Mówi: | Paweł Molasy |
Funkcja: | business country manager |
Firma: | AAA AUTO |
Popyt na używane samochody przyspiesza. Na rynku dwukrotnie wzrosła liczba ofert elektryków
Zainteresowanie używanymi samochodami jest coraz większe, przez co na początku tego roku – po raz pierwszy od dłuższego czasu – zmniejszyła się liczba oferowanych na sprzedaż aut z drugiej ręki. Wyższa była za to ich cena – średnio o 1 tys. zł w porównaniu do grudnia ub.r. Pierwsza trójka najpopularniejszych modeli, podobnie jak typy napędów, pozostała niezmienna: prym wiodą diesle i silniki benzynowe. Sukcesywnie rośnie natomiast popularność aut hybrydowych i takich często poszukują kierowcy. Z kolei segment elektryków, choć pozostaje stosunkowo niewielki, odnotował w ubiegłym roku ponaddwukrotny wzrost liczby ofert.
– Prognozujemy, że w 2024 roku na rynku samochodów używanych utrzyma się stabilizacja, która u naszych zachodnich sąsiadów trwa już od kilku miesięcy. Spodziewamy się też, że nadal będzie postępować odmładzanie floty samochodów używanych. Mamy coraz bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące spalin, klienci to słyszą i to między innymi może spowodować, że zainteresowanie starszymi autami będzie trochę spadać – mówi agencji Newseria Biznes Paweł Molasy, business country manager AAA Auto Polska.
Według raportu „Barometr AAA Auto”, opartego na analizie danych dotyczących sprzedaży aut używanych w komisach, u dealerów i na stronach internetowych, w styczniu br. po raz pierwszy od dwóch lat zmniejszyła się liczba ofert samochodów na polskim rynku wtórnym. Łącznie na sprzedaż oferowano prawie 196 tys. aut z drugiej ręki, co stanowiło spadek o prawie 2,8 tys. względem grudnia ub.r. Powodem tego spadku jest zwiększony popyt, który wynika z korzystnych informacji płynących z rynku finansowego, dotyczących m.in. spadku inflacji oraz wzrostu siły nabywczej klientów, w tym przedsiębiorców. Podobny trend widać również na rynku pierwotnym.
Ze statystyk AAA Auto wynika również, że mediana cen samochodów z rynku wtórnego w styczniu br. wyniosła 33,9 tys. zł (wobec 32,9 tys. zł w grudniu ub.r.), a najdroższe samochody oferowano w województwie mazowieckim (mediana ceny: 41,4 tys. zł.), gdzie w ubiegłym miesiącu pojawiło się też najwięcej ofert sprzedaży samochodów używanych. Pierwsza trójka najpopularniejszych modeli oferowanych na sprzedaż pozostała niezmienna (kolejno: Opel Astra, Audi A4 i Volkswagen Golf), podobnie jak typy napędów. Pierwsze miejsce zajmują samochody z silnikami Diesla (92,57 tys. ofert), a drugie – silniki benzynowe (85,3 tys.). Dalej uplasowały się auta napędzane LPG (11,4 tys. ofert), hybrydowe (4,8 tys.) i elektryczne (1,85 tys.). W styczniu br. na polskim rynku wtórnym znalazły się też trzy oferty sprzedaży samochodów napędzanych ogniwami wodorowymi.
– Najchętniej kupowane są w tej chwili samochody z silnikiem benzynowym, ponieważ silniki Diesla nie dają już dzisiaj tak dużych oszczędności jak kiedyś. Ta różnica w cenie paliwa jest na tyle mała, że koszty serwisowania i eksploatacji takiego samochodu nie zwracają się przy tak niskich przebiegach, które klienci obecnie robią. Dlatego wśród ofert sprzedaży samochodów używanych przodują diesle: więcej klientów chce dziś sprzedać, niż kupić samochody z tymi silnikami – mówi ekspert AAA Auto Polska.
Jak wskazuje, na polskim rynku cały czas sukcesywnie rośnie za to oferta samochodów hybrydowych i elektrycznych. W tej pierwszej grupie w 2023 roku oferowano na sprzedaż 54,3 tys. aut. Liczba wystawionych na sprzedaż elektryków sięgnęła za to prawie 9,7 tys., czyli o 124 proc. więcej niż w 2022 roku. Wraz z liczbą ofert wzrosła także mediana cen – ze 109,3 tys. zł do 132,9 tys. Za taką kwotę można było kupić samochód, którego mediana wieku wynosiła 3,3 lat, a mediana przebiegu 32 tys. km. Zdaniem ekspertów AAA Auto mimo tak dynamicznego wzrostu liczba ofert elektryków wciąż jest niewielka i tak pozostanie jeszcze przez kilka lat. Ożywienie pojawi się wówczas, gdy pierwsi właściciele elektryków kupowanych w ostatnich latach wystawią je na sprzedaż. Ten segment rynku mogą pobudzić także ewentualne rządowe zachęty do zakupu lub użytkowania elektryków.
– Myślę, że do elektryków nasz rynek jeszcze trochę nie dorósł. To są wciąż drogie samochody, a infrastruktura sieci ładowania nie jest tak rozwinięta, jak byśmy tego chcieli. Z drugiej strony przebiegi i odległości, które na polskim rynku robimy, są na tyle duże, że elektryczny samochód nie zawsze może być jedynym autem w rodzinie. Natomiast jeśli chodzi o auta hybrydowe, dzisiaj rynek nowych samochodów bardzo mocno idzie w właśnie w ich stronę. Ponad 50 proc. nowych samochodów sprzedaje się jako hybrydy, dlatego szacujemy, że dzięki temu również wtórny rynek w tym segmencie będzie w kolejnych latach rósł – mówi Paweł Molasy.
Z drugiej strony tradycyjne napędy będą zyskiwać wraz ze zbliżającym się 2035 rokiem i unijnym zwrotem w kierunku samochodów bezemisyjnych.
– Samochody nowe będą drożały, do sprzedaży będzie wprowadzanych coraz więcej samochodów elektrycznych, które nie są najtańsze i nie każdy może sobie pozwolić na ich posiadanie. Dlatego my szacujemy, że na nasz rynek wpłynie to pozytywnie i zainteresowanie samochodami spalinowymi, ale używanymi będzie coraz większe – ocenia ekspert.
Czytaj także
- 2024-05-13: Po majówkowych promocjach ceny paliw na stacjach nie rosną drastycznie. Cenniki hurtowe idą w dół
- 2024-05-13: Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
- 2024-05-09: Blisko co piąta firma zamierza ograniczać zatrudnienie. W dużej mierze to wynik niepewności gospodarczej i rosnących kosztów pracowniczych
- 2024-04-26: T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-05-13: Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku
- 2024-05-08: Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego
- 2024-05-06: Coraz więcej Europejczyków ogranicza spożycie mięsa na rzecz produktów roślinnych. Większe wsparcie ze strony rządów i legislacji mogłoby zwiększyć ich popularność
- 2024-04-24: Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem
- 2024-04-24: 72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.
Transport
Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie
Ponad 85 mld euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.
Transport
Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku
Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.