Mówi: | Ilona Antoniszyn-Klik |
Funkcja: | Wiceminister Gospodarki |
Afryka szansą dla polskich eksporterów
Polscy przedsiębiorcy powinni szukać swoich szans na rynkach afrykańskich – uważają przedstawiciele rządu. Zachęcają do tego polskie firmy, ponieważ są to kraje dynamicznie się rozwijające, które mogą być alternatywą dla pogrążonych w kryzysie rynków UE. Tym bardziej, że Afryka potrzebuje całego asortymentu produktów, od artykułów konsumenckich po wyposażenie fabryk. Zacieśnianiu współpracy gospodarczej służyć mają też planowane wizyty polskich polityków w krajach afrykańskich.
Kontynent afrykański do tej pory nie cieszył się szczególnym zainteresowaniem wśród polskich przedsiębiorców. Eksport na tamtejsze rynki stanowi około 1 proc. ogólnego eksportu. Wysyłamy tam głównie wyroby przemysłu elektromaszynowego, produkty mineralne i rolno-spożywcze, wszystko w niewielkich ilościach. Tymczasem Afryka jest dla eksporterów z Polski szansą na długofalowy rozwój.
– Kraje afrykańskie są najbardziej perspektywicznymi rynkami, jeśli chodzi o wzrost i przyszły rozwój – mówi Agencji Informacyjnej Newseria wiceminister gospodarki, Ilona Antoniszyn-Klik. – Jeżeli na etapie młodego rynku wchodzi się na ten rynek, to ma się szansę przez długi czas sprzedawać swoje produkty i rosnąć razem z tym rynkiem.
Rynkiem niezwykle chłonnym, bo jak podkreśla wiceszefowa resortu gospodarki, brakuje na nim praktycznie wszystkiego.
– Od najprostszych konsumenckich towarów do zaawansowanej aparatury i np. uprzemysłowienia tych państw – wylicza Antoniszyn-Klik. – Tam trzeba zbudować całe fabryki przetwórstwa, całą rafinerię, więc jest całe pole do popisu.
Tym bardziej, że jest się czym popisywać. Nasi przedsiębiorcy są cenieni na świecie, zdążyli wyrobić sobie odpowiednią markę.
– Nasze produkty charakteryzują się bardzo wysoką jakością, przy cały czas niskich kosztach wytworzenia – dodaje wiceminister spraw zagranicznych, Beata Stelmach.
Dlatego, mimo ryzyka wiążącego się z próbą wejścia na nowe rynki, nie do końca rozpoznane i pewne, warto podjąć to wyzwanie. Tym bardziej, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych deklaruje swoją pomoc przez tzw. dyplomację ekonomiczną, niezbędną w takich sytuacjach.
– Bezpieczniej czują się inwestorzy i firmy, kiedy mają za sobą wsparcie ambasadora, placówek dyplomatycznych, przedstawicieli handlowych, bo w trudnych sytuacjach przy nierównym traktowaniu można zawsze odwołać się o pomoc do dyplomatów – mówi Stelmach.
Swoja wizytę w krajach afrykańskich zapowiada premier Donald Tusk. Szef rządu w pierwszej kolejności odwiedzi prawdopodobnie Nigerię, być może jeszcze w tym roku. Podejmowane są starania, aby był to cykl co najmniej kilku wizyt, w których wziąłby te udział minister gospodarki i przedsiębiorcy.
– Liczymy bardzo na prezydenta, żeby też poleciał, bo jego wizyty są zawsze mocnymi akcentami gospodarczymi – mówi Ilona Antoniszyn-Klik. – Mamy nadzieję, że w następnych kwartałach będziemy w stanie zorganizować co najmniej dwie wizyty wysokiego szczebla, plus wizyty poszczególnych ministrów resortowych.
Czytaj także
- 2024-05-16: Trwają prace nad reformą finansowania samorządów. Mają zyskać większą autonomię i niezależność budżetu od zmian w podatkach
- 2024-05-10: Komisarz UE ds. energii: Możemy i powinniśmy ograniczyć Rosji dostęp do finansowania i technologii w obszarze LNG
- 2024-05-13: Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-05-02: Nadwyżki zbóż pozostaną problemem także w kolejnym sezonie. Wszystko zależy od zwiększenia możliwości eksportowych
- 2024-04-25: Polskie rolnictwo potrzebuje inwestycji infrastrukturalnych. Niezbędna jest budowa agroportów i rozwój połączeń kolejowych
- 2024-04-29: Paweł Małaszyński: Po odejściu z Teatru Kwadrat musiałem wziąć w garść, zostawić przeszłość za sobą i iść dalej. Teraz od początku wytaczam sobie ścieżkę kariery
- 2024-04-12: Kakao podrożało w ekspresowym tempie. Czekolada może się stać towarem luksusowym
- 2024-04-22: Rynek makaronów w Polsce wart jest około 800 mln zł. Producenci pracują nad nowymi funkcjami tych produktów w diecie
- 2024-03-19: Jan Wieczorkowski: Ktoś, kto w internecie udostępnia pracę aktorów, zarabia na tym, a my nie. Tantiemy dla aktorów to kluczowa sprawa
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
IT i technologie
Polskie samorządy chcą wdrażać rozwiązania z użyciem sztucznej inteligencji. Wyzwaniem jest brak świadomości, jak zacząć i gdzie można ją zastosować
Robotyzacja i sztuczna inteligencja w biznesie zapoczątkowały już nowy etap rewolucji technologicznej, która nie ominie też sektora publicznego i samorządowego. Jej wdrożenie w urzędach może przynieść duże korzyści m.in. w postaci skrócenia czasu obsługi mieszkańców i odciążenia pracowników administracji, którzy będą w stanie poświęcić więcej czasu na bardziej wymagające zadania. Samorządy są mocno zainteresowane takimi rozwiązaniami, ale barierą wciąż pozostaje m.in. brak świadomości i wiedzy, jak rozpocząć proces ich wdrażania. – Drugą barierą jest strach przed tym, czy roboty zastąpią pracowników, którzy zostaną zwolnieni – podkreśla Tomasz Tybor, dyrektor ds. inteligentnej automatyzacji w Betacom.
Konsument
Organizacje społeczne przestrzegają przed wycofywaniem się z Zielonego Ładu. Koszty poniesie i rolnictwo, i całe społeczeństwo
W ubiegłym tygodniu 140 organizacji społecznych z całej Europy, również z Polski, wystosowało apel do unijnych instytucji przestrzegający przed skutkami odchodzenia od Zielonego Ładu. W ostatnich miesiącach Komisja Europejska zaczęła łagodzić niektóre wymogi, do czego przyczyniły się protesty rolników w krajach członkowskich. – Zielony Ład to nie tylko jest kwestia rolnictwa, ale sprawa nas wszystkich – przekonują ekolodzy. W ich opinii, jeśli nie zostaną podjęte konkretne działania, koszty zaniechań i zmiany klimatu zapłacą wszyscy – zarówno rolnicy, jak i społeczeństwo.
Transport
Polska walczy o utrzymanie pozycji hubu logistycznego w Europie. Będzie to możliwe dzięki inwestycjom w infrastrukturę transportową
Polska stała się już hubem logistyczno-transportowym w środkowej części Europy. Mamy też dominującą pozycję w tranzycie Wschód – Zachód. Aby utrzymać tę pozycję, konieczne są jednak kolejne inwestycje. Będzie miało to kluczowe znaczenie już po zakończeniu wojny w Ukrainie. Zamknięcie tego etapu wojny i odbudowy Ukrainy, przy dofinansowaniu infrastruktury w Polsce, to duża szansa, aby nasz transport mógł faktycznie się stać pewnym ogniwem łączącym Zachód z Ukrainą – ocenia Przemysław Sekieta, dyrektor Działu Handlowego w Grupie SKAT.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.