Newsy

BCC: Ludzie w MSP nie są zainteresowani, żeby prywatyzacja poszła szybko

2012-07-30  |  06:31
Mówi:Dr Grażyna Magdziak
Funkcja:Ekspert
Firma:Business Centre Club
  • MP4

    Niecałe 4 mld zł z 10 mld zł zaplanowanych na ten rok udało się do tej pory uzyskać z prywatyzacji państwowych spółek. Ten proces wymaga natychmiastowych zmian – mówi dr Grażyna Magdziak, ekspert Business Centre Club, która uważa, że dzisiejsza formuła dawno już się wyczerpała. Rząd powinien pozbyć się przede wszystkim firm, znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej oraz pakietów mniejszościowych akcji. – Przedłużające sie procedury leżą w interesie urzędników – podkreśla ekspertka. 

    Plany prywatyzacyjne rządu na lata 2012–2013 dotyczą 300 spółek, w przeważającej części (279) nadzorowanych przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Dochody ze sprzedaży państwowych udziałów zaplanowano w tym roku na poziomie 10 mld zł. W pierwszym półroczu tego roku udało się pozyskać 38 proc. (w ujęciu wartościowym) tych wpływów.

      Przyznajemy, że minister ma dobrą wolę, bardzo chętnie prywatyzuje i z dużym zapałem podszedł do sprawy – mówi dr Grażyna Magdziak, która w Gabinecie Cieni BCC pełni funkcję ministra skarbu i prywatyzacji.  Natomiast sposób, w jaki prywatyzowane są nasze spółki jest nieprawdopodobnie zbiurokratyzowany.

    Zdaniem ekspertki BCC, dzisiejsze procedury prywatyzacyjne służą przede wszystkim jednemu: mają chronić decyzje urzędników.

     – Przecież to wszystko, co jest z tymi spółkami robione po raz trzeci, piąty, szósty, jest robione ludźmi, którzy są w Ministerstwie Skarbu Państwa i oni nie są zainteresowani, żeby to poszło szybko - mówi Agencji Informacyjnej Newseria ekspertka Business Centre Club.

    Oni, jak mówi nie chcą dynamizacji procesu prywatyzacji, bo utrzymujący się stan rzeczy gwarantuje im przede wszystkim stałe i pewne zatrudnienie, albo w MSP, albo w spółkach przez resort nadzorowanych.

    Nie oczekujmy, że oni będą głosowali jak karp za przyśpieszeniem Wigilii – tłumaczy Magdziak. My powinniśmy widzieć, że za dwa lata Ministerstwa Skarbu Państwa nie będzie. Będzie np. departament w Ministerstwie Gospodarki i Ministerstwie Finansów.

    Jak na razie urzednicy nie mają problemów ze sprzedażą atrakcyjnych aktywów, należących do Skarbu Państwa, takich jak akcje banku PKO BP czy innych przynoszących dochody spółek, które dają się łatwo sprywatyzować poprzez giełdę.

    Problemy dotyczą dziś przede wszystkim państwowych podmiotów, znajdujących się w trudnym położeniu. Borykających się z długami, przerostem zatrudnienia, nieuregulowaną sytuacją prawną posiadanych nieruchomości i bez większych perspektyw na przyszłość. Chodzi tu w dużej mierze o małe i średnie przedsiębiorstwa, których MSP ma „na swoich barkach” ponad 200.

      To są firmy z problemami. Takie, których nie udało się do tej pory sprywatyzować – przypomina w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria dr Grażyna Magdziak. Skarb Państwa chce to prywatyzować w postaci nowego projektu, który nazywa się prywatyzacją branżową.

    Ekspertka BCC uważa, że pomysł  byłby interesujący, ale 10 lat temu. Miałby duże szanse powodzenia, ponieważ większość firm, planowanych w ten sposób do prywatyzacji, osadzona była wówczas w macierzystych branżach. To znaczy np. przedsiębiorstwo z nazwy budowlane rzeczywiście działała w branży budowlanej.

      Teraz jest tak, że ono się nazywa spożywcze albo handlowe, a wynajmuje nieruchomości – tłumaczy.  Czyli robi coś zupełnie innego, niż wskazuje na to nazwa.

    Trudno będzie, zdaniem Grażyny Magdziak, dotrzeć kluczem branżowym do firm, które byłyby zainteresowane przejęciem takiego przedsiębiorstwa.  

      Należałoby trochę zmienić formułę, w jakiej chce się to prywatyzować i dopiero wtedy to zrobić – mówi ekspertka.

    Business Centre Club w swoim programie zmian prywatyzacyjnych postuluje m.in. wprowadzenie prywatyzacji restrukturyzacyjnej, poprzez możliwość sprzedaży inwestorowi nie akcji spółki, ale jej działalności operacyjnej. To wyłączałoby np. konieczność przejęcia mało atrakcyjnych nieruchomości, nie wykorzystywanych do prowadzenia działalności.

    Według proponowanego modelu, opracowywana byłaby koncepcja tzw. ZORG, czyli zorganizowanej części przedsiębiorstwa spółki. W jej skład wchodziłaby cała działalność kluczowa dla firmy, wraz z pracownikami i gruntami czy nieruchomościami, wykorzystywanymi w toku prowadzonego biznesu.

    ZORG byłby wyceniany przez doradcę i zbywany jedną z trzech metod prywatyzacji: poprzez aukcję publiczną, przetarg albo na drodze negocjacji. Pozostałe fragmenty spółki, głównie nieruchomości, państwo sprzedawałoby inną drogą. Oczywiście, w pierwszej kolejności rozpatrywana byłaby oferta tego z potencjalnych kontrahentów, którzy zaproponowałby przejęcie całości spółki.

      Jest jeszcze jedna rzecz, a mianowicie sprzedaż pakietów mniejszościowych – zwraca uwagę Magdziak.

    Dzisiejsze przepisy zmuszają ministra skarbu państwa do sprzedaży pakietów, obejmujących ponad 25 proc. akcji spółki w trybie publicznym.

      Dajemy przetargi, aukcje, ogłoszenia, zamiast pójść do tego inwestora, usiąść do stołu i się z nim dogadać, bo on jest jedynym, który to kupi – mówi ekspertka BCC, odpowiedzialna w organizacji za tematykę prywatyzacyjną.

    Jej zdaniem, takie negocjacje między MSP a głównym udziałowcem spółki byłyby skuteczniejsze. Tą drogą ustalana byłaby cena, po której inwestor zgodziłby się nabyć pakiet mniejszościowy spółki należący do państwa. Pakiet ten byłby później wystawiany na aukcji publicznej, a cena wywoławcza równa byłaby tej wynegocjowanej z właścicielem większości akcji danej spółki.

    BCC, po raz kolejny, głośno domaga się postępów w procesie prywatyzacyjnym, bo jak mówią jego eksperci, państwowy właściciel, to fatalny właściciel.

      Ten majątek marnieje w rękach Skarbu Państwa. Nie ma nic gorszego jak zarządzanie ręką Skarbu Państwa, zwłaszcza firmami trudnymi – podsumowuje Magdziak.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Rewolucja w legislacji dotyczącej opakowań i powstających z nich odpadów. Działania firm wyprzedzają wymogi prawne

    Po długich i burzliwych pracach Parlament Europejski przyjął ostatecznie pod koniec kwietnia br. rozporządzenie PPWR w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych. Oczekuje się, że nowe przepisy wejdą w życie w 2026 roku i będą stanowić rewolucję nie tylko dla konsumentów, ale przede wszystkim dla przemysłu, który będzie musiał położyć dużo większy nacisk na ekoprojektowanie i wziąć odpowiedzialność za odpady powstające z wytwarzanych produktów. Część firm już zaczęła wprowadzać w tym zakresie zmiany na własną rękę, m.in. eliminując odpady z tworzyw sztucznych.

    Infrastruktura

    Polskie aglomeracje stają się coraz bardziej cyfrowe. Skokowo wzrasta zużycie danych w sieci

    W 12 największych polskich metropoliach mieszka 16 mln Polaków, a każdego dnia z przedmieść do centrów dojeżdża do pracy i szkoły od 50 tys. do nawet 300 tys. ludzi – wynika z raportu Play. To duże wyzwanie dla infrastruktury miast, również telekomunikacyjnej, bo zużycie danych dynamicznie rośnie. W sieci Play wzrost ten już dwukrotnie przekroczył gwałtowny skok z okresu pandemii COVID-19. Dostęp do szybkiego internetu mobilnego i stacjonarnego jest obecnie kluczowy dla miast, a do tego konieczne są dalsze inwestycje w infrastrukturę sieciową.

    Firma

    Przedsiębiorcy chcą mieć wszystkie produkty finansowe i biznesowe na jednej platformie. W takie rozwiązania inwestują banki i firmy leasingowe

    Niemal 70 proc. mikro-, małych i średnich firm chciałoby mieć zgromadzone wszystkie produkty finansowe na jednej platformie – wynika z raportu EFL  „Cyfrowa (r)ewolucja na rynku leasingu. Pod lupą”. Dodatkowo chętnie korzystaliby w jej ramach z usług ułatwiających prowadzenie biznesu, jak wsparcie księgowe, prawne, możliwość załatwienia sprawy urzędowej, rezerwacji noclegu na podróż służbową czy zakupu pakietu usług medycznych. Nad takimi hubami dla przedsiębiorców intensywnie pracują zarówno banki, jak i firmy leasingowe. Takie narzędzie udostępnili właśnie Credit Agricole i Grupa EFL.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.