Mówi: | Sławomir Salamon |
Funkcja: | dyrektor generalny |
Firma: | Forum Film Poland |
Branża filmowa czeka na Oscary. Nominowane filmy nie są hitami wśród widzów
22 lutego zostaną wręczone Oscary. Choć środowisko filmowe czeka z niecierpliwością na rozstrzygnięcie, to nagrody nie wpływają jednak znacząco na frekwencję w kinach. Choć oglądalność nominowanych filmów rośnie, to jednak w porównaniu z megaprodukcjami widownia jest mniejsza.
– Jesteśmy w przededniu rozdania Oscarów. Cała branża filmowa jest podekscytowana, wymieniane są nazwiska i tytuły filmów, przede wszystkim „Birdman”, „Gra Tajemnic” czy „Whiplash”– mówi agencji informacyjnej Newseria Sławomir Salamon, dyrektor generalny Forum Film Poland. – Mamy osiem nominowanych tytułów, ale paradoksalnie takie filmy nie osiągają dużej frekwencji w kinach.
Poza wymienionymi filmami o tytuł najlepszego filmu walczą również „Boyhood”, „Grand Budapest Hotel”, „Snajper”, „Selma” i „Teoria wszystkiego”. „Birdman” w reżyserii Alexandra Gonzaleza Inarritu jest wymieniany jako główny faworyt. Zdobył nominacje we wszystkich najważniejszych kategoriach, m.in. dla najlepszego filmu, za reżyserię, scenariusz, zdjęcia i role pierwszoplanowe. Choć został doceniony przez Akademię Filmową, nie znalazł uznania wśród polskich widzów.
Jak wskazują dane Boxoffice, w pierwszym tygodniu po premierze obejrzało go 21 tys. osób. Dla porównania polską komedię „Wkręceni 2” – blisko 140 tys. Film „Whiplash”, inny oskarowy nominowany, zobaczyło w trzy tygodnie od premiery ok. 70 tys. osób. W ostatni weekend najchętniej oglądanym filmem były „Pingwiny z Madagaskaru” (ponad 224 tys. widzów), „Wkręceni 2” oraz „Ziarno prawdy” (odpowiednio 52 tys. i 46 tys. widzów). Dobrze poradził sobie „Grand Budapest Hotel”, który osiągnął sprzedaż 183 tys. biletów.
– Masowa widownia nie chce ich oglądać. Myślę, że są one zbyt artystyczne jak na rynek – ocenia dyrektor generalny Forum Film Poland. – My, jako firma, mamy jeden tytuł w konkursie, czyli „Grę Tajemnic”. Liczymy, że zdobędzie Oscara. Przypomnę, że to film o Enigmie, ze wspaniałą rolą Benedicta Cumberbatcha [walczy o tytuł najlepszego aktora – red.].
Podobnie było w ubiegłym roku. Najlepszy zdaniem Akademii Filmowej film, czyli „Zniewolony”, obejrzało ok. 100 tys. osób. Najpopularniejsze produkcje miały w Polsce nawet dwumilionową widownię. W przeciwieństwie do kasowych produkcji, oscarowe filmy są rozprowadzane w mniejszej liczbie kopii. Często też wprowadzane są do kin w podobnym czasie, co zmniejsza szanse na dużą frekwencję. Większą liczbę widzów może przyciągnąć zdobyta statuetka, zdaniem eksperta trudno jednak oczekiwać, żeby artystyczne filmy okazały się kasowymi hitami.
– Myślę, że to reguła, że oscarowe produkcje nie są bardzo komercyjne. Ogólnie jest tak, że filmy festiwalowe w kinach są chętnie oglądane, ale raczej przez fanów kina, a nie przez masową widownię – podkreśla Salamon.
Czytaj także
- 2024-04-29: Mikołaj Roznerski: Mam swoje małe sacrum poza Warszawą, gdzie wybudowałem drewniany domek. Rąbię tam drewno, koszę trawę i planuję zrobić ogródek
- 2024-04-09: Maria Sadowska: Wracam do muzyki, bo bardzo się za nią stęskniłam – nagrywam płytę i planuję koncerty. Piszę też scenariusz do filmu o patocelebrytach
- 2024-04-05: Marcin Bosak: Przygotowujemy się z moim przyjacielem do ciekawego projektu. Będzie to polsko-grecka koprodukcja, kino drogi
- 2024-03-06: Pacjenci i lekarze apelują o Narodowy Plan dla Chorób Rzadkich. Aktualizacja strategii ma być gotowa w II kwartale
- 2024-03-06: Enej: Współczesne kobiety muszą się mierzyć z nierównością w płacach i dostępie do stanowisk. Często stają przed trudnymi wyborami
- 2024-03-12: Enej: Od dawna marzyliśmy o napisaniu piosenki do filmu. Na planie teledysku największe wrażenie zrobiła na nas Małgorzata Socha
- 2024-04-22: Tomasz Dedek: Trzy dekady temu wziąłem udział w zdjęciach do „Listy Schindlera” Stevena Spielberga. Film był za długi i niestety cały mój wątek wycięli
- 2024-04-15: Joanna Trzepiecińska: W polskim kinie nie ma już ról dla kobiety w moim wieku. Weszło już inne pokolenie, które ma swoją widownię i są inne oczekiwania
- 2024-02-05: Polacy przechodzą przyspieszony kurs inwestowania, ale wciąż niewiele wiedzą o rynku kapitałowym. Wypadają pod tym względem gorzej niż Czesi i Słowacy
- 2024-01-19: Rosnące koszty życia powodują coraz większą presję na wzrost wynagrodzeń. Inflacja i spowolnienie gospodarcze wśród największych globalnych wyzwań na najbliższe dwa lata
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.