Newsy

Do 2020 r. prawie wszystkie gospodarstwa domowe będą podłączone do internetu. Problemem pozostanie odpowiednia prędkość połączeń

2014-05-19  |  06:20

Do 2020 r. gospodarstwa domowe niepodłączone do internetu będą stanowić zdecydowaną mniejszość. Głównym problemem pozostanie prędkość internetu i kapitał niezbędny do poprawy jakości połączeń. Paradoksalnie na przeszkodzie może stać presja ze strony konsumentów domagających się jak najniższych cen. – Trzeba stworzyć równowagę między stymulacją biznesu w tej dziedzinie a modelami biznesowymi i nie obciążać nadmiernie firm, które budują nam cyfrową przyszłość – uważa Michał Boni, były minister administracji i cyfryzacji.

Zgodnie z założeniami Europejskiej Agendy Cyfrowej do 2020 roku każdy Europejczyk powinien mieć możliwość korzystania z internetowego łącza nie wolniejszego niż 30 Mb/s, a co najmniej połowa gospodarstw domowych ma mieć dostęp do internetu o prędkości 100 Mb/s.

Problemem nie jest sam dostęp do internetu, tylko jego przepływność, czyli mówiąc potocznie jego prędkość. Dzisiaj, jeśli chcemy szybko przesyłać informacje, duże pliki informacji, jeśli legalnie chcemy ściągnąć film i go obejrzeć, jeśli chcemy zobaczyć zasoby naukowe, edukacyjne, to chcemy mieć i musimy mieć do tego szybki internet, żeby to do nas przyszło w ciągu paru minut, a nie w ciągu paru godzin – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Boni, były minister administracji i cyfryzacji.

Podkreśla, że w tym zakresie przed całą Europą stoi wiele wyzwań. To przede wszystkim budowa technologii LTE i 4G, która w niektórych krajach jest na początkowym etapie.

W wielu krajach jeszcze nie ma dostępu do 4G, a niektórzy, jak Niemcy czy Anglicy, zaczęli już rozmowy na temat 5G. Te inwestycje muszą być, ale żeby one były, to ci, którzy inwestują, muszą mieć poczucie, że robią to z sensem i że mogą mieć odpowiedni kapitał, także pochodzący z dobrych wyników finansowych. Dlatego trzeba stworzyć taką równowagę między stymulacją biznesu w tej dziedzinie a modelami biznesowymi, by nie obciążać nadmiernie firm, które budują nam cyfrową przyszłość – podkreśla były minister administracji i cyfryzacji.

Pewne obciążenie dla tych firm może wiązać się z presją ze strony konsumentów na coraz niższe ceny usług. Boni podkreśla, że obniżanie cen usług, nawet przy zwiększaniu ich dostępności, powoduje, że czas zwrotu z danej inwestycji znacznie się wydłuża. To zaś powoduje problemy w firmach inwestujących.

Tu potrzebne jest rozsądne myślenie – zarówno o konsumencie, żeby miał jak najlepiej i jak najtaniej, jak i o warunkach dla inwestujących, żeby mieli  pieniądze wypracowywane przez siebie na nowe inwestycje – przekonuje Michał Boni.

W kontekście realizacji założeń Europejskiej Agendy Cyfrowej wciąż istotna jest kwestia cyfrowego wykluczenia. Jedna trzecia całego społeczeństwa nie korzysta z internetu. Odsetek ten rośnie, kiedy weźmiemy pod uwagę tylko mieszkańców wsi (41 proc.) lub osoby starsze. Wśród 13,7 mln osób w wieku 50+ z sieci nie korzysta 67 proc., czyli ponad 9 mln osób. Na wykluczenie cyfrowe narażone są również osoby niepełnosprawne (tylko 38 proc. z nich korzysta z internetu).

Sporo osób, które mają internet i umieją z niego korzystać, nie używają go, bo nie wiedzą, dlaczego i po co. Trzeba więc zwiększać podaż, ofertę dla ludzi. Wtedy będą rozumieli, ze to się do czegoś przydaje – mówi Michał Boni.

Walce z wykluczeniem cyfrowym wśród osób powyżej 50. roku życia służyć mają takie inicjatywy, jak program Latarnicy, w którym wolontariusze uczą osoby starsze tego, jak korzystać z sieci. Według Boniego szansą na zaznajomienie się starszych ludzi z nowymi technologiami może być również wykorzystanie procesu cyfryzacji telewizji.

Będą się pojawiały coraz to nowe odbiorniki, które mają charakter hybrydowy, czyli łączą w sobie funkcje komputera i telewizora. Starsi ludzie są przyzwyczajeni i przyjaźnie nastawieni do ekranu telewizyjnego – mówi były minister. – Jeśli będzie z niego płynęła nauka dotycząca tego, jak obsługiwać internet i co można w nim znaleźć, to może się okazać, że będziemy mieli parę milionów osób więcej z umiejętnościami cyfrowymi. A to oznacza kilka milionów więcej użytkowników sieci, czyli klientów, którzy będą rozwijać popyt na usługi.

To o tyle istotne, że oferta usług cyfrowych, związana z różnymi dziedzinami życia, będzie coraz szybciej rosnąć.

W najbliższym okresie, moim zdaniem, nastąpi duże przyspieszenie. Wiele różnych usług publicznych, także te dotyczące spraw medycznych, zostanie informatyzowanych. I starsi ludzie nie mogą zostać poza ułatwiającymi życie rozwiązaniami – podkreśla Michał Boni.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Rewolucja w legislacji dotyczącej opakowań i powstających z nich odpadów. Działania firm wyprzedzają wymogi prawne

Po długich i burzliwych pracach Parlament Europejski przyjął ostatecznie pod koniec kwietnia br. rozporządzenie PPWR w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych. Oczekuje się, że nowe przepisy wejdą w życie w 2026 roku i będą stanowić rewolucję nie tylko dla konsumentów, ale przede wszystkim dla przemysłu, który będzie musiał położyć dużo większy nacisk na ekoprojektowanie i wziąć odpowiedzialność za odpady powstające z wytwarzanych produktów. Część firm już zaczęła wprowadzać w tym zakresie zmiany na własną rękę, m.in. eliminując odpady z tworzyw sztucznych.

Infrastruktura

Polskie aglomeracje stają się coraz bardziej cyfrowe. Skokowo wzrasta zużycie danych w sieci

W 12 największych polskich metropoliach mieszka 16 mln Polaków, a każdego dnia z przedmieść do centrów dojeżdża do pracy i szkoły od 50 tys. do nawet 300 tys. ludzi – wynika z raportu Play. To duże wyzwanie dla infrastruktury miast, również telekomunikacyjnej, bo zużycie danych dynamicznie rośnie. W sieci Play wzrost ten już dwukrotnie przekroczył gwałtowny skok z okresu pandemii COVID-19. Dostęp do szybkiego internetu mobilnego i stacjonarnego jest obecnie kluczowy dla miast, a do tego konieczne są dalsze inwestycje w infrastrukturę sieciową.

Firma

Przedsiębiorcy chcą mieć wszystkie produkty finansowe i biznesowe na jednej platformie. W takie rozwiązania inwestują banki i firmy leasingowe

Niemal 70 proc. mikro-, małych i średnich firm chciałoby mieć zgromadzone wszystkie produkty finansowe na jednej platformie – wynika z raportu EFL  „Cyfrowa (r)ewolucja na rynku leasingu. Pod lupą”. Dodatkowo chętnie korzystaliby w jej ramach z usług ułatwiających prowadzenie biznesu, jak wsparcie księgowe, prawne, możliwość załatwienia sprawy urzędowej, rezerwacji noclegu na podróż służbową czy zakupu pakietu usług medycznych. Nad takimi hubami dla przedsiębiorców intensywnie pracują zarówno banki, jak i firmy leasingowe. Takie narzędzie udostępnili właśnie Credit Agricole i Grupa EFL.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.