Newsy

Dobra sytuacja w branży mieszkaniowej przyspiesza rozwój rynku sklepów budowlanych. Sprzedaż przenosi się do internetu

2017-09-04  |  06:50
Mówi:Marian Słomiak, pełnomocnik zarządu Grupy Muszkieterów ds. Bricomarché, Grupa Muszkieterów

dr Katarzyna Jańczak-Stefanide, dyrektor generalna Bricomarché w Polsce, Grupa Muszkieterów

  • MP4
  • Rynek DIY, czyli Do-It-Yourself (zrób to sam), wart jest blisko 52 mld zł i w zeszłym roku wzrósł o ponad 5 proc. – wynika z danych PMR. Szybki rozwój tego rynku to efekt m.in. dobrej sytuacji w branży mieszkaniowej. Sieć Bricomarché chce wykorzystać tę dynamikę i docelowo awansować do pierwszej trójki liderów na tym rynku. Do końca przyszłego roku planuje otworzyć 26 nowych sklepów, w tym 4 jeszcze w tym roku. W 2018 roku chce także uruchomić sprzedaż przez internet.

    Wiemy, że klienci lubią obejrzeć osobiście nasz towar, natomiast wielu z nich poszukuje go również w sieci, dlatego już w przyszłym roku uruchomimy sprzedaż przez internet – zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Katarzyna Jańczak-Stefanide, dyrektor generalna Bricomarché w Polsce, Grupa Muszkieterów. – W pierwszej kolejności w przyszłym roku w 50 sklepach będzie można odebrać towar zamówiony wcześniej przez internet, natomiast w drugim etapie zakładamy już zakupy przez internet z możliwą dostawą do domu.

    Swój udział w rynku detalicznym Bricomarché szacuje na 11 proc. Docelowo w dłuższym terminie chce się znaleźć w pierwszej trójce sieci typu „dom i ogród” (DIY – do it yourself/zrób to sam) w Polsce.

    Bricomarché to sieć sklepów typu „dom i ogród” (DIY – do it yourself/ zrób to sam). W sieci znajdują się sklepy o powierzchni od 800 do ponad 5000 tys. mkw., oferujące od 15 do 25 tys. artykułów do budowy, remontu, wykończenia wnętrz i majsterkowania. Do tej pory sieć prowadziła politykę lokalizowania sklepów w mniejszych miejscowościach, jednak w kwietniu 2017 roku po raz pierwszy wkroczyła do liczącego ponad pół miliona mieszkańców Poznania i przejęła lokal w Galerii Pestka po Praktikerze.

    Dalsze plany Bricomarché to konsekwentny rozwój. W tym roku chcemy otworzyć jeszcze cztery sklepy, a przyszły rok zamierzamy zakończyć liczbą 170 działających supermarketów – mówi Marian Słomiak, pełnomocnik zarządu Grupy Muszkieterów ds. Bricomarché.

    W sieci Bricomarché działają obecnie 144 sklepy prowadzone przez 115 niezależnych przedsiębiorców, w których zatrudnionych jest 3,5 tys. pracowników. Z danych firmy wynika, że w 2016 roku obroty sieci wzrosły o ponad jedną czwartą, a liczba klientów – o niemal 22 proc.

    – Bricomarché w ciągu ostatnich kilku lat notowało ponad 20-proc. wzrosty. W tym roku planujemy zwiększyć obroty o około 12 proc., co mamy nadzieję, spowoduje przekroczenie granicy 2 mld zł – przewiduje Marian Słomiak. – Konsekwentnie realizujemy naszą strategię opartą na trzech filarach: dobre ceny, wygoda dla klienta oraz profesjonalizm. Starannie dobieramy również nasze lokalizacje: w ciągu ostatnich 3 lat przejęliśmy 14 lokalizacji po Nomi, w tym roku udało nam się przejąć pierwszą lokalizację po Praktikerze w Poznaniu, w Pestce.

    W tym roku Bricomarché koncentruje się na realizacji dwóch głównych projektów. Pierwszym z nich jest modernizacja stref budowlanych w poszczególnych sklepach.

    Jest to ściśle powiązane z otwarciem przez nas innowacyjnego składu budowlanego, który obsługuje obecnie 24 sklepy. Z tego składu klient może otrzymać towary, które wcześniej zamówił w sklepie, bezpośrednio na swoją budowę – mówi Katarzyna Jańczak-Stefanide.

    Jak dodaje, towary te są dostarczane samochodem z rozładunkiem HDS (hydrauliczny dźwig samochodowy), klient ma więc zapewnioną kompleksową obsługę. Natomiast sklepom nowy skład umożliwia obniżenie zapasów w magazynach i znalezienie przestrzeni na ekspozycję innych towarów.

    Drugim projektem, który realizujemy w tym roku, jest szerokie działanie marketingowe razem z dwiema znanymi osobistościami – Mają Popielarską, znaną z programu „Maja w ogrodzie”, oraz z Wiesławem Skibą. Razem utworzyliśmy fanpage „Bricomarché po sąsiedzku”, gdzie klienci mogą znaleźć cenne porady przygotowywane przez obu ekspertów. Wspólnie tworzymy także treści dla telewizji – mówi Jańczak-Stefanide.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.