Mówi: | dr hab. n. med. Ernest Kuchar, specjalista chorób zakaźnych i medycyny sportowej, Warszawski Uniwersytet Medyczny Tomasz Groń, dyrektor zarządzający Benefit Systems Oddział Fitness |
Dr hab. Ernest Kuchar: Siłownie i kluby fitness nie zwiększają ryzyka zakażenia. Brak ruchu ma negatywny wpływ na zdrowie i odporność
Przed pandemią z obiektów sportowych korzystało 40 proc. Polaków, a blisko 80 proc. ćwiczyło tam przynajmniej raz w tygodniu – wynika z badania MultiSport Index Pandemia. Zamknięcie siłowni i klubów fitness było głównym powodem ograniczenia aktywności fizycznej społeczeństwa, a to właśnie regularny ruch buduje odporność i poprawia zdrowie psychiczne. – Badania norweskie potwierdzają, że obiekty sportowe nie są ogniskiem zakażeń, dlatego otwarcie siłowni i klubów fitness leży w interesie publicznego zdrowia – przekonuje dr hab. n. med. Ernest Kuchar, specjalista chorób zakaźnych i medycyny sportowej z WUM.
– Nie można być zdrowym bez aktywności fizycznej, a to szczególnie ważne w obecnym jesienno-zimowym sezonie koronawirusowo-grypowym. Przez regularny wysiłek fizyczny możemy poprawić swoją odporność. Na pewno nie zyskamy jej, chodząc na zakupy do supermarketu. Analiza korzyści i ryzyk jednoznacznie wskazuje, że powinniśmy dbać o naszą kondycję, ponieważ to zwiększa odporność, a cały czas aktualne pozostają najważniejsze przyczyny zgonów w Polsce, którymi są choroby cywilizacyjne, a nie choroby zakaźne – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr hab. n. med. Ernest Kuchar, specjalista chorób zakaźnych i medycyny sportowej z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia, z powodu chorób cywilizacyjnych co roku umiera 41 mln osób. To ponad 70 proc. wszystkich zgonów. Za większość chorób tego typu odpowiadają zła dieta, palenie tytoniu i brak aktywności fizycznej. WHO zaleca co najmniej 150 minut umiarkowanej aktywności fizycznej tygodniowo. Regularny ruch ma istotne znaczenie zwłaszcza w okresie pandemii, bo buduje odporność. Badania naukowe przeprowadzone w czasie pandemii grypy AH1N1pdm09 w 2009 roku wykazały, że regularny wysiłek fizyczny zmniejsza aż o 30 proc. ryzyko zakażeń dróg oddechowych.
– Warto pamiętać o tym, że obiekty sportowe pomagają w regularnej aktywności fizycznej, co jest bardzo istotne zwłaszcza w kontekście zdrowia publicznego. Obiekty sportowe w odpowiednim reżimie sanitarnym nie są ogniskami zakażeń. W tym zakresie mamy przykłady państw dostrzegających istotną rolę infrastruktury sportowej i aktywności fizycznej oraz jej wpływu na zdrowie. Jest to m.in. Wielka Brytania, która 2 grudnia otwiera ponownie swoje obiekty sportowe w podwyższonym reżimie sanitarnym – mówi Tomasz Groń, dyrektor zarządzający Benefit Systems Oddział Fitness.
Obecnie obiekty sportowe w Polsce działają w sposób niejednorodny: z uwzględnieniem podwyższonych norm sanitarnych niemal w pełni dostępne są korty tenisowe, szkoły jogi czy ścianki wspinaczkowe, natomiast kluby fitness czy siłownie prowadzą zorganizowane zajęcia sportowe lub pozostają zamknięte.
– Kluby fitness, centra fitness i siłownie mogą funkcjonować w reżimie sanitarnym oraz w bardzo dużym ograniczeniu. Nasze obiekty prowadzą obecnie zorganizowane zajęcia sportowe w dwugodzinnych blokach. W każdym z nich przewidziane jest 15 minut na przerwę sanitarną, żeby dokonać dezynfekcji i przygotować pomieszczenie na kolejne zajęcia, wszystko zgodnie z wytycznymi sanitarnymi. Dodatkowo w tym czasie wentylujemy i wymieniamy powietrze w obiektach, w których był realizowany trening – wymienia Tomasz Groń.
Zgodnie z wytycznymi GIS w siłowniach i klubach fitness obowiązują: ograniczenie liczby osób, dystans społeczny, zakrywanie nosa i ust w częściach wspólnych przed przystąpieniem do treningu i konieczność dezynfekcji rąk oraz sprzętu sportowego używanego przez klientów. Eksperci podkreślają, że siłownie nie zwiększają ryzyka zakażenia koronawirusem i nie są ogniskiem zachorowań na COVID-19. Przy zachowaniu odpowiedniego dystansu między ćwiczącymi i częstej dezynfekcji rąk oraz sprzętu możliwość zakażenia jest niewielka. Choć koronawirus może przetrwać do 4 godzin na powierzchniach metalowych i do 72 godzin na plastiku, to dezynfekcja sprzętu praktycznie niweluje ryzyko zakażenia.
Bezpieczeństwo obiektów sportowych potwierdza badanie norweskich naukowców przeprowadzone na blisko 4 tys. osób. Wykazało ono, że siłownie i kluby fitness stosujące podobne normy sanitarne do tych, które obowiązywały w Polsce w okresie letnim, nie stanowią podwyższonego ryzyka epidemicznego. W ramach badania naukowcy podzielili uczestników eksperymentu na dwie tak samo liczne grupy. Jedna z nich korzystała z siłowni, druga nie odwiedzała tego typu obiektów. Po trzech tygodniach wszyscy uczestnicy badania zostali poddani testom przesiewowym na obecność koronawirusa. Wśród osób biorących udział w treningach zaledwie jeden test okazał się pozytywny – jednak uczestnik badania został zarażony poza siłownią, w miejscu pracy.
– To silny argument za tym, że siłownie są bezpieczne i powinno się je otworzyć. Nie zwiększają ryzyka zakażenia, mają natomiast korzystny wpływ na nasze zdrowie, bo wysiłek fizyczny jest nam potrzebny, zwiększa naszą odporność, poprawia samopoczucie i nasz sen. Dlatego w naszym wspólnym interesie zdrowotnym leży, żeby kluby były otwarte – ocenia dr hab. n. med. Ernest Kuchar.
Jak podkreśla, warto z większą rozwagą analizować badania oparte wyłącznie na modelu matematycznym, prowadzone np. na podstawie pomiarów mobilności społeczeństwa, struktury zachorowań i czasu spędzonego w danym miejscu, które wskazują podobne ryzyko zakażenia w takich miejscach jak przychodnie medyczne, sklepy spożywcze czy siłownie. Badanie, które opublikowano w magazynie „Nature”, nie uwzględniało m.in. specyfiki stosowanych obostrzeń sanitarnych i efektywności ich przestrzegania w USA. Tym bardziej że przychodnie czy sklepy odwiedzają również osoby z objawami chorobowymi, np. katarem, podczas gdy na trening nie przychodzą.
– Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę osoby bezobjawowe, to w ich przypadku ryzyko przekazania wirusa jest znacznie mniejsze niż w przypadku osoby objawowej. Ważnym parametrem jest także możliwość przestrzegania zasad sanitarnych, które znacznie łatwiej jest wypełnić w klubie fitness niż w sklepie spożywczym. Niestety modele matematyczne często nie biorą pod uwagę tak istotnych parametrów – podkreśla specjalista chorób zakaźnych i medycyny sportowej z WUM.
Czytaj także
- 2024-04-29: Nawet 80 proc. populacji może mieć kontakt z wirusem HPV. Wciąż niewielka jest wiedza na temat nowotworów, jakie wywołuje
- 2024-05-09: Trening siłowy może mieć umiarkowane działanie przeciwdepresyjne. Naukowcy rekomendują jego włączenie do procesu leczenia
- 2024-05-02: Sport może wspomagać walkę z bezsennością. Osoby aktywne fizycznie mają mniej problemów ze snem
- 2024-05-06: Letnie igrzyska olimpijskie napędzają paryski rynek najmu krótkoterminowego. Nawet co piąty mieszkaniec Paryża chce wynająć swoje mieszkanie na czas olimpijskich zmagań
- 2024-04-11: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Regularne badania profilaktyczne stawiamy sobie za punkt honoru. Chcemy być zdrowi i aktywni
- 2024-05-09: Julia Kamińska: Nie zawsze badałam się regularnie. Ale kiedy zaczęłam mieć problemy zdrowotne, to się przestraszyłam
- 2024-04-18: Prawie 60 proc. Polaków podejmowało próby odchudzania. U większości efekty były krótkotrwałe i powodowały problemy zdrowotne
- 2024-04-08: Całkowity zakaz sprzedaży e-papierosów jednorazowych może mieć skutek odwrotny do zamierzonego. Konsekwencje będą zarówno ekonomiczne, jak i zdrowotne
- 2024-04-05: Dostęp do badań profilaktycznych i skutecznych terapii największymi wyzwaniami systemu ochrony zdrowia. Polska prezydencja w UE może być okazją do zmian w tym zakresie
- 2024-03-26: W anestezjologii dokonał się skokowy postęp. To dziś jedna z najbezpieczniejszych dziedzin medycyny
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.