Newsy

Duże nadzieje związane z uruchomieniem produkcji nowej Astry w Gliwicach. Opel liczy na znaczący wzrost sprzedaży, a resort gospodarki na przyspieszenie w branży

2015-10-02  |  06:40
Mówi:Peter Christian Küspert, wiceprezes ds. sprzedaży i obsługi posprzedażowej w Grupie Opel

Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki

  • MP4
  • Opel spodziewa się, że produkowana w Polsce Astra piątej generacji pozwoli znacząco zwiększyć udział koncernu w polskim rynku. Rozpoczęcie montażu zaawansowanego technologicznie modelu jest ważne także dla regionu i całej gospodarki. Ministerstwo liczy na wzrost eksportu, nowe zamówienia i inwestycje w branży motoryzacyjnej.

    Polska należy do szóstki największych producentów samochodów w Europie. Jest też liderem w produkcji i eksporcie części samochodowych. W zeszłym roku z krajowych fabryk na eksport trafiły samochody, części, akcesoria i podzespołów motoryzacyjnych warte ponad 18 mld euro.

    W tym roku, także dzięki GM i wzrostowi produkcji w Gliwicach, przekroczymy 20 mld. Od trzech lat przemysł motoryzacyjny goni największą polską branżę eksportową, czyli wieś i rolnictwo, które w tym roku będzie miało 25,5 mld euro – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński.

    Seryjna produkcja Astry piątej generacji, którą Opel rozpoczął 29 września, ma duże znaczenie zarówno dla branży, jak i dla całej gospodarki.

    Przy montażu tych samochodów pracuje 3,9 tys. osób, a w fabryce silników już pracuje 500 osób. Wiele miejsc pracy powstanie wśród tych, którzy produkują opony, felgi, zawieszenia, tworzą odlewy, przekładnie i tak możemy wyliczać dalej. Mało kto o tym wie, że z 26 typów silników do samochodów osobowych produkowanych w Europie 16 powstaje w Polsce – podkreśla Piechociński.

    Opel zajmuje czwartą pozycję na polskim rynku. Szefowie koncernu liczą jednak na to, że nowy model pomoże Oplowi w zdobyciu miejsca w pierwszej trójce. W ciągu ośmiu miesięcy 2015 roku sprzedaż Opla wzrosła o 18 proc. i osiągnęła poziom 21 700 samochodów, zwiększając udział koncernu do 7,8 proc.

    Mamy już złożonych 30 tys. zamówień. W kolejnych miesiącach nowa Astra będzie wprowadzana na poszczególne rynki w Europie i wtedy zaczniemy prawdziwą sprzedaż. Astra stanowi 20 proc. naszej sprzedaży – informuje Peter Christian Küspert, wiceprezes ds. sprzedaży i obsługi posprzedażowej w Grupie Opel. – Nie chcemy mówić o prognozach sprzedaży nowej generacji, ale jesteśmy przekonani, że dilerzy i klienci pokochają nowy model, co wpłynie na wyniki sprzedażowe.

    Rocznie w Polsce kupowanych jest ok. 350 tys. nowych samochodów. Zdaniem Piechocińskiego polski rynek stopniowo zwiększa swoją chłonność – ze względu na średni wiek pojazdów na polskich drogach można spodziewać się zwiększonych zakupów w kolejnych latach.

    Dzięki inwestycji Opla w przyszłym roku produkcja samochodów w Polsce może przekroczyć 700 tys. Zyska na tym eksport, bo za granicę nadal trafiać powinno 98 proc. aut z Polski.

    Jak podkreśla Andrzej Korpak, dyrektor General Motors Manufacturing Poland, większość produkcji z Gliwic trafia do Niemiec i Wielkiej Brytanii. Stopniowo po latach kryzysowych odradza się rynek hiszpański.

    Także Turcja jest dla nas ważnym rynkiem. Turcy kupują od nas jeszcze poprzednią generację – wyjaśnia Korpak. – Będziemy też produkować kabriolet dla Amerykanów. Seryjną produkcję rozpoczniemy dopiero w listopadzie, ale auto już teraz budzi sensację i jest jednym z najczęściej reklamowanych samochodów.

    Zdaniem Piechocińskiego rozpoczęcie produkcji nowej Astry będzie mieć duże znaczenie także dla innych firm z branży motoryzacyjnej. Wicepremier liczy na większe zamówienia dla przedsiębiorców i większe zainteresowanie polskim rynkiem innych koncernów motoryzacyjnych.

    Dzisiaj w polskiej przestrzeni motoryzacyjnej brakuje nam jeszcze blachy na karoserię, stąd program Kraków Nowa Huta. Po modernizacji wielkiego pieca razem z Mittalem przystępujemy do modernizacji walcowni po to, żeby móc tam produkować blachę najnowszej generacji dla europejskich i nie tylko europejskich samochodów. Jeśli nam się to powiedzie, to tym samym potwierdzimy, że w Polsce warto otwierać nowe zakłady i nowe montownie bez nadmiernego finansowania ze strony publicznej – mówi Piechociński.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

    Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

    Ochrona środowiska

    Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

    „Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

    IT i technologie

    Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

    Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.