Mówi: | Anna Wojciechowska |
Funkcja: | dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Gdańsk i Poznań |
Firma: | Robyg SA |
Dynamiczny wzrost aktywności deweloperów. Znacznie więcej wydanych pozwoleń na budowę i rozpoczętych inwestycji
Pierwsze cztery miesiące roku zakończyły się optymistycznymi wynikami dla deweloperów mieszkaniowych. Oddają oni więcej mieszkań do użytkowania, znacznie więcej budów zgłaszają i rozpoczynają. Tu wzrosty są kilkudziesięcioprocentowe względem 2020 roku. Problemami branży deweloperskiej pozostają dostępność gruntów i spowolnienie w wydawaniu decyzji administracyjnych, ale prognozy na przyszłość są dobre. – Na rynku nieruchomości brakuje 2 mln mieszkań, aby zaspokoić potrzeby mieszkaniowe Polaków, więc mamy nadzieję, że popyt będzie stabilny, a ceny nowych mieszkań utrzymają się na podobnym poziomie lub nieznacznie wzrosną – mówi Anna Wojciechowska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Gdańsk i Poznań w spółce Robyg.
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy rynek nowych nieruchomości mieszkaniowych przeszedł przez trzy fazy. Pierwsza nastąpiła tuż po wybuchu pandemii i skutkowała tymczasowym zamrożeniem rynku, zarówno inwestycji, jak i sprzedaży.
– Potem wraz z odmrożeniem gospodarki i poluzowaniem restrykcji zaczęła się faza powrotu do normalności i klienci zaczęli powracać na rynek. Od jesieni zeszłego roku radzimy sobie coraz lepiej. Sprzedaż jest coraz lepsza i wraca mniej więcej do znanych nam poziomów, może nie tak wysokich jak przed pandemią. W III i IV kwartale zaczęliśmy odrabiać straty z II kwartału ub.r. – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Anna Wojciechowska.
Jak pokazują dane Głównego Urzędu Statystycznego, w okresie styczeń–kwiecień 2021 roku deweloperzy przekazali do eksploatacji 41,9 tys. mieszkań, czyli o 13,3 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 roku (w I kwartale notowany był jeszcze spadek rok do roku). Znacznie większe wzrosty nastąpiły w statystykach dotyczących wydanych pozwoleń na budowę i rozpoczętych inwestycji. GUS podaje, że w pierwszych czterech miesiącach roku deweloperzy zgłosili budowę lub dostali pozwolenia na budowę 73,2 tys. mieszkań, czyli o 56,5 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 roku. Rozpoczęli za to budowę 55,2 tys. mieszkań i w tym obszarze dynamika wzrostu przekroczyła 45 proc.
– Trzeba pamiętać, że na rynku nieruchomości w Polsce nadal brakuje 2 mln mieszkań i to są mieszkania potrzebne do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, a nie inwestycyjnych. W związku z tym, że ta potrzeba rośnie, mamy nadzieję, że popyt na rynku będzie stabilny – podkreśla ekspertka Robyg.
Tegoroczne dane JLL z sześciu największych rynków w kraju (Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Poznań i Łódź) pokazują znaczące odbicie w sprzedaży. W I kwartale br. przewyższyła ona o 40 proc. wynik z poprzedniego kwartału i o 3 proc. dotychczasowy rekord z IV kwartału 2017 roku. Powróciła więc nadwyżka popytu nad podażą, co skutkuje wzrostem cen. Eksperci JLL podkreślają, że przy wyraźnych problemach z nowymi wprowadzeniami wybór dostępnych w ofercie mieszkań wyraźnie się skurczył i osiągnął najniższy poziom od początku 2014 roku. Na koniec marca br. w ofercie deweloperów na tych rynkach znajdowało się 42,1 tys. mieszkań. Stąd też taka determinacja w uruchamianiu nowych projektów.
– Deweloperzy mierzą się z problemem dostępności gruntów, co ogranicza podejmowanie nowych inwestycji. Z drugiej strony pojawiły się także ograniczenia urzędowe, a mianowicie spowolnienie w wydawaniu decyzji administracyjnych – wyjaśnia Anna Wojciechowska. – W 2020 roku wydano o 3 proc. więcej pozwoleń na budowę niż w 2019 roku, co znaczy, że obecnie deweloperzy zagospodarowują swój bank ziemi i przygotowują się prawdopodobnie do wprowadzenia nowych inwestycji na rynek.
Jak podkreśla, na popyt w branży nieruchomości w kolejnych miesiącach będzie wpływać sytuacja epidemiologiczna i skuteczność szczepień. Drugim istotnym aspektem będzie sytuacja na rynku pracy.
– Na naszą branżę, jak na wszystkie zresztą, duży wpływ ma sytuacja epidemiologiczna, ale ona też wpływa mobilizująco na naszych klientów docelowych, dlatego że potrzeba zakupu mieszkania staje się bardziej nagląca – zauważa dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Gdańsk i Poznań w spółce Robyg. – Widoczne są także zmiany w preferencjach klientów. Po pierwsze, kupujący poszukują mieszkań z jak największą liczbą pomieszczeń. Wynika to z konieczności pracy i nauki zdalnej. Po drugie, osoby, które wcześniej koncentrowały się w dużej mierze na aspektach związanych z dojazdem do pracy i komunikacją, w tej chwili zwracają uwagę na przestrzenie do wypoczynku. Zarówno te ogólnodostępne, czyli siłownie, ścieżki rowerowe czy place zabaw dla dzieci, jak i prywatne, np. ogródki lub balkony.
Dane GUS wskazują, że powierzchnia użytkowa mieszkań oddanych do użytku w okresie styczeń–kwiecień 2021 roku wyniosła w sumie 6,8 mln mkw., czyli o ponad 20,1 proc. więcej niż przed rokiem. Ta dynamika oraz znacznie wolniejszy przyrost liczby oddanych lokali (13,3 proc.) świadczą o zwiększeniu średniej powierzchni użytkowej mieszkania. W okresie styczeń–kwiecień wyniosła ona 94,7 mkw. (licząc mieszkania oddawane do użytku przez deweloperów i inwestorów indywidualnych), podczas gdy przed rokiem było to 89,9 mkw.
Czytaj także
- 2024-04-30: Wzrost inwestycji prywatnych przesądzi o rozwoju polskiej gospodarki w najbliższych latach. Sektorami przyszłości są nowe technologie i zielona energetyka
- 2024-04-26: T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii
- 2024-05-06: Coraz więcej Europejczyków ogranicza spożycie mięsa na rzecz produktów roślinnych. Większe wsparcie ze strony rządów i legislacji mogłoby zwiększyć ich popularność
- 2024-04-24: Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem
- 2024-04-24: 72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn
- 2024-05-08: Społeczne agencje najmu w Polsce dopiero raczkują. Część gmin widzi w nich szansę na walkę z wyludnieniem
- 2024-04-26: W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym
- 2024-05-06: Duża część ukraińskich uchodźców w Polsce wciąż potrzebuje wsparcia. Szczególnie osoby starsze i z niepełnosprawnościami
- 2024-04-22: Bezpieczeństwo paliwowe w Polsce wymaga inwestycji w nowe moce magazynowe. Branża przyspiesza też zieloną transformację
- 2024-04-15: Mocny wzrost sprzedaży paliw płynnych w 2023 roku. W tym roku popyt napędzą nowe inwestycje
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.
Transport
Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie
Ponad 85 mld euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.
Transport
Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku
Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.