Newsy

Mimo postępów w leczeniu rośnie śmiertelność z powodu raka prostaty. Nie tylko Polska ma problem

2022-06-08  |  06:20
Mówi:Adam Maciejczyk, przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Onkologicznego w Polsce
prof. Hendrik Van Poppel, przewodniczący Europejskiego Towarzystwa Urologicznego
Michał Kępowicz, dyrektor ds. relacji strategicznych, Philips Healthcare
  • MP4
  • – Mamy Europejski Plan Walki z Rakiem, zapowiedziany przez Ursulę von der Leyen. Jeśli sprawa jest traktowana poważnie, musi się w nim znaleźć rak prostaty, który jest najczęściej występującym nowotworem u mężczyzn i plasuje się w czołówce zgonów – mówi prof. Hendrik Van Poppel, przewodniczący Biura Politycznego Europejskiego Towarzystwa Urologicznego. Eksperci podkreślają, że rak prostaty – wcześnie wykryty i poddany właściwemu leczeniu – dzięki nowoczesnym terapiom i nowym technologiom może być już dziś niemalże chorobą przewlekłą. Mimo to w ostatnich latach śmiertelność z jego powodu rośnie, nie tylko w Polsce.

    – Rak prostaty jest głównym zabójcą mężczyzn. Szacuje się, że odpowiada za ok. 20–23 proc. wszystkich nowotworów, które dotykają męskiej populacji, odpowiada właśnie rak prostaty – mówi agencji Newseria Biznes Michał Kępowicz, dyrektor ds. relacji strategicznych w Philips Healthcare.

    Rak prostaty jest najczęściej występującym nowotworem wśród mężczyzn – nie tylko w Polsce, ale i w krajach całej Unii Europejskiej. Każdego roku wykrywa się ok. 417 tys. nowych przypadków, a w Europie jest w tej chwili ok. 2 mln mężczyzn ze zdiagnozowanym rakiem prostaty. Co istotne, w ostatnich latach liczba zachorowań rośnie, podobnie jak i śmiertelność spowodowana tym nowotworem – z ok. 92 tys. zgonów rocznie jeszcze w 2010 roku zwiększyła się do 107 tys. w 2018 roku.

    – Ta sytuacja jest nie do przyjęcia. Mamy lepsze narzędzia, lepsze metody leczenia, a jednak dzisiaj umiera więcej mężczyzn niż jeszcze kilka lat temu. W Anglii na raka prostaty umiera więcej mężczyzn niż kobiet na raka piersi. W Szwecji rak prostaty jest obecnie odpowiedzialny za największą liczbę zgonów nowotworowych wśród mężczyzn, przewyższając śmiertelność z powodu raka płuc. Z kolei w Niemczech rak prostaty jest drugą najczęstszą przyczyną zgonów, po nowotworach jelita grubego. Musimy coś z tym zrobić, podejmując pilnie wspólne działania – podkreśla prof. Hendrik Van Poppel, przewodniczący Europejskiego Towarzystwa Urologicznego, były przewodniczący Kliniki Urologii Szpitala Uniwersyteckiego Gasthuisberg w Belgii.

    W Polsce śmiertelność z powodu raka prostaty jest jeszcze wyższa niż europejska średnia. Liczba wywołanych nim zgonów w Europie wynosi ok. 165 na każde 100 tys. osób, podczas gdy w naszym kraju ten odsetek oscyluje wokół 180–190. Niższa jest za to liczba zachorowań, ale w związku ze starzejącą się populacją i to powoli się zmienia.

    – Każdego roku w Polsce co roku mniej więcej 16–19 tys. mężczyzn choruje na nowotwór prostaty, a około 5,5–6 tys. umiera – mówi ekspert Philips, Michał Kępowicz. – Można powiedzieć, że sytuacja nie jest jeszcze tak zła w porównaniu z Europą, gdzie średnia zapadalność na ten nowotwór to ok. 380 na 100 tys. osób. W Polsce ten wskaźnik wynosi ok. 320, czyli wciąż jest relatywnie trochę lepiej. Trzeba jednak pamiętać, że europejskie społeczeństwa są starsze. W Polsce proces starzenia się społeczeństwa też dynamicznie przyspiesza, więc nowotworów będzie przybywać.

    – Trzeba pamiętać, że jeśli choroba zostanie wykryta wcześnie, możliwe jest pełne wyleczenie – podkreśla prof. Hendrik Van Poppel.

    Problem w tym, że rak prostaty wciąż jest wykrywany zbyt późno.

    – Nie ma skutecznej rekomendowanej profilaktyki raka prostaty. Od wielu lat słyszymy o próbach przeprowadzenia takich badań profilaktycznych, więc musimy się zdać na szybkie zgłaszanie się z objawami urologicznymi do lekarza specjalisty. I tu w Polsce jest pewien problem, ponieważ pacjenci zbyt późno zgłaszają się do tej opieki – dodaje Adam Maciejczyk, przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Onkologicznego w Polsce.

    Ta kwestia dotyczy nie tylko polskich pacjentów. Jak podkreśla prof. Hendrik Van Poppel, na forum unijnym od lat toczy się dyskusja o wprowadzeniu badań przesiewowych (oznaczanie stężenia PSA, białka wytwarzanego przez komórki prostaty, we krwi) wśród określonej grupy społeczeństwa, tak jak ma to miejsce w Polsce chociażby w przypadku badań mammograficznych wykrywających nowotwór piersi czy cytologicznych wykrywających raka szyjki macicy. Niechęć ta wynika z dużej liczby zbyt częstych diagnoz u mężczyzn z mało znaczącymi nowotworami, które nigdy nie wyrządzą im krzywdy ani nie spowodują śmierci, a w konsekwencji z niepotrzebnego leczenia.

    – Badania, jakie chcemy wprowadzić, mają być prowadzone na poziomie krajowym lub regionalnym na podstawie zaproszeń wysyłanych do wszystkich mężczyzn w wieku 50–69 lat. Inicjatywa ta nabiera kształtu, a my działamy na rzecz uzyskania około 10 mln euro przewidzianych w ramach programu EU4Health na leczenie raka płuc, żołądka i prostaty. Musimy pokazać, że to rozwiązanie można wprowadzić, że jest ono efektywne kosztowo, aby komisja mogła wprowadzić to rozwiązanie w państwach członkowskich UE – wyjaśnia profesor belgijskiego uniwersytetu.

    Eksperci podkreślają, że to dobry moment, by zintensyfikować działania na rzecz poprawy w diagnostyce i leczeniu raka prostaty, ponieważ trwa realizacja Europejskiego Planu Walki z Rakiem. Zdaniem profesora nowotwór prostaty – ze względu na alarmujące statystyki – powinien zajmować w tych inicjatywach istotne miejsce. Jak podkreśla, niezbędne są wspólne rekomendacje i ujednolicony plan walki z tym nowotworem na poziomie wszystkich państw UE.

    – Bez współpracy międzynarodowej to się nie uda. Wiem, że były prowadzone kampanie na rzecz ponownego wprowadzenia wczesnego wykrywania i objęcia nim populacji, z udziałem państwowych służb opieki zdrowotnej, ministerstw zdrowia. Takie działania miały miejsce we Francji, jednak nie zakończyły się sukcesem. Podejmuję tego rodzaju próby w Belgii od 10 lat, również bez powodzenia. Zajmują się tym również urolodzy, członkowie Europejskiego Towarzystwa Urologicznego w Niemczech – bez powodzenia. To samo dotyczy Wielkiej Brytanii – bez rezultatu. Musimy działać wspólnie, a następnie przedstawić w Unii Europejskiej postulaty dotyczące wczesnego wykrywania raka prostaty – w formie, jaką proponuje Europejskie Towarzystwo Urologiczne, ze stratyfikacją ryzyka wśród mężczyzn na podstawie rzetelnych informacji. To powinno być absolutnym priorytetem – mówi prof. Hendrik Van Poppel.

    Kolejny problem utrudniający diagnostykę raka prostaty wynika z faktu, że mężczyźni rzadko i niechętnie poddają się podstawowym badaniom. 

    – Onkolodzy apelują o to, żeby mężczyźni powyżej 40. roku życia badali stężenie PSA. Natomiast w momencie, kiedy jest już podejrzenie nowotworu, w tę diagnostykę trzeba włączyć technologie takie jak rezonans, ultrasonograf. Ten dostęp do diagnostyki obrazowej w Polsce nie jest taki prosty, dlatego wielu specjalistów apeluje, aby go ułatwić – dodaje Michał Kępowicz. – Ważnym elementem jest też cyfryzacja całego procesu diagnostyki i późniejszego procesu leczenia pacjenta, aby móc robić to skutecznie. Są już w tej chwili multimodalne systemy cyfrowe, dzięki którym lekarz ma na jednym monitorze wszystkie dane. Te systemy umożliwiają cyfrowe konsylia, podczas których specjaliści mogą skupić się wokół konkretnego przypadku i ocenić sytuację danego pacjenta.

    – Jednym ze sposobów na poprawę sytuacji pacjentów jest na pewno zwiększenie liczby urologów i specjalistów, którzy zajmują się urologią onkologiczną – wskazuje Adam Maciejczyk. – Bardzo ważne jest też to, żeby jak największą liczbę pacjentów urologicznych diagnozować i leczyć w warunkach ambulatoryjnych. Jednak w tej chwili ta diagnostyka i leczenie ambulatoryjne są bardzo źle wycenione, co czyni je nieopłacalnymi, przykładem może być biopsja fuzyjna. Konieczna jest poprawa tej wyceny, dzięki czemu poprawi się dostęp do diagnostyki ambulatoryjnej, a w efekcie pacjenci będą szybciej trafiać na sale operacyjne albo do radioterapii.

    Problematyka nowotworu prostaty była jednym z tematów poruszanych przez ekspertów z Polski, Belgii i Austrii podczas seminarium OncoRoundtable 2022, zorganizowanego przez Polskie Towarzystwo Onkologiczne, Polską Koalicję Medycyny Personalizowanej, Fundację Innowo i firmę Philips.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii

    T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.

    Problemy społeczne

    W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym

     Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.

    Konsument

    Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

    Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.