Mówi: | dr Joanna Maćkowiak-Pandera |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Forum Energii |
Na polskie domy przypada 87 proc. węgla spalanego w gospodarstwach domowych w Unii Europejskiej. W ciągu 10 lat możliwe jest odejście od tego surowca
W Polsce sektor ciepłownictwa zużywa ok. 26 mln ton węgla. Połowa z tego przypada na gospodarstwa domowe. Co więcej, spalamy w nich 87 proc. węgla wykorzystywanego w gospodarstwach domowych w całej Unii Europejskiej. Z tego powodu proces odchodzenia od tego surowca będzie długi i kosztowny. Polski Instytut Ekonomiczny i Forum Energii szacują, że dekarbonizacja całego sektora ciepłownictwa pochłonie ponad 550 mld zł do 2030 roku. Eksperci podkreślają, że niezbędna jest kompleksowa strategia dla rozwoju branży – bez niej Polska nie da rady wypełnić zobowiązań, jakie narzuca polityka klimatyczna UE.
– Polskie ciepłownictwo bazuje na węglu. Zużywa go ok. 24–26 mln ton rocznie. Same gospodarstwa domowe spalają aż 12 ton węgla. Jeśli spojrzymy z perspektywy całej UE, okazuje się, że Polacy spalają w domach ponad 80 proc. węgla, który jest wykorzystywany we wszystkich gospodarstwach domowych w całej Unii Europejskiej. Czyli Polska jest całkowitym ekstremum pod względem spalania węgla w indywidualnych budynkach – mówi agencji Newseria Biznes dr Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii.
Jak wynika z raportu Forum Energii i PIE, w Polsce 47 proc. gospodarstw domowych ogrzewa swoje domy paliwami stałymi, a w indywidualnych instalacjach grzewczych powstaje 76 proc. ciepła. Pozostałe 24 proc. jest wytwarzane w systemach ciepłowniczych, z których 80 proc. jest nieefektywnych. Rokrocznie ciepłownictwo emituje 68 mln ton CO2 (czyli 1/4 krajowej emisji).
Niska emisja (ze źródeł o wysokości poniżej 40 m), pochodząca z indywidualnych źródeł wytwarzania ciepła w ok. 5 mln budynków w Polsce, jest jedną z głównych przyczyn złej jakości powietrza. Około 3,5 mln budynków jest zaopatrywanych w ciepło z niskosprawnych źródeł opalanych węglem. Stare i nieefektywne energetycznie kotły i piece to natomiast główne źródło smogu, z którym borykają się polskie miasta i samorządy. Choroby będące jego skutkiem kosztują budżet państwa rokrocznie ok. 30 mld euro („Ciepłownictwo w Polsce 2019”).
– W okresie zimowym właśnie to, co spalamy w domach, we własnych piecach, jest największym problemem, szczególnie na południu Polski. Na to nakładają się również transport, przemysł i energetyka – mówi Joanna Maćkowiak-Pandera.
W Polsce dużym problemem jest niska efektywność energetyczna budownictwa mieszkalnego. Z ubiegłorocznego „Barometru zdrowych domów” przygotowanego na zlecenie Velux wynika, że 58 proc. polskich zasobów budowlanych to budynki starsze niż 40 lat, a jedynie 10 proc. ma świadectwa energetyczne klasy A lub B. To oznacza, że przeważająca większość polskich domów jednorodzinnych ma niski bądź bardzo niski standard energetyczny, a tym samym wysokie zapotrzebowanie na ciepło.
Największym problemem są budynki jednorodzinne na terenach wiejskich. Jak podkreśla prezes Forum Energii, to wymaga uwzględnienia w rządowym programie Czyste Powietrze oraz wypracowania kompleksowej strategii poprawy efektywności energetycznej budownictwa mieszkaniowego.
– Powinniśmy mieć konkretne cele, które chcemy osiągnąć. W tej chwili dzięki programowi Czyste Powietrze jesteśmy w stanie poprawić efektywność energetyczną o ok. 15 proc., natomiast to może być za mało, to powinno być co najmniej 30 proc. – podkreśla Joanna Maćkowiak-Pandera. – Biorąc pod uwagę długofalową perspektywę i fakt, że dyskutujemy o neutralności klimatycznej, chcemy, aby gospodarstwa domowe nie płaciły więcej za ciepło i odchodziły od węgla, to jedynie dobra efektywność energetyczna może nam w tym pomóc.
Niska efektywność to również problem ciepłownictwa systemowego. Polska ma jedną z najlepiej rozwiniętych sieci ciepłowniczych w Europie, która liczy blisko 21,5 tys. km. Jednak 80 proc. z nich jest nieefektywne energetycznie (w rozumieniu unijnej dyrektywy o efektywności energetycznej). To, że nie spełniają unijnych kryteriów, de facto eliminuje je ze wsparcia finansowego.
– Koszty uprawnień do emisji CO2 wzrosły w ostatnim czasie o 250 proc. Zakład ciepłowniczy musi je ponieść samodzielnie, co oznacza, że trudno będzie im w tej sytuacji odchodzić od węgla. W Polsce systemy ciepłownicze w dalszym ciągu produkują z niego 75 proc. energii. Polskie ciepłownictwo systemowe, mimo że jest jednym z największych w Unii Europejskiej, jest na zakręcie – podkreśla Joanna Maćkowiak-Pandera.
Forum Energii zaznacza, że Polska nie ma ani spójnej strategii rozwoju ciepłownictwa, ani jasnych deklaracji dotyczących ograniczania korzystania z węgla. To utrudnia systemowe działania. Tymczasem niekorzystny bilans paliwowy i wadliwy system taryfowania negatywnie odbijają się na konkurencyjności sektora, a Polska jest zobowiązana do uczestnictwa w osiąganiu wspólnych celów UE i redukcji emisji gazów cieplarnianych w ciepłownictwie i energetyce o 43 proc. do 2030 roku (w stosunku do poziomu z 2005 roku). Bez reformy w obszarze ciepłownictwa nie będzie to możliwe.
– Potrzebujemy strategii czystego ciepła, musimy postawić sobie cele odejścia od węgla na rzecz czystych źródeł energii. Uważamy, że 2030 rok dla gospodarstw indywidualnych i 2035 rok dla systemów ciepłowniczych to realne daty. Do tego oczywiście są potrzebne środki finansowe i plan wdrażania konkretnych mechanizmów. O tym powinniśmy w kolejnych miesiącach intensywnie rozmawiać z Brukselą, bo trudno nam będzie poradzić sobie z tą skalą wyzwań i kosztami – podkreśla Joanna Maćkowiak-Pandera.
Z szacunków Forum Energii wynika, że na transformację ciepłownictwa w ciągu najbliższej dekady potrzeba ok. 558 mld zł, ale utrzymywanie status quo będzie równie kosztowne – pochłonie ok. 200 mld zł, nie przynosząc przy tym żadnych wymiernych korzyści ekonomicznych i zdrowotnych (raport „Czas na ciepłownictwo” Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Forum Energii).
– Koszty transformacji ciepłownictwa są duże, bo obejmują nie tylko koszt modernizacji i wymiany źródeł ciepła. Fundamentem tej transformacji jest też poprawa efektywności energetycznej. Najpierw trzeba w to zainwestować, a dopiero później wymieniać źródło ciepła. Te środki nie mogą pochodzić tylko z zewnątrz. Sami też musimy opracować odpowiednie mechanizmy finansowania – mówi Joanna Maćkowiak-Pandera.
Czytaj także
- 2024-05-17: Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
- 2024-05-09: Rząd chce negocjować z Komisją Europejską wydłużenie terminu KPO. Czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku
- 2024-04-30: Powstaje nowy plan rozbudowy Lotniska Chopina. Bez tego za rok czy dwa byłoby całkowicie zapchane
- 2024-04-30: Wzrost inwestycji prywatnych przesądzi o rozwoju polskiej gospodarki w najbliższych latach. Sektorami przyszłości są nowe technologie i zielona energetyka
- 2024-04-22: Temperatury w Europie rosną dwukrotnie szybciej niż globalnie. Za tym idą rekordowe zjawiska klimatyczne
- 2024-05-08: Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego
- 2024-04-19: Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze
- 2024-04-25: Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych
- 2024-04-18: Padają kolejne rekordy generacji energii z OZE. Przez jakość sieci duży potencjał wciąż jest niezagospodarowany
- 2024-04-08: PGE przygotowuje się na duże inwestycje. Kluczowe są projekty z obszaru morskiej energetyki wiatrowej oraz sieci dystrybucyjnej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.