Newsy

Analitycy prognozują giełdową hossę. Dobra sytuacja polskiej gospodarki i sytuacja spółek zachęcają inwestorów do kupowania akcji

2018-02-02  |  06:15

Polska gospodarka rozwija się najszybciej od sześciu lat i wszystko wskazuje na to, że szybkie tempo rozwoju zostanie utrzymane również w 2018 roku. Korzystne otoczenie makroekonomiczne wpływa także pozytywnie na wyniki osiągane przez polskie firmy. Zdaniem Michała Stanka z firmy inwestycyjnej Q Value przełoży się to na apetyt inwestorów na zakup bardziej ryzykownych aktywów, np. akcji.

 Wszystko wskazuje na to, że kolejny rok będzie równie dobry gospodarczo. Mam nadzieję, że z punktu widzenia naszego biznesu przełoży się to na większe zainteresowanie klientów i inwestorów produktami bardziej ryzykownymi niż tylko dotychczas wybierane produkty oparte o rynek pieniężny bądź rynek dłużny – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Stanek, prezes zarządu Q Value. – Wszystko wskazuje na to, że najbliższe lata będą czasem hossy na rynkach akcyjnych i chciałbym, żeby inwestorzy z tego skorzystali. Narzędzi dostępnych na polskim rynku jest na tyle dużo, że każdy wybierze coś atrakcyjnego dla siebie.

W 2017 roku polska gospodarka rozwijała się w niewidzianym od 2011 roku tempie 4,6 proc. To nieco więcej niż oczekiwali ekonomiści, którzy spodziewali się dynamiki na poziomie 4,5 proc. i wyraźnie szybciej niż w 2016 roku, gdy mimo założonych w ustawie budżetowej 3,8 proc. produkt krajowy brutto wzrósł tylko o 2,9 proc. Choć najmocniej do wzrostu przyczyniła się konsumpcja, widać także wyraźny ruch w inwestycjach. Nakłady brutto na środki trwałe wzrosły w całym roku o 5,4 proc., podczas gdy rok wcześniej zanotowano wyraźny spadek o 7,9 proc. Oznacza to, że w ostatnim kwartale roku wzrost inwestycji był dwucyfrowy. Według Michała Stanka powinno to zaowocować zwiększonym zainteresowaniem polskim rynkiem akcyjnym.

 Oczekuję hossy na rynku akcyjnym i chyba nie jestem odosobniony z „byczym” nastawieniem do rynku – ocenia Michał Stanek. – Ale pieniądze wymagają ciszy – im dłużej nie mówi się o spektakularnych wzrostach, tym większa szansa na to, że kilka dobrych kwartałów jest przed nami. To jest czas, który można wykorzystać na własnych portfelach, inwestując środki bardziej agresywnie aniżeli tylko w produkty pieniężne czy dłużne.

Już 2017 rok był dla polskiej giełdy pozytywny. WIG20 wzrósł o przeszło 26 proc. i znalazł się w czołówce europejskich indeksów największych spółek o najwyższej dynamice, a indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o ponad 23 proc. Jeśli jednak spojrzeć na napływy pieniędzy do funduszy inwestycyjnych, to widać, że największym zainteresowaniem cieszyły się bezpieczne rozwiązania: gotówkowe i pieniężne, które zanotowały dodatnie saldo w wysokości 8,2 mld zł, następnie fundusze mieszane (3,5 mld zł) oraz dłużne (3,4 mld zł). Natomiast do funduszy akcyjnych, mimo hossy, napłynęło w 2017 roku 0,9 mld zł.

 Na dobrą sytuację na giełdzie na pewno wpływa dobra kondycja spółek – podkreśla prezes zarządu Q Value. – Spółki pokazują dobre wyniki, pojawiają się inwestorzy zagraniczni, a nasz rodzimy kapitał zaczyna coraz bardziej dostrzegać inwestycje alternatywne do lokat, ponieważ na lokatach dziś nie zarabiamy. Klienci powoli zaczynają przesuwać swoje środki w inne instrumenty niż tylko depozyt, natomiast korzystają z dobrej sytuacji gospodarczej i niewątpliwie kolejne kwartały w wynikach spółek powinny pokazać równie przyzwoite wyniki, tym samym przełożyć się na zyski dla inwestorów.

Ekspert zastrzega jednak, że zawsze istnieje ryzyko wystąpienia nieoczekiwanego zdarzenia, które może w jednej chwili zmienić nastroje inwestorów i spowodować ich odwrót od giełd rynków wschodzących w stronę bezpiecznych przystani. Takimi czynnikami mogłyby być eskalacja konfliktu koreańskiego lub irańsko-saudyjskiego, a także inne wydarzenie geopolityczne, które trudno przewidzieć. Z reguły rynki najmocniej reagują na zagrożenia zaskakujące. Gdyby tak się stało, polska giełda i złoty mogą znowu wypaść z łask inwestorów.

 Jesteśmy mimo wszystko systemem naczyń połączonych, więc jeżeli gdzieś na świecie ktoś kichnie, wszyscy mają katar. Jako system naczyń połączonych być może też odczulibyśmy efekty pęknięcia bańki spekulacyjnej, jaką jest ostatnio modny bitcoin, który pokazuje bardzo dużą zmienność – ocenia Michał Stanek. – Może się okazać, że rynki finansowe i nieruchomościowe, które też są na wysokich poziomach, w którymś momencie pękną, ale na zupełnie innych aktywach niż te najczęściej wybierane przez inwestorów, czyli rynek dłużny czy rynek akcyjny, bądź jakiekolwiek mieszanki tych dwóch rynków.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.