Newsy

Grupa Azoty do 2020 r. wyda na inwestycje 7 mld zł. Chce w ten sposób zwiększyć konkurencyjność polskiej branży chemicznej

2014-05-23  |  06:45

Dziś Grupa Azoty ZAK i Rafako mają poinformować o wspólnym projekcie inwestycyjnym. A tych w planach spółki jest wiele. To m.in. budowa nowej elektrociepłowni i modernizacja linii mocznika i amoniaku. Ambitne plany inwestycyjne mają również inne spółki z Grupy Azoty, m.in. zakłady w Puławach i Tarnowie. Wszystko po to, by zwiększyć konkurencyjność polskiej chemii, która już dziś jest wizytówką krajowego przemysłu.

Grupa Azoty, drugi co do wielkości producent nawozów w Europie, do 2020 roku zamierza przeznaczyć na inwestycje 7 mld złotych. W Tarnowie ma powstać instalacja granulacji nawozów sztucznych oraz nowa wytwórnia poliamidów.

To dla nas rozwój: od produktu pierwotnego typu kaprolaktam przechodzimy do produktu bardziej przetworzonego i z nim potem chcemy wejść na rynki – mówi agencji Newseria Biznes Adam Leszkiewicz, prezes Grupy Azoty ZAK SA.

Dzięki uruchomieniu nowej wytwórni Azoty mają produkować trzykrotnie więcej poliamidów, natomiast instalacja granulacji ma być znacznie nowocześniejsza od tej już istniejącej. Koszt obu inwestycji to prawie 500 mln zł, mają się zakończyć w 2016 roku.

– Inwestycje toczą się w każdej z firm. W Kędzierzynie budujemy nową elektrociepłownię i instalację na nowy plastyfikator o zdolnościach 50 tys. ton na rok. Chcemy modernizować linię produkcyjną mocznika i amoniaku. Niedługo w Puławach oddamy nową instalację związaną ze stokażem amoniaku – zapowiada Leszkiewicz.

Inwestycje w Puławach i Kędzierzynie mają być gotowe w 2016 i 2017 roku, a ich koszt szacuje się na blisko 650 mln zł.

Jak podkreśla prezes ZAK, wszystkie inwestycje mają podnosić konkurencyjność produkcji chemii w Polsce. Mimo że już dziś chemia uważana jest za wizytówkę polskiego przemysłu.

Naszym zadaniem jest podtrzymywanie konkurencyjności, aby nie tracić rynku i odbiorców, bo jeśli nic nie będziemy robić, to będziemy się cofać – mówi Leszkiewicz. – Chodzi o to, żeby cały czas myśleć o doskonaleniu operacyjnym, obniżaniu kosztów, rozwoju i innowacyjności.

Zaznacza jednak, że oprócz wysiłków samych firm potrzebne jest również odpowiednie otoczenie, a dziś wiele czynników zewnętrznych może wpływać – również negatywnie – na kondycję polskiej chemii. Unijna polityka klimatyczna oznacza, że firmy przeznaczają na dostosowanie produkcji do wymogów środowiskowych dużą liczbę środków, które mogłyby wspomóc rozwój. Obciążeniem są dla nich również obowiązki autoryzacji produktów chemicznych.

Jest jeszcze kwestia umowy transatlantyckiej. Jest kwestia barier celnych lub zwalniania z tych barier. To są wszystkie te elementy, które na zewnątrz będą dotykały naszej konkurencyjności, albo ją wzmacniając, albo osłabiając – wymienia prezes Grupy Azoty ZAK.

Negocjacje między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi w sprawie umowy o wolnym handlu mogą zakończyć się w przyszłym roku. Produkcja zakładów chemicznych jest w USA tańsza, również ze względu na tańszy gaz używany w procesie produkcji, tak więc zniesienie barier celnych może oznaczać duże zmiany na rynku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Rynek makaronów w Polsce wart jest około 800 mln zł. Producenci pracują nad nowymi funkcjami tych produktów w diecie

Makarony stają się coraz nowocześniejszą kategorią na rynku spożywczym. Konsumenci mają do wyboru m.in. szereg makaronów warzywnych, bezglutenowych, a także funkcjonalnych, których regularne spożywanie ma pomagać w walce z chorobami cywilizacyjnymi, jak cukrzyca, otyłość czy miażdżyca. To m.in. w ten segment rynku chce w najbliższych latach inwestować notowany na warszawskiej giełdzie producent Makarony Polskie. Spółka podkreśla, że wyzwaniem dla dalszego rozwoju firm z branży spożywczej pozostają rosnące koszty działalności, braki kadrowe, a także niestabilność cenowa.

Edukacja

Do Polski z Ukrainy uciekło nawet 70 tys. Romów. Ich sytuacja po ponad dwóch latach nadal pozostaje trudna

Mniejszość romska w Polsce liczy ok. 30 tys. osób, po wybuchu wojny za wschodnią granicą mogła się zwiększyć do nawet 100 tys. na skutek napływu uchodźców z Ukrainy. Jak wskazuje Fundacja w Stronę Dialogu, uchodźcy romskiego pochodzenia nie byli chętnie przyjmowani w punktach recepcyjnych, a na traumę spowodowaną agresją Rosji nałożyły się bieda, wykluczenie społeczne i traktowanie jak uchodźców drugiej kategorii. Przez dwa lata w tym zakresie niewiele się zmieniło, dlatego fundacja zaapelowała do rządu i Rzecznika Praw Obywatelskich o zajęcie się problemami Romów z Ukrainy, w szczególności w zakresie zakwaterowania, edukacji i miejsc pracy.

Transport

Bezpieczeństwo paliwowe w Polsce wymaga inwestycji w nowe moce magazynowe. Branża przyspiesza też zieloną transformację

Branża paliwowa dobrze poradziła sobie z zawirowaniami, które przez ostatnie dwa lata wpływały na polski rynek. Wciąż jednak kwestia bezpieczeństwa paliwowego wymaga dużego wysiłku. Wśród priorytetowych zadań stojących przed sektorem i rządem jest rozbudowa infrastruktury paliwowej, szczególnie nowych mocy magazynowych, ale też kolei i morskich terminali – wskazują eksperci POPiHN. Wyzwaniem w kolejnych latach będzie także zielona transformacja oparta m.in. na elektryfikacji transportu i paliwach alternatywnych, która – w opinii ekspertów – wymaga w Polsce znacznego przyspieszenia.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.