Newsy

Sprzedaż żywności roślinnej rośnie dużo szybciej niż tradycyjnego nabiału czy mięsa. Ten segment jest bardziej odporny na wzrost cen

2022-11-09  |  06:15

Już około 3,2 mln Polaków w ogóle nie je mięsa, a duża część konsumentów ogranicza jego spożycie. To zaś przekłada się na rosnącą popularność roślinnych zamienników mięsa i nabiału, po które sięga już ok. 6 mln polskich gospodarstw domowych. Rozwojowi tego rynku sprzyja fakt, że ceny tradycyjnych produktów i ich roślinnych zamienników powoli się wyrównują, a dodatkowo ta druga grupa produktów jest bardziej odporna na wzrost cen.

– Rynek żywności roślinnej rośnie w dość dynamicznym tempie, zwłaszcza porównując go do produktów tradycyjnych. W przypadku alternatyw nabiału mówimy nawet o 40-proc. wzroście wolumenu sprzedaży w porównaniu do ubiegłego roku. Natomiast dane GfK Polonia wskazują, że rynek alternatyw mięsa, który jest najbardziej rozwijającym się segmentem, podwoił swoją wartość w ciągu ostatniego roku. To pokazuje, jak duży potencjał  biznesowy ma kategoria produktów roślinnych – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Otrębski, strategic partnerships manager w RoślinnieJemy.

Z badania przeprowadzonego w 2019 roku przez agencję IQS wynika, że już wtedy ok. 43 proc. Polaków ograniczało spożycie mięsa, a prawie co 10. konsument nie je go wcale, coraz częściej sięgając po roślinne alternatywy tradycyjnych produktów ze względów zdrowotnych i środowiskowych. Z raportu RoślinnieJemy („Badanie opinii publicznej odnośnie postaw konsumenckich Polaków wobec produktów i dań roślinnych”) wynika, że wegetarianie to w sumie grupa licząca ok. 3,2 mln Polaków.

Szacuje się, że alternatywy mięsa stanowią w tej chwili ok. 1 proc. wartości sprzedaży rynku produktów mięsnych, więc to jest cały czas dość niszowy segment. Ale wzrosty, które notuje, są na tyle znaczące, że producenci bardzo aktywnie mu się przyglądają. Natomiast w przypadku nabiału nie mamy konkretnych danych pokazujących, ile procent rynku stanowią alternatywy dla mleka czy jogurtów. Jednak tutaj wzrosty też są dwucyfrowe, niespotykane w odniesieniu do tradycyjnych produktów mlecznych – mówi Maciej Otrębski.

Z danych Panelu Gospodarstw Domowych GfK wynika, że polscy konsumenci coraz chętniej sięgają po roślinne zamienniki mięsa i nabiału. Pomiędzy kwietniem 2021 a marcem 2022 roku ta kategoria odnotowała ponad 21-proc. wzrost liczby nabywców w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej, a po produkty z tej kategorii sięgnęło niemal 6 mln polskich gospodarstw domowych.

– Wielu producentów żywności roślinnej wskazuje, że – patrząc na cenę tradycyjnych produktów odzwierzęcych w przeliczeniu na kilogram – w niektórych przypadkach mamy już parytet cenowy. To oznacza, że cena za kilogram produktu roślinnego – czy to będzie burger, czy kiełbaska – jest podobna do cen produktów odzwierzęcych – mówi ekspert RoślinnieJemy. – Mamy jednak świadomość, że roślinne alternatywy mięsa to produkty, które wielu konsumentów postrzega jako kategorię premium, jako droższe i trochę mniej dostępne. Zwłaszcza ci, którzy pilnują swojego budżetu i koszyka zakupowego. Natomiast tutaj dużą rolę odgrywają sieci handlowe, które wprowadzając marki własne, umożliwiają wybór roślinnych alternatyw mięsa czy nabiału tym mniej zamożnym konsumentom.

Ekspert zauważa, że w miarę rozwoju tego rynku różnica między obydwoma segmentami będzie się jeszcze bardziej zacierać.

W przypadku mleka już dzisiaj widać, że produkty marek własnych sieci handlowych mogą kosztować o kilkadziesiąt groszy więcej niż tradycyjne mleko, zwłaszcza jeśli są w promocji. Spotykamy się już z przykładami, gdzie mleko roślinne na bazie soi marki własnej kosztuje dzisiaj 3 zł, może 3,50 albo 4,20, podczas gdy za tradycyjne mleko zapłacimy około 3 zł. Tak więc ta różnica nie jest duża, a biorąc pod uwagę, że to jest największy segment, jeśli chodzi o produkty roślinne, liczyłbym na to, że ona dalej będzie się zmniejszać – ocenia Maciej Otrębski.

Ekspert zauważa też, że w przypadku produktów roślinnych łańcuch wartości jest dużo krótszy niż w przypadku tradycyjnych produktów odzwierzęcych. Stąd też są one bardziej odporne na wzrosty cen spowodowane stale rosnącą inflacją.

– Porównując produkty roślinne do produktów mięsnych, nie obserwujemy tak znaczących wzrostów cen, co też pozytywnie wpływa na zainteresowanie konsumentów tą pierwszą kategorią – mówi  strategic partnerships manager w RoślinnieJemy.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Forum Sektora Kosmicznego 4 czerwca 2024

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

IT i technologie

Polskie samorządy chcą wdrażać rozwiązania z użyciem sztucznej inteligencji. Wyzwaniem jest brak świadomości, jak zacząć i gdzie można ją zastosować

Robotyzacja i sztuczna inteligencja w biznesie zapoczątkowały już nowy etap rewolucji technologicznej, która nie ominie też sektora publicznego i samorządowego. Jej wdrożenie w urzędach może przynieść duże korzyści m.in. w postaci skrócenia czasu obsługi mieszkańców i odciążenia pracowników administracji, którzy będą w stanie poświęcić więcej czasu na bardziej wymagające zadania. Samorządy są mocno zainteresowane takimi rozwiązaniami, ale barierą wciąż pozostaje m.in. brak świadomości i wiedzy, jak rozpocząć proces ich wdrażania. – Drugą barierą jest strach przed tym, czy roboty zastąpią pracowników, którzy zostaną zwolnieni – podkreśla Tomasz Tybor, dyrektor ds. inteligentnej automatyzacji w Betacom.

Konsument

Organizacje społeczne przestrzegają przed wycofywaniem się z Zielonego Ładu. Koszty poniesie i rolnictwo, i całe społeczeństwo

W ubiegłym tygodniu 140 organizacji społecznych z całej Europy, również z Polski, wystosowało apel do unijnych instytucji przestrzegający przed skutkami odchodzenia od Zielonego Ładu. W ostatnich miesiącach Komisja Europejska zaczęła łagodzić niektóre wymogi, do czego przyczyniły się protesty rolników w krajach członkowskich. – Zielony Ład to nie tylko jest kwestia rolnictwa, ale sprawa nas wszystkich – przekonują ekolodzy. W ich opinii, jeśli nie zostaną podjęte konkretne działania, koszty zaniechań i zmiany klimatu zapłacą wszyscy – zarówno rolnicy, jak i społeczeństwo.

Transport

Polska walczy o utrzymanie pozycji hubu logistycznego w Europie. Będzie to możliwe dzięki inwestycjom w infrastrukturę transportową

Polska stała się już hubem logistyczno-transportowym w środkowej części Europy. Mamy  też dominującą pozycję w tranzycie Wschód – Zachód. Aby utrzymać tę pozycję, konieczne są jednak kolejne inwestycje. Będzie miało to kluczowe znaczenie już po zakończeniu wojny w Ukrainie. Zamknięcie tego etapu wojny i odbudowy Ukrainy, przy dofinansowaniu infrastruktury w Polsce, to duża szansa, aby nasz transport mógł faktycznie się stać pewnym ogniwem łączącym Zachód z Ukrainą – ocenia Przemysław Sekieta, dyrektor Działu Handlowego w Grupie SKAT.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.