Newsy

70 proc. odpadów budowlanych będzie musiało być ponownie wykorzystywanych. Ten wymóg UE przyspieszy zmiany w branży

2022-11-29  |  06:30

Budownictwo i nieruchomości są jednym z największych źródeł odpadów w Europie. Zgodnie z założeniami gospodarki cyrkularnej materiały budowlane – po renowacji lub upcyklingu – mogą być jednak ponownie wykorzystane w kolejnych projektach nieruchomościowych. W Polsce ten model nie jest jeszcze powszechny, ale w nadchodzących latach wymusi go unijne prawodawstwo. – Przykładem jest tu Taksonomia, która określa kryteria uznania działalności gospodarczej za zrównoważoną środowiskowo. W zakresie przejścia na gospodarkę obiegu zamkniętego mówi m.in. o przygotowaniu minimum 70 proc. (wagowo) odpadów budowlanych innych niż niebezpieczne, które powstaną przy budowie lub rozbiórce obiektu, do ponownego wykorzystania, recyklingu lub innego odzysku materiałów – mówi Magdalena Puchalska-Nielaba, współzałożycielka Urban Circularity, platformy promującej wdrażanie GOZ w branży budowlanej i nieruchomościach.

Z danych przytaczanych przez Urban Circularity wynika, że w 2021 roku globalne zużycie zasobów naturalnych wyniosło ponad 100 mld t, ale tylko 8,6 proc. z nich wróciło ponownie do obiegu. Sektor budowlany jest ich głównym konsumentem w gospodarce światowej – zużywa ok. 50 proc. zasobów naturalnych planety, a jednocześnie generuje ok. 40 proc. emisji CO2 i 30 proc. globalnych odpadów, przyczyniając się w ogromnym stopniu do zmiany klimatu i degradacji środowiska. Doświadczenia innych krajów wskazują jednak, że materiały stosowane w budownictwie mogą być jednak ponownie wykorzystane w kolejnych projektach nieruchomościowych.

 Liderami w tym obszarze są kraje takie jak Wielka Brytania, ale przede wszystkim Holandia, Dania, gdzie już od wielu lat stosuje się materiały, które były wcześniej wykorzystane, a następnie przeszły proces odnowy, renowacji czy upcyklingu i zostały zastosowane w kolejnych inwestycjach budowlanych. Tam konstruuje się również budynki w taki sposób, aby można było je potem rozebrać, a nie wyburzyć – mówi agencji Newseria Biznes Magdalena Puchalska-Nielaba. – W Polsce mamy już przykłady budynków, w których zastosowano materiały z tzw. obiegu zamkniętego, ale jest to bardzo znikomy procent, jesteśmy dopiero na początku tej drogi.

– Nasz rynek w zasadzie dopiero zaczyna się przystosowywać do zmian, które niewątpliwie nas czekają i to w trybie bardzo szybkim ze względu na uwarunkowania zewnętrzne. Ale patrząc pod kątem poszczególnych segmentów rynkowych, to można powiedzieć, że segment nieruchomości komercyjnych jest najbardziej zaawansowany. Jeśli popatrzymy na sektor mieszkaniowy, to jesteśmy naprawdę daleko w tyle, bo niewiele się w tej kwestii dzieje i działo – mówi Monika Dębska-Pastakia, współzałożycielka Urban Circularity.

W nadchodzących latach przechodzenie na GOZ wymusi między innymi unijne prawodawstwo mające na celu przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. 

– Przejście na gospodarkę obiegu zamkniętego wymaga zmiany modeli biznesowych, jakie obecnie funkcjonują w sektorze budowlanym i łańcuchów dostaw. Wiadomo jednak, że jest to proces długotrwały – podkreśla współzałożycielka Urban Circularity.

Jak wyjaśnia, transformacja sektora nieruchomości w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego przyniesie korzyści nie tylko w wymiarze środowiskowym, ale także gospodarczym i społecznym. To droga do ograniczenia ilości odpadów i obniżenia emisji gazów cieplarnianych, zminimalizowania presji na pozyskiwanie zasobów naturalnych, ale i wykreowania wartości dodanej w sektorze nieruchomości.

– Jeśli chodzi o środowisko, wiemy już, że mamy nawet nie kryzys klimatyczny, ale katastrofę. Dzięki gospodarce cyrkularnej uda się zatrzymać te postępujące zmiany klimatu i przynajmniej częściowo zachować zasoby naturalne, które są wykorzystywane w dużej mierze przez sektor budowlany – mówi Magdalena Puchalska-Nielaba. – Jeśli chodzi o aspekt społeczny, to gospodarka cyrkularna edukuje konsumenta, który zaczyna dokonywać selektywnych wyborów produktów, które nabywa. Jednym z modeli gospodarki cyrkularnej jest model współdzielenia się, tzn. jeśli posiadamy dany produkt, możemy się nim współdzielić z innymi osobami, a to zmniejsza poziom konsumpcji, promuje współpracę i buduje społeczności.

Z kolei w wymiarze gospodarczym wdrożenie GOZ jest dużą szansą na rozwój gospodarczy, zwiększenie konkurencyjności polskich i europejskich przedsiębiorstw oraz rozwój rynku pracy. Według szacunków Parlamentu Europejskiego w pozytywnym scenariuszu GOZ do 2030 roku może się przyczynić do wzrostu unijnego PKB o 0,8 proc. oraz stworzenia 2 mln nowych, „zielonych” miejsc pracy.

– W związku z tym, że zaistnieje potrzeba wprowadzania do obiegu zamkniętego materiałów, które były już wcześniej używane, powstaną nowe przedsiębiorstwa specjalizujące się w renowacji, upcyklingu i recyklingu – mówi współzałożycielka Urban Circularity.

Jak pokazuje tegoroczny „Circular Restart! Polish Circularity Gap Report” – przygotowany przez Instytut Innowacji i Odpowiedzialnego Rozwoju INNOWO we współpracy z norweską agencją strategiczną Natural State i holenderską organizacją non-profit Circle Economy – polska gospodarka jest w tej chwili cyrkularna tylko w 10,2 proc., czyli z każdych 10 kg odpadów tylko nieco ponad 1 kg wraca z powrotem do obiegu. To oznacza, że luka w cyrkularności gospodarki wynosi aż 89,8 proc., a największy udział w śladzie materialnym Polski ma właśnie sektor budowlany oraz rolno-spożywczy.

 Potrzebujemy wielu inwestycji na rynku lokalnym niezbędnych do przyspieszenia procesu przejścia z gospodarki linearnej na gospodarkę obiegu zamkniętego. Przede wszystkim potrzebna jest edukacja społeczna, zmiany w zakresie infrastrukturalnym, technologicznym i organizacyjnym, które są niezbędne do stworzenia odpowiednich warunków w celu przeprowadzenia transformacji. Lokalna legislacja, czyli wszystkie aspekty formalnoprawne na polskim rynku, będą musiały się dostosować do obszernej legislacji UE w tym zakresie. Cały sektor finansowy i ubezpieczeniowy również stoi przed wyzwaniem dostosowania swojej działalności do gospodarki obiegu zamkniętego – podkreśla Monika Dębska-Pastakia.

O wyzwaniach i korzyściach, jakie GOZ przyniesie szeroko rozumianemu rynkowi nieruchomości, założycielki Urban Circularity opowiadały podczas jednego z Thursday Gathering, cyklicznych eventów Fundacji Venture Café Warsaw. W każdy czwartek spotkania te przyciągają społeczność innowatorów do warszawskiego Cambridge Innovation Center w Varso.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.