Newsy

Instytut Jagielloński: Nieprawidłowości w przetargach na systemy informatyczne w administracji publicznej. Konieczne zmiany procedur

2016-07-05  |  06:55

W zakresie rozwoju e-administracji Polska zajmuje dopiero 42. miejsce w rankingu ONZ. W ciągu ostatnich ośmiu lat na 40 projektów informatycznych z wykorzystaniem środków unijnych przeznaczono ponad 4,2 mld zł. Duża część z nich nie została jednak dokończona, a administracja uzależnia się od jednego dostawcy oprogramowania. Według prezesa Instytutu Jagiellońskiego należy uprościć procedury, odejść od kryterium najniższej ceny, a ze względu na cyberbezpieczeństwo większy wpływ na tworzenie infrastruktury informatycznej powinno mieć Ministerstwo Cyfryzacji.

– Instytucje publiczne mają zły zwyczaj stosowania zasady vendor lock-in. Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych wybierają usługę, kierując się kryterium najniższej ceny, a okazuje się, że dodatkowe koszty, aktualizacje, przekazanie praw autorskich i inne funkcje podwyższają główną cenę. Taka praktyka jest bardzo zła. W efekcie jeśli dana instytucja zostanie opanowana przez jedną czy dwie firmy informatyczne, trudno jej uwolnić się z ich uścisku – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Choć w ostatnich latach na informatyzację administracji publicznej i centralnych urzędów z wykorzystaniem środków unijnych w ramach projektu „Społeczeństwo informacyjne – budowa elektronicznej administracji” programu operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, wydano ok. 4,2 mld zł., to w zakresie e-administracji w rankingu ONZ (Raport „E-Government Survey 2014”) Polska zajmuje dopiero 42. miejsce. Wyprzedzamy Kolumbię czy Czarnogórę, a nas wyprzedzają nie tylko nasi najbliżsi sąsiedzi, lecz także Chile czy Kazachstan. Eksperci podkreślają, że w dużej mierze to efekt patologii, jakie dotykają zamówienia na systemy informatyczne w administracji publicznej, i uzależnianie się od jednego producenta lub dostawcy oprogramowania.

– Należy uprościć procedury, żeby nie zawsze kryterium ceny było najważniejsze. Te wszystkie dodatkowe cenotwórcze elementy, które obciążają państwowe instytucje, muszą być włączone w jeden pakiet. Zwłaszcza że wielokrotnie są to instytucje, od których zależy nasze codzienne życie, które wypłacają emerytury, świadczenia KRUS. To wrażliwe rzeczy związane z teleinformatyką państwa – wskazuje Roszkowski.

Często niejasne są kryteria wyboru firm, które mają zrealizować projekty informatyczne. Prezes Instytutu Jagiellońskiego przypomina sytuację w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W przetargu na utrzymanie i rozwój systemu informatycznego (SIA) początkowo wybrano firmę Atos Polska, która złożyła najtańszą ofertę (na 58,9 mln zł). Oferty pozostałych firm wahały się od 73 do 109 mln zł.

– Również za poprzednich rządów takie sytuacje miały miejsce. Wywołuje to bardzo duże emocje, a sposób wyłaniania podmiotów i oceny końcowego kosztu jest bardzo niejasny i niesie duże koszty dla budżetu państwa – podkreśla ekspert.

Systemy informatyczne administracji publicznej często mają problemy z zabezpieczeniem danych, są podatne na ataki ze strony hakerów. Dlatego istotny jest wybór dostawcy systemu nie tylko pod kątem ceny, lecz także pod kątem np. kompetencji. NIK wskazuje, że w 1/3 skontrolowanych urzędów nie przeprowadzono audytu w zakresie bezpieczeństwa informacji w systemach informatycznych. W 16 jednostkach, w których przeprowadzono coroczny audyt bezpieczeństwa informacji, zalecenia dotyczyły wzmocnienia bezpieczeństwa przetwarzania informacji w systemach informatycznych. Jak jednak przekonuje Roszkowski, problemem nie jest zabezpieczenie danych, ale sposób tworzenia całych mechanizmów.

– Ministerstwo Cyfryzacji powinno mieć zdecydowanie większy wpływ na to, jak te systemy są budowane, a przede wszystkim na to, na jakich zasadach one są tworzone. W każdym z dużych systemów, który obsługuje bazy danych Polaków, gdzie ministerstwa realizują swoje ustawowe zadania, całe cyberbezpieczeństwo powinno być scentralizowane – podkreśla Marcin Roszkowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.