Mówi: | Beata Stelmach |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | General Electric w Polsce i krajach nadbałtyckich |
Inwestorzy nie szukają już w Polsce taniej siły roboczej. Cenniejsi są dla nich wykształceni informatycy i inżynierowie
Zmienia się mapa europejskiego sektora wysokich technologii. Traci pogrążone w kryzysie południe Europy, a zyskuje Polska i region Europy Środkowo-Wschodniej. Nad Wisłę zagranicznych inwestorów przyciągają bardzo dobrze wykształceni inżynierowie i informatycy. To dzięki rozwojowi zaawansowanych badań oraz produkcji udział dóbr high-tech w polskim eksporcie wzrósł między 2007 a 2012 rokiem dwukrotnie.
– Dzisiaj inwestorzy zagraniczni nie myślą już o Polsce jako o rynku, gdzie lokuje się swoje linie produkcyjne, bo jest tania siła robocza. Dzisiaj inwestorzy zagraniczni, przykładem jest GE, wybierają rynek polski dlatego, że jest tu bardzo wyspecjalizowana i świetnie wykształcona kadra, która już dzisiaj podejmuje się wykonywania bardzo specjalistycznych i innowacyjnych projektów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Beata Stelmach, prezes zarządu General Electric w Polsce i krajach nadbałtyckich.
Różnice w kosztach pracy między Polską a najbardziej rozwiniętymi gospodarkami Europy pozostają duże, na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat zwiększyła się jednak relacja tych kosztów na korzyść polskich pracowników. Według danych Eurostatu w 1996 r. całkowite koszty związane z zatrudnieniem w Polsce kształtowały się na poziomie 13 proc. takich kosztów w Niemczech oraz 20 proc. w Wielkiej Brytanii. W 2013 r. te relacje uległy niemal podwojeniu, do 24 proc. w przypadku Niemiec i 36 proc. w przypadku Wielkiej Brytanii.
– GE w Polsce jest już ponad 20 lat i pierwsze inwestycje, jakie były dokonane, to były przejęcia pewnych zakładów produkcyjnych w drodze prywatyzacji. Dzisiaj firma zatrudnia w Polsce ponad 10 tys. osób. I to są nie tylko pracownicy linii produkcyjnych, lecz przede wszystkim są to bardzo wysoko wykwalifikowani pracownicy – twierdzi Stelmach.
Polscy pracownicy – zarówno w sektorze produkcji, jak i R&D (badania i rozwój) – są konkurencyjni w porównaniu z średnią z 28 państw UE. W 2011 r. średnia wydajność pracy w relacji do wynagrodzenia wyniosła 199,9 w przypadku sektora przemysłowego i 139,5 w sektorze profesjonalnych badań – wynika z danych Eurostatu. Średni wskaźnik dla gospodarek UE wyniósł odpowiednio 149 i 120. To sprawia, że Polska jest jednym z najbardziej atrakcyjnych miejsc w Europie do lokowania inwestycji w R&D i zaawansowanych gałęziach przemysłu. Przykładem jest koncern GE, który w 2010 r. stworzył w Warszawie ciśnieniowe laboratorium do badania sprzętu, który jest wykorzystywany przy podwodnym poszukiwaniu gazu i ropy.
– W tym roku zostanie otwarte specjalistyczne laboratorium, w którym badane będą komponenty łożysk do nowoczesnych silników GEnx, które są wykorzystywane m.in. w dreamlinerach. Te bardzo specjalistyczne badania wykonywane są w Polsce przez polskich specjalistów – mówi prezes GE w Polsce i krajach nadbałtyckich.
Od dłuższego czasu pracownicy z wykształceniem technicznym i informatycznym mogą liczyć na korzystne warunki zatrudnienia, co wynika m.in. z inwestycji firm z zagranicznym kapitałem.
– W tej chwili tworzymy zespół stu kilkudziesięciu informatyków, którzy będą świadczyć usługi specjalistycznego wsparcia dla sektora usług medycznych, które GE świadczy w regionie. Inwestycje i obecność w Polsce z perspektywy General Electric to z jednej strony wysoko wykwalifikowana kadra, a z drugiej projekty, które mogą być zrealizowane na potrzeby modernizowanej polskiej gospodarki – wskazuje Beata Stelmach.
Rosnące zaawansowanie technologiczne polskiej gospodarki jest widoczne w zmieniającej się strukturze eksportu. Zgodnie z danymi Eurostatu w 2007 r. udział towarów i usług high-tech wyniósł 3 proc. całkowitego eksportu, by wzrosnąć do 5,9 proc. w 2012 r. W ten sposób Polska wyprzedziła część bogatszych krajów UE, zwłaszcza z południowej części kontynentu, jak: Grecja, Włochy, Hiszpania i Portugalia.
Średnia dla 28 krajów UE pozostaje jednak relatywnie daleko i wynosi 15,6 proc. udziału zaawansowanych technologicznie dóbr w całkowitym eksporcie. Dalszy wzrost eksportu dóbr high-tech może napotkać bariery w postaci ciągle niskiej innowacyjności polskiej gospodarki. Poprawa w tym zakresie wymaga bardziej efektywnej współpracy między sektorem publicznym i prywatnym.
– Założone 14 lat temu centrum inżynieryjne, centrum kompetencyjne, jest doskonałym przykładem współpracy pomiędzy instytucją publiczną a korporacją, ponieważ GE współpracuje z Instytutem Lotnictwa. Dzisiaj centrum inżynieryjne (GE EDC) zatrudnia ponad 1650 inżynierów, a więc najwyższej klasy pracowników, którzy pracują w laboratoriach na globalne zapotrzebowanie General Electric – mówi Beata Stelmach.
Czytaj także
- 2024-05-13: Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie
- 2024-05-10: Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna
- 2024-05-09: Rząd chce negocjować z Komisją Europejską wydłużenie terminu KPO. Czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku
- 2024-04-30: Bilans integracji z UE jednoznacznie na plus. Polska jest czempionem w wykorzystywaniu funduszy unijnych
- 2024-04-30: Wzrost inwestycji prywatnych przesądzi o rozwoju polskiej gospodarki w najbliższych latach. Sektorami przyszłości są nowe technologie i zielona energetyka
- 2024-05-13: Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
- 2024-04-24: Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat
- 2024-05-02: Nadwyżki zbóż pozostaną problemem także w kolejnym sezonie. Wszystko zależy od zwiększenia możliwości eksportowych
- 2024-04-25: Polskie rolnictwo potrzebuje inwestycji infrastrukturalnych. Niezbędna jest budowa agroportów i rozwój połączeń kolejowych
- 2024-04-19: Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.