Newsy

Pod koniec roku spadną ceny działek

2014-08-25  |  06:10

W wakacje widać wzmożone zainteresowanie działkami rekreacyjnymi. Taką nieruchomość można kupić w cenie średniej klasy samochodu. Wpływ na cenę ma jednak przede wszystkim odległość od dużego miasta i atrakcji turystycznych. Ceny zarówno działek rekreacyjnych, jak i budowlanych powinny nieco spaść w najbliższych miesiącach.

Za działkę rekreacyjną położoną w pobliżu większych aglomeracji trzeba zapłacić kilkaset złotych za metr kwadratowy. Za te położone w atrakcyjnych turystycznie regionach, ale z dala od miast, kurortów czy nawet sklepów, znacznie mniej – kilkadziesiąt złotych. Jak podkreśla ekspert, całą działkę można mieć w cenie średniej klasy samochodu.

Ceny utrzymują się na stabilnym poziomie. Niewielkich spadków można spodziewać się pod koniec roku. Wraz z nadejściem jesieni, a potem zimy, ruch na rynku działek nieco przymiera i odżywa z powrotem na wiosnę – mówi agencji Newseria Biznes Marcin Drogomirecki, ekspert z serwisu nieruchomości Domy.pl.

Cena działek budowlanych różni się też w zależności od położenia. Dane z portalu Domy.pl pokazują, że najdroższe działki znajdują się w województwie mazowieckim (średnio za metr kw. trzeba zapłacić niecałe 200 zł) i małopolskim (ok. 150 zł.). Najtańsze – w województwach podkarpackim i lubuskim (odpowiednio 74 i 75 zł). Im bliżej jednak aglomeracji, tym ceny są wyższe. W zależności od miasta wahają się od kilkuset do ok. tysiąca złotych za metr kwadratowy, np. w pobliżu stolicy.

Najdroższe są działki budowlane w obrębie miast. W zależności od tego, co na działce można wybudować, czy będzie to działka pod dom jednorodzinny, czy pod budowę bloku wielorodzinnego, cena metra kwadratowego może sięgać nawet kilku tysięcy złotych – informuje Drogomirecki.

Wpływ na cenę ma nie tylko położenie względem szlaków komunikacyjnych i większych miejscowości, lecz także jakość infrastruktury dookoła działki.

Kupując ziemię, trzeba też zwrócić uwagę na to, czy jest gaz, prąd i kanalizacja, czy trzeba będzie organizować je samodzielnie, a koszt doprowadzenia mediów jest wysoki – zaznacza Drogomirecki.

Cena działki wzrasta, gdy posiada ona pozwolenie na budowę. Dobrze także jest sprawdzić, jakie inwestycje w najbliższym sąsiedztwie przewiduje plan zagospodarowania przestrzennego.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.