Newsy

Kibice nie muszą bać się kolejek na granicach

2012-01-26  |  18:00
Mówi:Jacek Kapica
Funkcja:Szef Służby Celnej
  • MP4

    Służby celne również przygotowują się do Euro 2012. Zapewniają, że przekroczenie granicy będzie przebiegało sprawnie, przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa kibiców.

    Wspólna kontrola polskich i ukraińskich celników, ekspresowe tempo odprawy czy odprawy o umówionej godzinie. To pomysły Służby Celnej na usprawnienie ruchu na granicach podczas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej.

     - Granica przyjazna dla kibiców w naszym wydaniu to obsługa podróżnego w jednym miejscu. To również zielone pasy Euro 2012, specjalny tryb odpraw autokarów poprzez booking na konkretną godzinę. To w końcu skrócone odprawy na lotniskach czy odprawy w trakcie jazdy pociągiem - wylicza Jacek Kapica, wiceminister finansów, szef Służby Celnej.

    Polskie służby przeszkoliły kilkuset funkcjonariuszy, przeprowadziły również ćwiczenia ze Strażą Graniczną i celnikami z Ukrainy. Braków kadrowych podczas Euro 2012 na pewno nie będzie.

     - Jesteśmy zdeterminowani, żeby zapewnić pełną obsadę kadrową i 10 proc. rezerwy w tym czasie na przejściach granicznych - mówi Jacek Kapica.

    Polskie służby szacują, że podczas Mistrzostw do kraju przyjedzie nawet milion obcokrajowców. Wzmożony ruch spodziewany jest również na przejściach z Ukrainą. Dlatego tu ułatwieniem mają być specjalne zielone pasy Euro 2012.

     - One już funkcjonują na granicy z Ukrainą dla ułatwienia przekraczania granicy przez kibiców przyjeżdżających do nas z Okręgu Kaliningradzkiego czy z Rosji przez Białoruś - zapewnia Kapica.

    Skorzystanie z takiego pasa jest możliwe w przypadku, gdy podróżny przekracza granicę bez towarów podlegających obowiązkowi zgłoszenia celnego.

     - Całość naszych przygotowań ma na celu zapewnienie maksymalnego komfortu osób, które odwiedzą nasz kraj podczas Euro 2012 tak, aby wydarzenia emocjonalne były związane z wydarzeniem sportowym, a nie pobytem na granicy - podkreśla Jacek Kapica.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

    Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

    Transport

    Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

    Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

    Transport

    Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

    Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.