Newsy

Wierne kopie zabytkowych ksiąg coraz popularniejszą inwestycją. Można na nich zarobić nawet 500 proc. w ciągu kilku lat

2017-07-07  |  06:40

Coraz więcej osób szuka alternatywnych sposobów pomnażania kapitału. Obok inwestycji w tradycyjne formy sztuki, jak obrazy czy rzeźby, nowością na rynku polskim są inwestycje w manuskrypty, inkunabuły, starodruki lub ich faksymile, czyli wierne kopie tych najcenniejszych ksiąg. Pozwalają one w stosunkowo niedługim czasie osiągnąć wysoki zysk, nawet rzędu 300–500 proc. W Polsce inwestycje w faksymile to nowy trend, jednak jak pokazuje doświadczenie krajów Europy Zachodniej mają one duży potencjał. 

– W czasach niepewnych ekonomicznie ludzie od zawsze szukali nowych form inwestycji, które mogłyby im dać względne poczucie bezpieczeństwa inwestycyjnego. Jedną z takich form od dawna jest sztuka. Ludzie inwestują w malarstwo, w rzeźby, a na przełomie ostatnich 40 lat nową formą inwestycji w sztukę stały się kolekcje wina, whisky lub największych cymeliów bibliofilskich: manuskryptów, inkunabułów, starodruków i białych kruków. A jeżeli te są niedostępne, bo pozamykane w zbiorach bibliotecznych albo w prywatnych kolekcjach, kolekcjonerzy zbierają ich faksymile – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Dorota Wójtowicz-Wielgopolan, rzecznik prasowy Domu Emisyjnego Manuscriptum.

Z badania KPMG „Rynek dóbr luksusowych w Polsce” wynika, że 35 proc. zamożnych i bogatych osób inwestuje lub planuje zainwestować w sztukę w przyszłości. Pojawiają się nowe firmy specjalizujące się w sprzedaży aukcyjnej dzieł sztuki. Dane portalu Artinfo wskazują, że w 2016 roku odbyło się 280 aukcji – najwięcej w historii. Wartość rynku aukcyjnego sięgnęła zaś 100 mln zł. Kupowane są przede wszystkim obrazy, rysunki i rzeźby. Coraz więcej Polaków, i to nie tylko tych bardzo zamożnych, inwestuje w bibliofilskie cymelia, a jeśli te nie są powszechnie dostępne – w ich faksymile.

 Faksymile to wierne, w zasadzie nie do odróżnienia, kopie tych bibliofilskich cymeliów. W starodruki, ale i ich księgi faksymilowe inwestują ludzie, którzy są kolekcjonerami kochającymi rzeczy piękne, literaturę, historię, ale również zawodowi gracze, czyli inwestorzy, którzy chcą zdywersyfikować swój portfel inwestycyjny. Wachlarz osób, które decydują się na tego rodzaju inwestycje, jest spory zależnie od rynku – ocenia Wójtowicz-Wielgopolan.

Ceny starodruków w Polsce przekraczają kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wartość ich w dużej mierze zależy od liczby dostępnych na rynku egzemplarzy. Ceny faksymilów tych starodruków uzależnione są od tego, jak bardzo skomplikowany był ich proces produkcji, np. czy papier został wyprodukowany według parametrów oryginalnego, czy został zamówiony w jakiejś starej europejskiej papierni jak Fedrigoni, oraz od tego, czy ich oprawa została uszlachetniona złotem i kamieniami jubilerskimi.

– Ceny ksiąg faksymilowych nie mogą być niskie. Ich wartość determinuje stopień zaawansowania pracy twórczej: introligatora, technologii poligraficznej, artystów plastyków, którzy własnoręcznie przemalowują iluminacje. Jednak w Polsce te ceny są nadal nieporównywalnie niskie w stosunku do cen na rynkach zagranicznych, gdzie faksymile znane są od lat 70. Wszystkie księgi faksymilowe są wydawane w ściśle limitowanych, niepowtarzalnych bibliofilskich nakładach, maksymalnie 200 egzemplarzach. Dostępność takiej faksymile na rynku może tylko się zmniejszyć, więc cena ta będzie stale rosła – tłumaczy Dorota Wójtowicz-Wielgopolan.

O wartości faksymile decyduje nie tylko zaawansowana technologia poligraficzna, dbałość wykonania i limitowany nakład, lecz także cenne materiały, które wykorzystywane są przy ich produkcji. Faksymile powstają na specjalnym papierze imitującym ten oryginalny sprzed wieków, stosowane są złocenia poszczególnych iluminacji czy inicjałów. Często oprawy wykonywane są w nielicznych już na świecie introligatorniach stosujących tradycyjne metody introligatorskie lub pokrywane są 24-karatowym złotem, kamieniami jubilerskimi czy ozdabiane mosiężnymi okuciami, które kiedyś miały za zadanie chronić księgi przez zniszczeniem, a dziś są ich nieodłącznym elementem dekoracyjnym. Przykładem tak oprawionej faksymile na polskim rynku jest faksymile manuskryptu Mikołaja Kopernika „De Revolutionibus”, którego powstało tylko 99 egzemplarzy.

 Oprawę tej luksusowej faksymile uszlachetniono menniczo 24-karatowym złotem, metodami jubilerskimi zamocowano 320 kamieni, a do tego dodano jeden z najstarszych na świecie meteorytów, który spadł na ziemię w 1906 roku, a datuje się go na ponad 4,5 mld lat. Taka faksymile autografu Mikołaja Kopernika jest nie tylko cenna ze względu na zawartość, bo wiernie odwzorowuje każdy znak czasu odbity na oryginale, lecz także dlatego, że dodana do niej została iście królewska oprawa. W ten sposób powstała księga biżuteryjna – wskazuje Dorota Wójtowicz-Wielgopolan.

Ceny ksiąg faksymilowych na świecie zaczynają się od kilku tysięcy dolarów, najczęściej jednak oscylują wokół kilkunastu tysięcy. W przypadku wyjątkowo limitowanych i cennie oprawionych egzemplarzy ich wartość sięga nawet kilkudziesięciu tysięcy dolarów, ale w Polsce nadal jeszcze zdecydowanie mniej. Inwestycje w faksymile mogą jednak szybko się zwrócić.

– Przykładem cennej faksymile na rynku polskim może być faksymile Biblii Gutenberga (oryginał znajduje się w zbiorach Diecezji Pelplińskiej), która dziś jest dostępna w cenie 58 tys. złotych. Nakład, jaki pozostał (z pierwotnego 198 egzemplarzy), to tylko 48 ksiąg (z czego w Polsce tylko 24 egzemplarze), dlatego wartość każdej z nich na przestrzeni najbliższych pięciu lat może tylko wzrosnąć. Nawet do 300 proc. – przekonuje Wójtowicz-Wielgopolan.

Polski rynek tego typu inwestycji jest młody. Dopiero w ostatnich latach powstały firmy dysponujące zaawansowaną technologią poligraficzną, które są w stanie wykonać księgę faksymilową. Niezbędne są też specjalne skanery do starodruków, które umożliwiają wykonanie skanu stron bez konieczności pełnego otwarcia księgi (co istotne zwłaszcza przy starych księgach). Faksymile odwzorowują wszystkie szczegóły oryginału, nawet te mało estetyczne, jak plamy, dziury czy naderwane kartki.

 Historia pokazuje, że kiedy kończy się limitowany nakład księgi faksymilowej na rynku pierwotnym, możliwość jego zakupienia istnieje tylko w renomowanych antykwariatach w Nowym Jorku, Barcelonie, Wiedniu albo tu w Warszawie, w Antykwariacie Polskim – mówi przedstawicielka Domu Emisyjnego Manuscriptum.

Rynek inwestycji bibliofilskich w Polsce stopniowo rośnie – jest jeszcze jednak zbyt młody, by móc oszacować jego wartość. Jak jednak pokazuje doświadczenie z krajów Europy Zachodniej, gdzie rynek jest znacznie bardziej rozwinięty, potencjał jest bardzo duży.

– Dla przykładu tylko we Włoszech na rynku pierwotnym udało się wygenerować w 2016 roku prawie 20 mln euro obrotu. W Niemczech wartość rynku pierwotnego osiągnęła  kwotę 60–80 mln – podkreśla Dorota Wójtowicz-Wielgopolan.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.