Newsy

Pasażerowie polskich lotnisk mogą się starać o odszkodowania na łączną kwotę 185 mln zł. Robi to jedynie 2 proc. z nich

2018-02-14  |  06:10

Problemy linii lotniczych w 2017 roku dają ponad 155 tys. pasażerów podstawę do ubiegania się o rekompensatę finansową. Gdyby wszyscy się na to zdecydowali, odszkodowania mogłyby sięgnąć blisko 44 mln euro, czyli ok. 185 mln zł – szacuje firma AirHelp specjalizująca się w pozyskiwaniu odszkodowań. W jej ocenie wciąż niewielka jest świadomość podróżujących w kwestii ubiegania się o zadośćuczynienie. Zaledwie 2 proc. pasażerów walczy o swoje prawa.

 Rok 2017 był czasem zdecydowanie rekordowym. Ponad 155 tys. pasażerów podróżujących z polskich lotnisk może się ubiegać o odszkodowanie. W sumie wyniosłoby ono 44 miliony euro – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Natalia Gębska, country manager w AirHelp, firmy wspierającej pasażerów w uzyskiwaniu odszkodowań.

W 2017 roku zakłóconych było w sumie 1871 lotów, podczas gdy rok wcześniej było ich 1706. W 2016 roku liczba uprawnionych pasażerów była o ponad 20 tys. mniejsza, a łączna kwota odszkodowań o blisko 35 mln zł (w 2015 roku kwota byłą dwukrotnie niższa niż w 2017 roku).

Na tak rekordowe ubiegłoroczne liczby wpłynęły trzy zdarzenia z europejskiego rynku lotniczego, które dotknęły również pasażerów korzystających z polskich lotnisk. Pierwszym było zawieszenie działalności linii lotniczej Air Berlin, drugim – dwukrotna awaria systemu British Airways,

 Okazuje się, że taka awaria również jest w stanie skutecznie uziemić pasażerów. Za to zdarzenie przysługuje im ponad 100 mln funtów odszkodowań ­– ocenia Natalia Gębska. – Trzecia sytuacja to problem z załogą i masowe odwoływanie lotów Ryanair. Przez to ponad dwa miliony pasażerów nie poleciało np. na wakacje.

Wśród najbardziej nietypowych powodów opóźnień lotów były m.in. mysz i skorpion na pokładzie, a także brak papieru toaletowego.

Najbardziej problematyczne w ubiegłym roku były połączenia międzynarodowe między Gdańskiem a Berlinem, gdzie 64 proc. lotów było opóźnionych o ponad trzy godziny lub odwołanych, oraz między Krakowem a Düsseldorfem. Na trasie Warszawa – Londyn problematyczny był co trzeci lot.

AirHelp szacuje, że rynek odszkodowań lotniczych będzie rósł proporcjonalnie wraz z rozwijającym się rynkiem usług lotniczych w ogóle.

– Na świecie i w Europie ten rynek przyrasta średnio co roku o 4 proc. Polska jest krajem bardziej dynamicznym – tu wzrost szacujemy na około 10 proc. W kolejnych 5 latach na rynek europejski będą wkraczać linie azjatyckie, które bardzo dbają o komfort podróżowania i dostosowują ofertę swoich usług do potrzeb klienta. One mogą dosyć mocno namieszać na rynku przewoźników europejskich – wskazuje Natalia Gębska.

Z danych AirHelp wynika, że pasażerowie w Polsce nie są w pełni świadomi swoich praw w przeciwieństwie do Skandynawów. Linie lotnicze mimo obowiązku informowania klientów o przysługujących im prawach rzadko to robią. Sam proces uzyskiwania odszkodowania może się wydawać pasażerom problematyczny, bo wymaga od nich m.in. bardzo szczegółowych informacji.

– Według szacunków AirHelp tylko 2 proc. pasażerów ubiega się o odszkodowania i ma świadomość, że może ubiegać się o rekompensatę. Daleko nam do Skandynawów, którzy chętniej składają tego typu wnioski – podkreśla Natalia Gębska.

Odszkodowanie od linii lotniczej przysługuje w trzech sytuacjach: opóźnienie lotu powyżej trzech godzin na lotnisku docelowym, odwołany lot na mniej niż 14 dni przed planowaną podróżą oraz tzw. overbooking, czyli kiedy linia sprzedaje więcej biletów niż jest dostępnych miejsc na pokładzie samolotu (bardziej popularny w USA niż w Europie).

Gdy pasażer doświadczy jednej z powyższych sytuacji, może dochodzić odszkodowania od przewoźnika, ale procedury procesowania wniosków różnią się tu w zależności od linii lotniczej. AirHelp zaleca zachowanie kart pokładowych oraz wszelkich niezbędnych informacji, które mogą być pomocne. W przypadku opóźnienia bądź odwołania lotu pasażerom przysługuje nawet do 600 euro odszkodowania.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.