Newsy

Marketing sensoryczny pomaga przyciągnąć klientów do sklepu. Zapachy i muzyka sprawiają, że sprzedaż rośnie nawet o 30 proc.

2015-11-30  |  06:35

W okresie świątecznym rośnie zainteresowanie usługami marketingu sensorycznego. Sklepy chcą budować atmosferę, bo odpowiednio dobrane barwy, przyjemne zapachy i muzyka przyciągną klientów i skłoni ich do pozostania dłużej, w efekcie wydadzą więcej. Dwie trzecie decyzji podejmowanych przez konsumentów ma miejsce w punkcie handlowym lub usługowym. Właściwe zastosowanie marketingu sensorycznego sprawia, że sprzedaż wzrasta powyżej 30 proc.

Marketing sensoryczny to oddziaływanie na zmysły klientów i otoczenia, aby uzyskać pożądany efekt, wywołać określone emocje tak, żeby osiągnąć wyższe pułapy sprzedaży, przywiązać klienta do miejsca, zidentyfikować z marką. Klient powinien chcieć do nas wracać i przebywać dłużej w danej lokalizacji – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Aleksandra Potrykus-Wincza, country manager w Mood Poland and Baltics.

W okresie świąt marketing sensoryczny cieszy się jeszcze większym zainteresowaniem. Zwłaszcza że odpowiednia atmosfera przekłada się na wyniki sprzedażowe. Badania przeprowadzone przez Mood we współpracy z ESOP wskazują, że ponad połowa kupujących deklaruje, że dłużej chce zostać w sklepie, którego atmosfera im odpowiada.

Okres świąteczny to moment, kiedy możemy oddziaływać na zmysły klientów w zdwojony sposób. Są oni wówczas wyczuleni na nowości, rozglądają się za promocjami. Mamy tu duże pole do popisu, bo ludzie oczekują świątecznej atmosfery. Wprowadza się ją za pomocą określonej muzyki, zapachów, wizualizacji, tym samym tworząc atmosferę domową i świąteczną, której klient nie może się oprzeć – podkreśla Potrykus-Wincza.

Niekontrolowane decyzje konsumenckie to blisko 70 proc. wszystkich zakupów. To w sklepie klient podejmuje 2/3 decyzji. Odsetek zakupów impulsywnych sięga 67 proc. w supermarketach i na stacjach benzynowych, w centrach handlowych to 39 proc.

Również producenci (70 proc.) i detaliści (85 proc.) uważają, że shopper marketing zapewnia znaczny zwrot z inwestycji.

Według naszych badań sprzedaż wzrasta o około 33 proc. Wahania są od 10 do 33, a nawet 40 proc. w zależności od pory roku i tego, co aktualnie dzieje się na rynku. Wiadomo, że czynników zewnętrznych nie możemy wykluczyć, natomiast jest to na pewno liczba dwucyfrowa – ocenia Potrykus-Wincza.

Już w latach osiemdziesiątych badania przeprowadzone przez amerykańskiego psychologa Ronald E. Millmana potwierdzały, że muzyka wpływa na zwiększenie lub zmniejszenie obrotów w punktach sprzedaży. Potwierdzają to także badania Mood Media – spokojne utwory przyczyniają się do 38-proc. wzrostu sprzedaży. Jak jednak podkreśla ekspertka, choć muzyka przekłada się na większe zakupy, to dużo lepsze efekty może dać posługiwanie się odpowiednim zapachem – w okresie świątecznym np. cynamonu, goździków i piernika.

Najnowsze badania pokazują, że zapach odwołuje się do tak głębokich pokładów pamięci człowieka, że konsument, przypominając sobie określone momenty z dzieciństwa tylko za sprawą zapachu, jest w stanie się bardziej zrelaksować bądź sprężyć, oczywiście w zależności od efektu, którego oczekujemy – wskazuje Potrykus-Wincza. – Warto jednak łączyć wszystkie elementy, bo tylko całościowe działania marketingu sensorycznego dają pożądane efekty.

Przekonuje, że sklepy powinny zainwestować w wewnętrzne radio, czyli zestaw odpowiednio dobranych utworów, ścieżkę muzyczną, która tworzy pewną całość. Powinna ona korespondować z marką i konsumentem, który odwiedza dany sklep. W Wielkiej Brytanii już 80 proc. czołowych organizacji detalicznych używa systemów zarządzania muzyką, by zintensyfikować wewnątrz sklepowe doświadczenia. 

Radio nie powinno dostarczać negatywnych informacji z rynku, co mogłoby być nieprzyjemne dla klienta albo zdecydować o tym, że zrezygnowałby z zakupów. Wewnętrzne radio pozwala nam na kontrolowanie tego, co chcemy przekazać klientowi. Możemy odtwarzać własne jingle, informacje czy reklamy, tym samym informując konsumenta o promocjach bądź o tym, co mogłoby mu umknąć podczas spaceru po sklepie czy punkcie usługowym – mówi Aleksandra Potrykus-Wincza.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

Ochrona środowiska

Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.