Mówi: | dr Adam Czarnecki |
Funkcja: | wiceprezes zarządu |
Firma: | ARC Rynek i Opinia |
Młodzi konsumenci bardziej ufają blogerom niż celebrytom
Celebryci nie są uważani przez młodych konsumentów za osoby wiarygodne. Bardziej ufają wyspecjalizowanym w konkretnej dziedzinie blogerom. Popularność, a zatem i potencjał reklamowy celebryci utrzymują u starszych pokoleń, które częściej niż z internetu korzystają z tradycyjnych mediów.
Z badania przeprowadzonego przez Dentsu Aegis Network Polska oraz ARC Rynek i Opinia wśród internautów w wieku 15–55 lat wynika, że celebryci i internetowi influencerzy różnią się stopniem rozpoznawalności w poszczególnych grupach wiekowych konsumentów. Respondenci z najmłodszej grupy wiekowej często nie znali gwiazd i celebrytów doskonale rozpoznawanych przez starsze pokolenia. Osoby ze średniej i starszej grupy wiekowej nie kojarzyli natomiast postaci, które młodzież uznała za autorytety. Badanie pokazało, że idolami młodych ludzi są dziś przede wszystkim blogerzy i vlogerzy zajmujący się konkretną tematyką.
– Nie ma w internecie osób, które są wszechstronne. Zazwyczaj mamy „gwiazdy”, które odwołują się do pewnych kategorii. Na przykład są osoby zajmujące się urodą, są to blogerzy czy vlogerzy, którzy piszą o modzie, makijażu, mamy osoby, które się specjalizują w tematyce muzycznej czy grach komputerowych – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr Adam Czarnecki, wiceprezes zarządu ARC Rynek i Opinia.
Specjalizacje internetowych influencerów są zazwyczaj bardzo wąskie, jednak wśród osób zainteresowanych konkretną tematyką cieszą się oni bardzo dużą rozpoznawalnością. Z badania Dentsu i ARC wynika ponadto, że rozpoznawalność często nie jest równoznaczna z wiarygodnością i zaufaniem ze strony odbiorców, co ma niebagatelne znaczenie marketingowe. Oznacza bowiem, że powierzenie roli ambasadora marki bądź wynajęcie do kampanii reklamowej znanego aktora lub celebryty może nie przynieść spodziewanego efektu.
– Są osoby znane, jednakże ich wpływ na innych jest ograniczony, i są takie, które może nie są aż tak rozpoznawalne, najczęściej dotyczy to osób z internetu, ale ich opinie mogą wywierać bardzo duży wpływ na opinię młodszej generacji konsumentów – mówi dr Adam Czarnecki.
Młodsi konsumenci zdecydowanie bardziej niż gwiazdom ze świata mediów tradycyjnych – artystom lub celebrytom – ufają osobowościom ze świata online. Ich zdaniem blogerzy i vlogerzy są bardziej zaangażowani w konkretną tematykę, która często jest ich życiową pasją. Tym samym są bardziej wiarygodni niż powszechnie znana osoba. Badanie pokazało, że internauci lepiej odbiorą reklamy kosmetyków, w których wystąpi wiodąca blogerka niż popularna aktorka. Wynika to najczęściej ze zbyt dużej aktywności artystów i celebrytów na rynku reklamowym.
– Oni są wykorzystywani w różnego rodzaju kampaniach reklamowych, są już niejako wypaleni w tym sensie, że ich wiarygodność ulega obniżeniu. Mogą jednego dnia reklamować jeden produkt, drugiego dnia zupełnie inny, w związku z tym nie są w wielu wypadkach aż tak wiarygodni – mówi dr Adam Czarnecki.
Przywiązanie konsumentów może jednak maleć, gdy internetowi influencerzy zaczynają przenikać do rynku offline i sami stają się celebrytami. Badanie Dentsu Aegis Network Polska oraz ARC Rynek i Opinia zostało przeprowadzone za pomocą House of Influence. Jest to pionierskie narzędzie, które pozwala porównać osobistości ze świata tradycyjnych mediów i gwiazdy internetu oraz określić stopień ich dopasowania do konkretnych działań marketingowych.
Czytaj także
- 2021-10-01: Ekonomiści ostrzegają przed coraz mniejszą wiarygodnością systemu finansowego w Polsce. To m.in. konsekwencja polityki banku centralnego
- 2021-07-22: Holograficzne znaczniki zagwarantują oryginalność każdego produktu. Pomogą także w walce z podróbkami testów i paszportów covidowych
- 2019-12-30: W Gliwicach można zobaczyć i przetestować najnowsze systemy inteligentnego domu. Black House to jedyny tego typu budynek na świecie
- 2019-12-05: Polska staje się informatycznym zagłębiem Europy. Producenci oprogramowania podbijają zagraniczne rynki
- 2019-03-05: Wirtualni prezenterzy na razie nie zastąpią influencerów. Zmiana związana z nowymi technologiami jest jednak nieunikniona
- 2019-02-01: Firmy coraz częściej sięgają w kampaniach reklamowych po influencerów. Najlepsi youtuberzy mają nawet pięciocyfrowe przychody miesięcznie
- 2018-03-07: Polski rynek MMA w Europie ustępuje tylko Wielkiej Brytanii. Krajowe federacje rosną w siłę
- 2018-01-18: Hanna Bakuła: Książki celebrytów są źle napisane i nieprzemyślane. To jest okropieństwo
- 2017-10-10: Kryzysy wizerunkowe dotyczą nie tylko firm. We wrześniu z falą negatywnych komentarzy zetknęli się też blogerzy i vlogerzy
- 2017-10-03: Do 2021 roku blisko 16 mld urządzeń będzie podłączonych do internetu rzeczy. Umiejętność programowania staje się koniecznością
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Partner Serwisu Zdrowie
Media
Michel Moran: Dorota Szelągowska jest dobrą i prawdziwą osobą, a coraz mniej prawdziwych ludzi na tym świecie. Jesteśmy przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się w programie
Znany szef kuchni cieszy się z tego, że dane mu jest realizować tak ważny dla niego projekt zawodowy wspólnie z Dorotą Szelągowską. Choć wcześniej sporadycznie spotykali się na korytarzach TVN–u, to dopiero na planie programu „MasterChef Nastolatki” mieli okazję bliżej się poznać. Szybko nawiązali nić porozumienia i zostali przyjaciółmi. Teraz obydwoje nie szczędzą sobie pochwał i miłych słów.
Styl życia
Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych
Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.
Handel
Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej
Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.