Newsy

Na polską giełdę gazu może wejść Gazprom. PGNiG ma mniej niż 1,5 roku, by stać się konkurencyjnym

2013-05-08  |  06:45
Mówi:Jerzy Kurella
Funkcja:Doradca zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego ds. projektów energetycznych
  • MP4
  • Rozwój odnawialnych źródeł energii, a także konieczność liberalizacji rynku sprawiają, że rośnie zapotrzebowanie na błękitne paliwo i zmienia się rola gazowego monopolisty, jakim jest PGNiG. Koncernowi rośnie konkurencja w postaci spółek energetycznych zajmujących się do tej pory sprzedażą prądu. Należy też liczyć się z tym, że na polską giełdę gazu może wejść Gazprom.

    – Liberalizacja rynku to jest postulat przede wszystkim dużych przedsiębiorstw elektroenergetycznych oraz  firm z sektora chemicznego i paliwowego. Wszystkie spółki energetyczne mają koncesje na obrót paliwami gazowymi i chcą dostarczać swoim klientom również gaz. Takie działania są już podejmowane przez Eneę, Energę czy Tauron – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Jerzy Kurella, doradca zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego ds. projektów energetycznych.

    Ekspert przypomina, że przedsiębiorstwa te nie będą konkurencyjne, dopóki będą pozyskiwały surowiec od jednego dostawcy, na rynku regulowanym. Zwłaszcza, że mamy tu do czynienia z ograniczeniem swobody kontraktowej pomiędzy odbiorcą gazu i dostawcą. Umowy łączące Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo z odbiorcami są na ogół długoletnimi porozumieniami z klauzulami typu take or pay [bierz lub płać – red.].

    – To stanowi zagrożenie dla swobody konkurencji, dla obniżki cen gazu dla przedsiębiorstw komercyjnych – podkreśla Jerzy Kurella. – Zwłaszcza, że PGNiG jest całkowitym monopolistą – 96 proc. wolumenu gazu jest pozyskiwane z tej spółki. To wyjątkowa sytuacja na rynku europejskim i nie do utrzymania na dłuższą metę.

    Tym bardziej, że Polska stoi przed ryzykiem płacenia wysokich kar za niewdrożenie dyrektyw europejskich, zobowiązujących ją do liberalizacji rynku gazowego. Za każdy dzień niedostosowania polskiego prawodawstwa do prawa UE, Trybunału Sprawiedliwości może naliczyć karę w wysokości do 270 tys. euro dziennie (liczone od dnia ogłoszenia orzeczenia TS). Dlatego uwolnienie rynku jest koniecznością.

    – Nie można jednak nie brać pod uwagę sytuacji politycznej. Ryzyko jest takie, że w momencie liberalizacji rynku i swobodnego handlu na Towarowej Giełdzie Energii jest możliwość wejścia na rynek innych istotnych graczy, którzy posiadają gaz ziemny. Pytanie jest, czy zawsze to są gracze, których my, mając na względzie bezpieczeństwo energetyczne kraju, chcielibyśmy widzieć – mówi ekspert.

    Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma wątpliwości, że liberalizacja rynku opłaci się przede wszystkim konsumentom błękitnego paliwa.

    – Przykłady rynku brytyjskiego i holenderskiego, gdzie nastąpiła całkowita liberalizacja rynku energetycznego, w tym rynku gazowego, pokazują, że ceny energii, gazu dla odbiorców końcowych spadły. A przedsiębiorstwa sprzedające paliwo mają jednak środki finansowe na dokonywanie niezbędnych inwestycji – zaznacza Jerzy Kurella.

    Aby dać czas PGNiG na przygotowanie się do nowych warunków, obligo gazowe (czyli wymóg, by przedsiębiorstwo sprzedawało poprzez giełdę określoną ilość surowca), nie jest wprowadzone od razu w najwyższej wysokości, tylko stopniowo.

    – Mamy niecałe 1,5 roku, żeby przedsiębiorstwo, jakim jest PGNiG mogło dostosować swoje struktury, służby sprzedażowe i cała firmę do tego, co nieuniknione. To wbrew pozorom bardzo niewiele czasu aby dokonać fundamentalnych zmian nie tylko w PGNiG ale i na polskim rynku gazu – uważa doradca BGK.

    Zgodnie z obligiem gazowym od 1 lipca tego roku (pod warunkiem wejścia w życie do tego czasu nowelizacji Prawa energetycznego) zostanie wprowadzony obowiązek sprzedawania 30 proc. gazu poprzez Towarową Giełdę Energii. Następnie od 1 stycznia 2014 roku 50 proc. i docelowo – od 1 lipca 2014 roku – 70 proc. paliwa.

    – Aby mówić o rzeczywistej liberalizacji rynku, musimy budować interkonektory [gazowe połączenia między państwami – red.] oraz infrastrukturę przesyłową, żeby – jeśli przedsiębiorcy zakontraktują gaz u innych dostawców niż PGNiG – była faktyczna możliwość dostarczenia tego gazu – zaznacza Jerzy Kurella.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

    Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

    Ochrona środowiska

    Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

    „Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

    IT i technologie

    Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

    Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.