Newsy

Najnowsze aplikacje mobilne jak Prisma czy Pokemon Go niebezpieczne dla użytkowników. Wiążą się m.in. z utratą prywatności

2016-07-27  |  06:45
Mówi:dr Dariusz Wasiak
Funkcja:wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu
  • MP4
  • Nowe aplikacje dostępne na smartfonach oferują np. obejrzenie swojego wizerunku w różnych malarskich stylach lub zabawę na granicy świata rzeczywistego i wirtualnego. Należy jednak pamiętać o tym, że obok rozrywki istnieje również ciemna strona interaktywnej zabawy. Narażamy się na utratę prywatności w sieci, a skutki mogą być zgubne. 

    Niewątpliwie aplikacje stanowią zagrożenie. Takim przykładem jest chociażby Prisma – mówi agencji informacyjnej Newseria dr Dariusz Wasiak, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. – Bez wątpienia jest to aplikacja użytkowa i zabawna, niemniej jednak zbiera wszystkie informacje dotyczące naszych cech zewnętrznych, żeby przekształcić nasz obraz w portret. 

    Prisma to aplikacja do edycji zdjęć, która w ostatnim czasie zdobywa ogromną popularność. Możliwość wykorzystania artystycznych filtrów do zdjęć robionych smartfonami okazała się wakacyjnym hitem. Tylko wśród użytkowników smartfonów z systemem iOS z programu codziennie korzysta ok. 1,5 mln. Prisma jest najchętniej pobieraną aplikacją w ponad 40 państwach, a w drodze jest wersja na Androida, co otworzy przed nią dalsze ogromne możliwości wzrostu.

    Wasiak wskazuje, że dane zebrane w tej aplikacji mogą być przeniesione i wykorzystane np. do monitoringu wizyjnego czy miejskiego, gdzie na podstawie tych danych, na przykład umieszczonego w aplikacji w celu przerobienia portretu, można wyszukać daną jednostkę w grupie społecznej, a to już naruszenie osobistej prywatności.

    Takie aplikacje gromadzą przede wszystkim informacje o naszym wizerunku. Chodzi o rozstaw oczu i inne cechy charakterystyczne, które mogą zidentyfikować naszą twarz, przenieść ją na pole graficzne – wymienia Wasiak. – Dane te trafiają do administratora tej aplikacji, który dzięki przyzwoleniu danego użytkownika może z nimi zrobić bardzo wiele, m.in. może je przekazać innej firmie.

    Pokemon Go to wydana w ostatnim czasie przez japoński koncern Nintendo gra RPG na smartfony korzystająca z rozszerzonej rzeczywistości. Gracz porusza się po mieście, obserwując w smartfonie mapę opartą na Google Maps z zadaniem łapania znanych z japońskiej bajki anime stworów zwanych pokemonami. Gra momentalnie stała się fenomenem w skali globalnej.

    Głównym niebezpieczeństwem aplikacji Pokemon Go jest to, że administrator aplikacji, lokując gdzieś na terenie jakiegoś miasta „ważnego pokemona”, jest w stanie skierować w określone miejsce wielu użytkowników tej aplikacji. Zatem osoba mająca dostęp do aplikacji jest w stanie za jej pośrednictwem skierować ludzi w miejsce np. zaplanowanego ataku terrorystycznego – dodaje ekspert. 

    Wasiak zaleca, aby przy ściąganiu aplikacji zwrócić przede wszystkim uwagę na politykę prywatności, gdzie zawarte są informacje, co administrator z tymi danymi może i co wręcz chce zrobić.

    Zastanówmy się po dogłębnym przeczytaniu tej polityki prywatności, czy nasza prywatność jest warta tego, żebyśmy aplikację pozyskali i z niej korzystali  mówi Dariusz Wasiak. Wykładowca zwraca uwagę na zjawisko tzw. prawa do zapomnienia. – Nasza skuteczność obrony prywatności może wynikać również z  tzw. prawa do zapomnienia. Wnosząc do operatora o usunięcie pewnych treści z sieci, mamy pewność, że te informacje nie trafią do innego użytkownika. Niemniej jednak trzeba również pamiętać o tym, że te informacje jednak zostają w sieci, zmienia się tylko algorytm umożliwiający ich wyszukanie. Warto zaznaczyć, że z prawa do zapomnienia nie może skorzystać osoba, która jest karana i stanowi zagrożenie dla społeczeństwa.

    Prisma i Pokemon Go to aplikacje, które zawładną wyobraźnią przede wszystkim aktywnych użytkowników urządzeń mobilnych i graczy, ale Wasiak przypomina że już dawno powszechnie zaakceptowane zostały tzw. ciasteczka (cookies). Są to niewielkie informacje wysyłane przez serwis internetowy, który odwiedzamy i zapisywane na komputerze lub smartfonie. Dzięki temu internauta nie musi wpisywać tych samych informacji za każdym razem. Wasiak ocenia, że ten mechanizm z jednej strony ogranicza naszą prywatność, ponieważ zbiera informacje o naszej aktywności w internecie. Z drugiej strony jednak daje szybszy dostęp bądź nawet przypomina miejsca w sieci, które wcześniej odwiedziliśmy.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

    Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.

    Infrastruktura

    Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego

    21-hektarowy Terminal 5, który powstanie na wodach zewnętrznej części gdańskiego portu Baltic Hub, ma być bazą instalacyjną dla morskich elektrowni wiatrowych. To duży projekt, którego realizacja może się rozpocząć w drugiej połowie tego roku. Tego typu infrastruktura jest konieczna dla przyspieszenia inwestycji offshore w polskiej części Bałtyku. Pierwsze morskie farmy wiatrowe zaczną produkować zieloną energię w 2026 roku.

    Prawo

    Społeczne agencje najmu w Polsce dopiero raczkują. Część gmin widzi w nich szansę na walkę z wyludnieniem

    W Polsce zawiązało się już i rozpoczyna działalność kilkanaście społecznych agencji najmu, kolejnych kilkanaście jest w trakcie powstawania. To niewiele jak na niemal 2,5 tys. gmin w kraju, jednak eksperci widzą w tym rozwiązaniu duży potencjał. Jak podkreślają, może to być szansa zwłaszcza dla miast średniej wielkości, by walczyć ze zjawiskiem wyludniania. Społeczne agencje najmu we współpracy z gminami pośredniczą w wynajmie mieszkań – gminnych bądź należących do prywatnych właścicieli­ – osobom, których zarobki nie pozwalają na rynkowy najem, ale nie kwalifikują ich też do otrzymania mieszkania socjalnego.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.