Newsy

Narasta spór o emerytury górnicze - resort pracy ustala, kto straci stare przywileje

2012-11-16  |  12:00
Mówi:Janusz Steinhoff
Funkcja:wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka
  • MP4

    Trwa przegląd stanowisk górniczych, w wyniku którego resort pracy ma zdecydować, którzy górnicy pracują bezpośrednio przy wydobyciu węgla. Tylko oni mają zachować prawo do wcześniejszych emerytur. Inni – mimo że też pracują pod ziemią – ten przywilej utracą, jeśli rząd przeforsuje ustawę o zmianach w emeryturach górniczych. Według związkowców taki podział jest sztuczny i niemożliwy do przeprowadzenia.

    Dziś górnicy przechodzą na emeryturę po przepracowaniu 25 lat pod ziemią, niezależnie od tego, jaki był dokładnie charakter ich pracy. Premier Donald Tusk zapowiedział w expose zachowanie takich uprawnień tylko dla osób zatrudnionych bezpośrednio przy wydobyciu.

     – To jest materia wyjątkowo trudna dlatego, że wszyscy pracownicy kopalni bez względu na to, gdzie są zatrudnieni, pracują na rzecz wydobycia węgla. Roboty przygotowawcze, czyli drążenie chodników, przekopów są równie uciążliwe – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Janusz Steinhoff, wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka.

    W tej chwili trwają analizy, które mają opowiedzieć na pytanie, jaka część zatrudnionych pod ziemią faktycznie pracuje bezpośrednio przy ścianie wydobywczej. Na podstawie tych ustaleń ma powstać ustawa o zmianach w emeryturach górniczych. Z wcześniejszych zapowiedzi Władysława Kosiniaka-Kamysza, ministra pracy, wynika, że projekt, nad którym pracuje wraz z resortem gospodarki ma być gotowy do końca roku.

     – Tutaj trzeba być elastycznym, oceniać warunki pracy, a nie przynależność do takiej czy innej grupy wykonawców – uważa Janusz Steinhoff.

    Również zdaniem przedstawicieli związków górniczych podział pracowników na tych zatrudnionych bezpośrednio przy wydobyciu węgla i tych wykonujących inne czynności pod ziemią jest nieuzasadniony i w praktyce trudny do przeprowadzenia.

    Takiej opinii nie podziela natomiast prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

     – Trzeba oddzielić tych pracowników, którzy pracują bezpośrednio przy wydobyciu od pracowników, którzy są w miejscach, gdzie jest obsługa, gdzie jest struga świeżego powietrza, bezpośrednio przy szybie. A więc nie wszyscy, którzy zjeżdżają pod ziemię są tak samo narażeni na ciężkie warunki pracy – przekonuje Jarosław Zagórowski, prezes JSW. Spółka słynie z tego, że wypłaca pracownikom najwyższe pensje w tym sektorze.

    Według danych ZUS górnicy pracujący pod ziemią dostają średnio po 3,5 tys. zł emerytury. Pozostali – połowę tej kwoty. W 2010 roku koszty emerytur górniczych Zakład Ubezpieczeń Społecznych oszacował na co najmniej 8 mld zł. Przeciw jakimkolwiek zmianom w emeryturach górniczych opowiada się 92 proc. robotników i 74 proc. dozoru, wynika z analiz przeprowadzonych w zeszłym roku w Zakładzie Badań Ekonomicznych i Społecznych Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

    Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

    Transport

    Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

    Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

    Transport

    Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

    Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.