Mówi: | Jan Bondar |
Funkcja: | rzecznik prasowy |
Firma: | Główny Inspektorat Sanitarny |
Nawet 400 osób miesięcznie zatruwa się dopalaczami. Rekordy padają w wakacje
W ubiegłym roku dopalaczami zatruło się ponad 7 tys. osób. Kary administracyjne dla handlujących substancjami są jednak mało skuteczne. Udaje się ściągnąć tylko 3 proc. nałożonych kar. Aby walka była skuteczniejsza, należy korzystać z prawa karnego i szerzej wykorzystywać materiały z kontroli – ocenia rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
– W tym roku w wakacje nie było na szczęście takiej fali zatruć, jak w ubiegłym roku. Problem z dopalaczami wciąż jednak istnieje, i to w dużej skali, bo miesięcznie notuje się 300–400 zatruć, jest to wysoki poziom – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Problem zatruć dopalaczami zazwyczaj nasila się podczas wakacji. W ubiegłym roku, po wejściu w życie nowelizacji ustawy antynarkotykowej, która objęła 114 substancji psychoaktywnych zakazem posiadania, handlarze na masową skalę zaczęli wyprzedawać towar. W efekcie dopalaczami zatruło się blisko 2 tys. osób. W tym roku skala jest znacznie mniejsza, jednak wciąż istnieje. Jak podkreśla Jan Bodnar, handlarze koncentrują się w kilku ośrodkach, zagłębiach dopalaczowych, skąd trafia dystrybucja do innych części kraju.
– Tak naprawdę 80 proc. to Katowice i Łódź. W wielu miejscach w Polsce w zasadzie to jest margines. Natomiast te dwa ośrodki, łódzki i śląski, stanowią większość – zaznacza rzecznik GIS.
Zdaniem Bondara w walce z dopalaczami pojawiła się ostatnio nadzieja na większą skuteczność. GIS może nakładać kary administracyjne, ale tylko zarzuty na gruncie prawa karnego mogą stanowić skuteczną broń w walce z handlarzami substancjami psychoaktywnymi. Prokuratorzy coraz częściej zarzucają dopalaczowym bossom sprowadzenie zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi, a wobec handlarzy starają się wykorzystywać art. 165 Kodeksu karnego.
– Prokuratorzy coraz częściej stawiają zarzuty na gruncie prawa karnego. Zaczęli też, wykorzystując materiały z kontroli, które im przekazujemy, oskarżać o to, że np. dany człowiek, wiedząc o szkodliwym działaniu towaru, prowadził ten proceder, czerpał z tego dochody, a miał wiedzę, że powoduje ciężkie zatrucia i doprowadzał do rozstroju zdrowia lub zgonu. Dzięki temu, że zlecamy badania toksykologiczne, można powiązać danego sprzedawcę z ofiarą dopalaczy – tłumaczy rzecznik prasowy GIS.
Jak zaznacza Bodnar kary administracyjne, choć często stosowane, są mało skuteczne. Z danych Państwowej Inspekcji Sanitarnej wynika, że w 2015 roku przeprowadzono ponad 1,4 tys. kontroli, wydano 586 decyzji dotyczących ponad 73 tys. sztuk zakwestionowanych produktów. W ramach przeprowadzonych postępowań nałożono kary na kwotę 25 mln zł, złożono też 135 zawiadomień do organów ścigania.
– Raz zamknięty sklep potrafił się odrodzić następnego dnia pod inną nazwą. Natomiast większa aktywność prokuratorów, wykorzystanie narzędzi prawa karnego i wykorzystanie tych materiałów, które od nas mogą dostać, mogą sprawić, że walka będzie skuteczniejsza. Prokurator nie musi powtarzać badań toksykologicznych, bo te już są zrobione, nie musi też wykazywać, że dana osoba wiedziała o szkodliwym działaniu dopalaczy, a tylko, że prowadziła ten biznes, zmieniając spółki i nazwy sklepów – przekonuje ekspert.
W Polsce spada liczba sklepów z dopalaczami. Jeszcze w 2010 roku było ich ok. 1,4 tys., na koniec ubiegłego roku zostało ujawnionych 150. Trudno też nadążyć za producentami, którzy wykorzystują nowe substancje. Najważniejsze jednak w walce z handlarzami to stosować kary, które skutecznie odstraszą od tego procederu. Firmy handlujące dopalaczami masowo nie płacą kar nakładanych przez inspekcję sanitarną. Ściągnąć udaje się tylko 3 proc. orzeczonych sum.
– Obecnie trwają analizy, czy można jeszcze poprawić prawo, natomiast sama wola wykonania, skorzystania z odpowiednich artykułów Kodeksu karnego jest pewnym przełomem w sprawie. Dotychczas istniało przekonanie o pozornej legalności dopalaczy. Tak naprawdę one jednak nigdy nie były legalne. To narkotyki, które powodują naprawdę przeogromne i trwałe zniszczenia umysłów wielu ludzi – podkreśla Jan Bodnar.
Czytaj także
- 2025-07-31: Czipowanie pozwala o jedną czwartą zmniejszyć bezdomność psów i kotów. UE chce wprowadzić taki obowiązek
- 2025-07-09: GUS chce walczyć z fake newsami. Współpraca z sektorem prywatnym ma pomóc ograniczyć chaos informacyjny
- 2025-07-21: Zwalczanie mobbingu wciąż bardzo trudne. Prawo jest nieprecyzyjne, a inspektorzy pracy nie mają wystarczających narzędzi
- 2025-06-13: Kobietobójstwo jest typem przestępstwa niedookreślonym przez polskie prawo. Świadomość na ten temat jest wciąż zbyt mała
- 2025-07-02: Qczaj: Na drogach szybkiego ruchu lubię mocniej wcisnąć pedał gazu. Niebawem planuję też zrobić prawo jazdy na motocykl
- 2025-07-24: Możliwość pozyskiwania danych z ZUS i prowadzenia zdalnych kontroli. Państwową Inspekcję Pracy czeka szereg zmian
- 2025-06-03: Zaufanie do UE deklaruje 58 proc. Polaków. Większość Europejczyków postrzega ją jako stabilne miejsce na tle niespokojnego świata
- 2025-05-07: Rynek saszetek nikotynowych w Polsce będzie uregulowany. Osoby nieletnie nie będą mogły ich kupić
- 2025-04-23: Eksperci apelują do Ministerstwa Zdrowia o zmianę w polityce nikotynowej. Powinna lepiej chronić dzieci i młodzież
- 2025-05-14: Muzea pomagają walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. To ważne dla zmieniającego się rynku pracy
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Grupa nowych biednych emerytów stale się powiększa. Ich świadczenie jest znacznie poniżej minimalnej emerytury
Przybywa osób, które z powodu zbyt krótkiego czasu opłacania składek pobierają emeryturę niższą od minimalnej. Tak zwanych nowych biednych emerytów jest w Polsce ok. 430 tys., a zdecydowaną większość grupy stanowią kobiety – wskazują badania ekspertów Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. W ich przypadku krótszy okres składkowy zwykle wynika z konieczności opieki nad dziećmi lub innymi osobami w rodzinie. Wśród innych powodów, wymienianych zarówno przez panie, jak i panów, są także praca za granicą lub na czarno oraz zły stan zdrowia.
Media i PR
M. Wawrykiewicz (PO): Postępowanie z art. 7 przeciw Węgrom pokazało iluzoryczność tej sankcji. Unia wywiera naciski poprzez negocjacje nowego budżetu

Przykład Węgier pokazał, że procedura z artykułu 7 traktatu o UE o łamanie praworządności nie ma mocy prawnej z powodu braku większości, nie mówiąc o jednomyślności wśród pozostałych państw członkowskich. Negocjacje nowego budżetu UE to dobry pretekst do zmiany sposobu części finansowania z pominięciem rządu centralnego. Czerwcowy marsz Pride w Budapeszcie pokazał, że część społeczeństwa, głównie stolica, jest przeciwna rządom Viktora Orbána, ale i na prowincji świadomość konsekwencji działań Fideszu staje się coraz większa przed przyszłorocznymi wyborami.
Firma
Blockchain zmienia rynek pracy i edukacji. Poszukiwane są osoby posiadające wiedzę z różnych dziedzin

Zapotrzebowanie na specjalistów od technologii blockchain dynamicznie rośnie – nie tylko w obszarze IT, ale również w administracji, finansach czy logistyce. Coraz więcej uczelni wprowadza programy związane z rozproszonymi rejestrami, które wyposażają studentów w umiejętności odpowiadające wymogom rynku.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.