Mówi: | Maja Biesiekierska |
Funkcja: | head of advisory and asset managements |
Firma: | Prelios Real Estate Advisory |
Akademiki w polu zainteresowania inwestorów. Prywatne domy studenckie zyskują na popularności
Domy studenckie wracają do łask i coraz chętniej wybierane są przez studentów zamiast stancji, wynajmowanych pokoi czy mieszkań. Jak wynika z danych firmy Reas, publiczne akademiki mogą zaspokoić potrzeby mieszkaniowe tylko 9 proc. studentów, a w dodatku często są to budynki stare i nieremontowane. To otwiera nowe możliwości przed inwestorami, którzy stawiają na prywatne akademiki. Doświadczenia państw Europy Zachodniej pokazują, że na tym segmencie rynku można dobrze zarobić.
– Na Zachodzie już od dawna inwestują w akademiki. Zauważano tam już dużo wcześniej, że żak musi gdzieś mieszkać i jeżeli jakiś uniwersytet działa kilkaset lat w danym miejscu, to zapewne będzie tak przez kolejnych kilkaset. Coraz więcej studentów wybiera akademiki i nie chce wynajmować mieszkań – tak się dzieje również w Polsce. Bo jednak jest to specjalny czas w życiu i studenci wolą być razem ze sobą – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Maja Biesiekierska, head of advisory and asset managements w Prelios Real Estate Advisory, firmie zajmującej się m.in. doradztwem inwestycyjnym na rynku nieruchomości.
Z takich prywatnych akademików na szeroką skalę korzystają m.in. studenci w krajach Europy Zachodniej. Segment ten – w opinii ekspertów firmy Reas – również w Polsce ma ogromny potencjał, ponieważ z populacją 1,5 mln studentów jesteśmy w czołówce Europy. Dodatkowo z roku na rok przybywa studentów zagranicznych.
– Powstają w związku z tym bardzo nowoczesne akademiki budowane przez dużych inwestorów, którzy widzą w tym potencjał. Wszystkie prywatne akademiki, o których wiem, że radzą sobie doskonale i są w pełni wynajęte. Jest bardzo duże zapotrzebowanie na nowe grunty, na których można postawić takie obiekty dla studentów. Bardzo często są to lokalizacje blisko uczelni, co powoduje, że tworzą się uniwersyteckie kampusy z pełną infrastrukturą. Są to naprawdę bardzo dobre i przyjazne miejsce do studiowania – mówi Biesiekierska.
Przykładem może być inwestycja Griffin Group, która za 23 mln zł wykupiła od Grupy Hotelowej Orbis hotel Polonez w Poznaniu i przekształciła go w nowoczesny akademik. Firma ma domy studenckie również w Łodzi i Lublinie, a w ciągu kolejnych trzech lat liczba pokoi na wynajem zwiększy się z ponad tysiąca do nawet 7–8 tysięcy.
Według danych GUS na koniec 2014 roku w Polsce działały łącznie 504 domy studenckie dysponujące prawie 135,5 tys. miejscami. Zdecydowana większość (462) to placówki publiczne z ponad 130 tys. miejsc. Niepubliczne domy studenckie dysponowały niespełna 5 tys. miejsc.
W roku akademickim 2014/2015 wszystkie polskie uniwersytety oferowały swoim studentom 131 akademików z 41,2 tys. miejsc. Z kolei wyższe szkoły techniczne dysponowały 129 placówkami, w których mogło zamieszkać 45 tys. studentów. W poprzednim roku akademickim z tego typu placówek w Polsce korzystało ponad 108 tys. studentów, z czego 4 tys. zdecydowało się na wybór niepublicznych akademików.
Czytaj także
- 2024-05-10: Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna
- 2024-04-30: Wzrost inwestycji prywatnych przesądzi o rozwoju polskiej gospodarki w najbliższych latach. Sektorami przyszłości są nowe technologie i zielona energetyka
- 2024-04-19: Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach
- 2024-05-08: Społeczne agencje najmu w Polsce dopiero raczkują. Część gmin widzi w nich szansę na walkę z wyludnieniem
- 2024-04-26: W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym
- 2024-04-26: Rodziny zastępcze w kryzysie z powodu braku odpowiedniego wsparcia państwa. Zespoły robocze pracują nad wypracowaniem nowych przepisów
- 2024-04-25: Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych
- 2024-04-16: Rekordowe notowania złota. Ryzyko eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie będzie napędzać dalsze wzrosty
- 2024-04-18: Padają kolejne rekordy generacji energii z OZE. Przez jakość sieci duży potencjał wciąż jest niezagospodarowany
- 2024-04-08: PGE przygotowuje się na duże inwestycje. Kluczowe są projekty z obszaru morskiej energetyki wiatrowej oraz sieci dystrybucyjnej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna
Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.
Ochrona środowiska
Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]
„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
IT i technologie
Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce
Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.