Newsy

Za upadek na nieodśnieżonym chodniku czy zranienie soplem można się domagać odszkodowania

2017-01-10  |  06:30

Zimą rośnie liczba wypadków. Za upadek na nieodśnieżonym, oblodzonym chodniku, zranienie spadającym soplem czy zalanie mieszkania przez zalegający na dachu śnieg można się domagać odszkodowania – wskazuje Rafał Małek, dyrektor generalny Centrum Odszkodowań DRB. Jeśli dojdzie do wypadku z urazem ciała, oprócz pogotowia ratunkowego należy wezwać straż miejską, spisać dane świadków i zachować dokumentację medyczną.

 Zimą łatwo o wypadek. Zdarzają się poślizgnięcia na nieodśnieżonej, śliskiej nawierzchni lub zranienia spadającymi z dachów budynków soplami lodu – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Rafał Małek, dyrektor generalny Centrum Odszkodowań DRB.

Opady śniegu i mróz wiążą się ze wzrostem liczby wypadków. Winne temu są oblodzone i nieodśnieżone chodniki czy zalegający na dachach śnieg. Można się jednak starać o odszkodowanie z tytułu wypadku, należy tylko zadbać o odpowiednie potwierdzenie zdarzenia. Jeśli dojdzie do uszkodzenia ciała, samo wezwanie pogotowia ratunkowego może nie wystarczyć.

– Dla przykładu osoba, która złamała nogę, powinna wezwać pogotowie ratunkowe, żeby potwierdzić, że doszło do obrażeń ciała. Jeżeli są świadkowie, powinna zebrać dane osobowe w celu potwierdzenia wersji zdarzenia. Moja dobra rada jest też taka, by wezwać straż miejską albo policję, żeby również odpowiednie służby udokumentowały to zdarzenie – wymienia ekspert.

Do ubiegania się o odszkodowanie przyda się dokumentacja fotograficzna, która dokładnie zobrazuje miejsce zdarzenia. Dobrze jest również zachować dokumentację medyczną z procesu leczenia i rachunki dokumentujące poniesione koszty, które przydadzą się przy ubieganiu się o odszkodowanie. W związku z poniesionymi kosztami można się starać nie tylko o odszkodowanie, lecz także o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.

– Bardzo często zdarza się, że zimą na terenie osiedli mieszkaniowych, na dachach, znajdują się sople. To zarządca tej spółdzielni bądź właściciel budynku powinien doprowadzić do użyteczności dane miejsce tak, by te sople nie zraniły ludzi. Spadający sopel może spowodować bardzo poważny wypadek – zaznacza Małek.

Za szkody powstałe wskutek zaniedbań odpowiada właściciel bądź zarządca nieruchomości czy terenu. Wszelkie roszczenia należy kierować bezpośrednio do zarządcy miejsca wypadku lub jego ubezpieczyciela (jeśli ma wykupione ubezpieczenie OC). Jeśli do wypadku dojdzie na chodniku znajdującym się tuż przy posesji, odpowiedzialny będzie właściciel lub administrator posesji. Przy chodnikach będących otoczeniem drogi publicznej odpowiedzialność spada na zarządcę drogi publicznej.

Powstałe na skutek zimowych wypadków szkody to nie tylko obrażenia ciała.

– Często zdarza się, że zarządca bądź właściciel danego budynku lub domu nie dopełnia takich czynności jak odśnieżenie dachu. Wtedy może się zdarzyć, że dach przecieka i dochodzi do zalania mieszkań. Również z tego tytułu można dochodzić roszczeń odszkodowawczych – przypomina dyrektor generalny Centrum Odszkodowań DRB.

Można je uzyskać, zgłaszając się do firmy, w której mamy wykupione ubezpieczenie mieszkania. Ci, którzy polisy nie wykupili, mogą się starać o wypłatę odszkodowania z ubezpieczenia OC właściciela lub zarządcy budynku. Aby ubiegać się o odszkodowanie w takiej sytuacji, należy wykazać, że do zniszczenia mienia doszło na skutek nienależytego wykonywania obowiązków przez zarządcę. Zdarzenie powinno zostać niezwłocznie zgłoszone do zarządcy, należy też zadbać o odpowiednią dokumentację.

– Podobnie jak przy zranieniu soplem czy poślizgnięciu się na śliskiej nawierzchni, należy zgłosić takie zdarzenie do zarządcy danego budynku lub towarzystwa ubezpieczeniowego, o ile zarządca ma wykupioną polisę OC. Powinno się również wezwać osobę, która sporządzi kosztorys i wyceni wyrządzoną szkodę – mówi Rafał Małek.

W przypadku odmowy ubezpieczyciela można wybrać drogę sądową.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.