Mówi: | Jakub Różycki |
Firma: | Victorinox Poland |
Niezwykła kariera szwajcarskich scyzoryków. Sto lat temu powstawały w małym warsztacie, obecnie są przedmiotem kultowym, znanym na całym świecie
Wyposażone w miniaturowe wersje rozmaitych, najpotrzebniejszych narzędzi szwajcarskie scyzoryki najpierw powstawały w małym warsztacie produkcji noży na terenie miejscowości Ibach. Obecnie to przedmioty kultowe, znane każdemu mężczyźnie i chłopakowi, będące na wyposażeniu wielu armii świata. Jedynym producentem ich oryginalnej wersji jest firma Victorinox, która swoją marką sygnuje także m.in. perfumy, torby i akcesoria podróżne oraz odzież.
– Obecnie jesteśmy absolutnym liderem i jedynym producentem szwajcarskich scyzoryków – informuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Jakub Różycki z przedsiębiorstwa Victorinox Poland. – Będący na wyposażeniu tamtejszej armii ma ostrze, piłę do drewna, śrubokręt Philipsa, dwa otwieracze do kapsli i puszek oraz szydło. Bardzo podobny mieć będą niemieckie siły zbrojne. W przypadku armii holenderskiej piła zostanie zastąpiona nożem z bezpiecznym ostrzem, np. do cięcia pasów.
Victorinox jest producentem i dystrybutorem wysokiej jakości praktycznych produktów. Najbardziej znanym wyrobem przedsiębiorstwa jest tradycyjny, znany na całym świecie, wyposażony w miniaturowe wersje rozmaitych narzędzi scyzoryk szwajcarski.
– Na początku noże miały tylko rozmaite ostrza oraz otwieracze – precyzuje Jakub Różycki. – Wraz z rozwojem karabinów żołnierzom okazał się potrzebny także śrubokręt krzyżakowy Philipsa. Powstały więc wersje żołnierskie i oficerskie. Pierwsze zostały wyposażone w śrubokręt, drugie, co wiele mówi o hierarchii, w korkociąg.
Przedsiębiorstwo produkuje swoje wyroby, jak informuje Jakub Różycki, od 132 lat w tej samej, małej miejscowości Ibach w kantonie Schwyz. Wytwarzający noże zakład został wtedy założony przez Karla Elsenera. Szwajcaria była wówczas jednym z najbiedniejszych krajów Europy. W pierwszych latach działalności firma przyczyniła się do walki z ubóstwem i bezrobociem w kantonie. Ze szwajcarską armią przedsiębiorstwo kooperuje od 1891 roku. Pierwszym wyrobem na jej potrzeby była starannie zaprojektowana kolekcja noży oficerskich.
– Przez te 130 lat doskonaliliśmy nasze produkty – wskazuje Jakub Różycki. – Na początku powstawały one oczywiście ze stali, ale w okładzinach drewnianych. Wraz z rozwojem technologii zaczęliśmy wprowadzać na rynek wyroby w okładzinach z tworzywa sztucznego. Obecnie jesteśmy absolutnym liderem i jedynym producentem oryginalnych scyzoryków szwajcarskich.
W swoim katalogu produktów Victorinox ma również różnego rodzaju noże, zegarki, torby i akcesoria podróżne, odzież, perfumy oraz narzędzia wielofunkcyjne, tzw. tule.
– Nasze wyroby tego rodzaju są na wyposażeniu wojsk specjalnych szwajcarskich, holenderskich, Emiratów Arabskich oraz francuskich elitarnych jednostek Felin – chwali Jakub Różycki. – To jest to, czego tak naprawdę komandos potrzebuje na polu walki. Produkty dla wojsk specjalnych są oksydowane, czyli tworzone w specjalnej, czarnej wersji. Mają też zaciskacze do spłonek.
Czytaj także
- 2024-04-22: Rynek makaronów w Polsce wart jest około 800 mln zł. Producenci pracują nad nowymi funkcjami tych produktów w diecie
- 2024-03-22: Coraz gorsza sytuacja humanitarna w Sudanie Południowym. Głodem zagrożonych jest ponad 7 mln ludzi
- 2024-02-15: Włoska żywność wśród najczęściej podrabianych na świecie. Producenci walczą z tym zjawiskiem za pomocą certyfikacji
- 2024-01-29: MKiŚ pracuje nad rozwiązaniem problemów z wypłatą środków z programu Czyste Powietrze. Odbiorcy mogą stracić zaufanie do niego
- 2024-02-15: Warszawa przygotowuje się do wdrożenia strefy czystego transportu. Mieszkańcy stolicy na starcie będą zwolnieni z jej ograniczeń
- 2024-01-23: Kraków musi poprawić swoje przepisy dotyczące strefy czystego transportu. Będą gotowe pewnie najwcześniej jesienią
- 2024-01-05: Zwiększone zanieczyszczenie powietrza powoduje zmiany w układzie nerwowym. Lepsza wentylacja sypialni poprawia jakość snu
- 2023-12-18: Wielkie wyzwanie humanitarne w Strefie Gazy. Pomoc, która tam dociera, jest niewystarczająca
- 2024-01-12: Każdy Europejczyk kupuje co roku średnio 26 kg ubrań, a 11 kg się pozbywa. Tylko część trafia do obiegu wtórnego lub recyklingu
- 2023-12-20: Poranne drzemki nie mają negatywnego wpływu na sen i funkcjonowanie w ciągu dnia. Dosypianie rano jest częste zwłaszcza u ludzi młodych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.