Newsy

Nowy system informacji kolejowej pokaże pasażerom opóźnienia pociągów z dokładnością co do minuty

2013-03-22  |  06:35
Mówi:Sławomir Nowicki
Funkcja:Prezes
Firma:PKP Informatyka
  • MP4

    PKP Informatyka ma w planach realizację systemu informacji pasażerskiej na dworcach kolejowych. Jeżeli system zostanie wdrożony, pasażerowie będą na bieżąco dowiadywać się o opóźnieniach z dokładnością co do minuty. To skomplikowany projekt, który potrwa kilka lat i według wstępnych szacunków może kosztować 320-375 mln zł. Przyczyni się do poprawy jakości obsługi pasażerów, a w szczególności osób, które przesiadają się na inne pociągi.

     Dziś na dworcach mamy dobry, ale nieco przestarzały system informacji pasażerskiej, który przede wszystkim nie jest dynamiczny, nie pokazuje na bieżąco opóźnień pociągów. W planach mamy zbudowanie systemu, który takie informacje będzie pokazywać na bieżąco – mówi Sławomir Nowicki, prezes PKP Informatyki.

    Nowy system ma być nie tylko użyteczny i nowoczesny, ale i atrakcyjny wizualnie. Prezes PKP Informatyki podkreśla, że to jego użytkownicy, czyli pasażerowie, muszą być z niego zadowoleni.

    System sam w sobie nie jest drogi. Opiera się na lokalizacji lokomotyw na podstawie sygnałów GPS oraz porównywaniu tych informacji z rozkładem jazdy. PKP Informatyka uzyska w ten sposób informacje na temat bieżącego położenia pociągu i przewidywanego czasu dojazdu do określonych stacji.

     – Taka informacja musi być przede wszystkim przekazana pasażerowi, bo to pasażer jest naszym klientem i on chciałby wiedzieć, czy dany pociąg jest opóźniony o 2 minuty czy o 7. Dla niego to czasami bardzo duża różnica – podkreśla Sławomir Nowicki w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.

    To właśnie instalacja wyświetlaczy i przekazywanie informacji pasażerom będą najdroższym elementem systemu. Prezes PKP Informatyki przewiduje, że łączny koszt może wynieść od 320 do 375 mln zł. Suma inwestycji jest też uzależniona m.in. od możliwości instalacji systemu dynamicznego wyświetlania informacji na peronach i dostępnego miejsca. PKP Informatyka planuje rozłożyć jednak koszty na kilka lat.

     – Nie zakładamy, że zrealizujemy ten projekt w ciągu roku. To jest projekt na najbliższe kilka lat w ramach modernizacji linii kolejowych, stacji, peronów – podkreśla prezes spółki.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.