Mówi: | Jan Okulicz |
Funkcja: | ekspert |
Firma: | Polska Izba Motoryzacji |
O połowę wzrosła liczba rejestracji aut hybrydowych. Wciąż jednak są rzadkością
W pierwszym półroczu rynek samochodów hybrydowych w Polsce wzrósł o ponad połowę. Nie oznacza to jednak boomu w branży, bo wciąż takich aut jest u nas ok. 10 tys. Jak przekonują eksperci, związane jest to przede wszystkim z brakiem zachęt i przywilejów dla ich właścicieli. Większość polskich samorządów wciąż nie zdaje sobie sprawy z konieczności promowania proekologicznych samochodów, co w niedalekiej przyszłości może zakończyć się surowymi karami nałożonymi przez UE.
– Przyszłość aut hybrydowych jest dość problematyczna, bo jako jeden z niewielu krajów europejskich Polska nie wprowadziła żadnych przywilejów, które dodawałyby tym samochodom atrakcyjności – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jan Okulicz, ekspert Polskiej Izby Motoryzacji. – Poszczególne rządy dosyć mocno broniły się przed wprowadzaniem ustaw, które by premiowały właścicieli takich samochodów tak, jak to ma miejsce na świecie.
Jak wynika z danych Instytutu Samar, w I połowie roku rynek samochodów hybrydowych wzrósł o 51 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w 2014 roku. Od stycznia do czerwca 2015 roku zarejestrowano 2458 hybryd, a w tym samym półroczu rok wcześniej było ich tylko 1624.
Według Jana Okulicza mimo dobrych statystyk w Polsce wciąż takich samochodów jest niewiele.
– Suma 10 tys. hybryd nie jest przesadzona, bo rocznie sprzedaje się maksymalnie 3-4 tys. takich samochodów – wylicza ekspert. – Właściwie wszystkie marki mają w swojej ofercie samochody hybrydowe lub elektryczne.
Jak podkreśla ekspert, plusem jest to, że rośnie świadomość kierowców. Przy zakupie auta Polacy coraz większą wagę przywiązują do jakości i spalania, zwracają także uwagę na poziom emisji.
– Powoli odchodzimy od silników dieslowskich, chociaż olej napędowy jest ciągle tańszy od benzyny. Ludzie pod wpływem informacji prasowych i różnych europejskich i amerykańskich trendów uwierzyli w to, że samochody na paliwa alternatywne mają wartości, które dodają im atrakcyjności. Są ciche, niewiele palą, a w niektórych krajach są jeszcze uprzywilejowane – mówi ekspert.
Na przykład w Norwegii zakup samochodów elektrycznych zwolniony jest z VAT-u, podatku od zakupu czy podatków drogowych i opłat parkingowych. W Rumunii natomiast zakup aut ekologicznych wiąże się z dopłatami rządowymi w wysokości w przeliczeniu na złotówki nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. W Polsce takich zachęt brakuje.
Problemem jest również brak uprzywilejowania właścicieli takich aut w miastach. Dotąd 16 miast wprowadziło różnego typu udogodnienia, ale w ocenie eksperta ich skala wciąż jest niewielka.
– Warszawa jest na niechlubnym końcu rankingu miast, które mają jakieś ułatwienia, bo to tylko możliwość wjazdu na Oś Stanisławowską, czyli Nowy Świat, i Krakowskie Przedmieście. Kraków potrafił jednak stworzyć uchwałę radnych, która pozwala samochodom niskoemisyjnym, czyli przede wszystkim hybrydowym, wjechać tam, gdzie inne nie mogą, czyli na Starówkę, i zaparkować wszędzie za dość nieduże pieniądze – wyjaśnia Okulicz. – Do miast, które się pozytywnie wyróżniają, należy także Szczecin. Opiera się Poznań. Bydgoszcz, Lublin i cała ściana wschodnia jeszcze się jakoś nie mogą z tym problemem uporać, ale myślę, że to tylko kwestia czasu.
Ekspert podkreśla, że polskie miasta nie są gotowe pod względem infrastrukturalnym na szybki wzrost liczby aut elektrycznych. UE stawia jednak pewne wymagania w tym zakresie.
– Dyrektywy, które nakładają obowiązek wybudowania określonej liczby stacji ładowania czy stworzenia infrastruktury, traktowane są jako straszak czy zła bajka – ostrzega Jan Okulicz. – Niedługo unijne przepisy, które mówią, że do 2020 roku trzeba będzie wprowadzić taką infrastrukturę, skończą się ściąganiem kar, które Polska będzie musiała zapłacić. To będzie dla nas przykra niespodzianka – dodaje.
Czytaj także
- 2025-08-12: Polacy odchodzą od fast fashion. Branża tekstylna i Unia Europejska wspierają działania na rzecz zrównoważonych ubrań
- 2025-07-16: Przedstawienie projektu przez KE oznacza początek dyskusji nad nowym siedmioletnim budżetem. W PE zdania co do jego kształtu są podzielone
- 2025-07-30: Ślązacy wciąż nie są uznani za mniejszość etniczną. Temat języka śląskiego wraca do debaty publicznej i prac parlamentarnych
- 2025-07-23: W UE trwa dyskusja o większej kontroli przesyłek e-commerce o wartości poniżej 150 euro. Zwolnienie z cła jest nadużywane
- 2025-08-05: KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji
- 2025-07-25: Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy
- 2025-08-12: M. Wąsik: Napływ nielegalnych migrantów zagrożeniem dla granicy strefy Schengen. Potrzebne są walka z przemytnikami i twarda obrona granic
- 2025-08-01: M. Wawrykiewicz (PO): Postępowanie z art. 7 przeciw Węgrom pokazało iluzoryczność tej sankcji. Unia wywiera naciski poprzez negocjacje nowego budżetu
- 2025-07-21: Zbliża się szczyt UE–Chiny. Głównym tematem spotkania będzie polityka handlowa, w tym cła
- 2025-07-29: Trwają dalsze prace nad uproszczeniami we wspólnej polityce rolnej. Celem jest ich wejście w życie w styczniu 2026 roku
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Polacy nie korzystają z hossy trwającej na warszawskiej giełdzie. Na wzrostach zarabiają głównie inwestorzy zagraniczni
Od października 2022 roku na rynkach akcji trwa hossa, nie omija ona także warszawskiej giełdy. Mimo to inwestorzy indywidualni odpowiadają zaledwie za kilkanaście procent inwestycji, a o wzrostach decyduje i na nich zarabia głównie kapitał z zagranicy. Widać to również po napływach i odpływach do i z funduszy inwestycyjnych. Zdaniem Tomasza Koraba, prezesa EQUES Investment TFI, do przekonania Polaków do inwestowania na rodzimej giełdzie potrzeba zysków z akcji, informacji o tych zyskach docierającej do konsumentów oraz czasu.
Polityka
Obowiązek zapełniania magazynów gazu w UE przed sezonem zimowym ma zapewnić bezpieczeństwo dostaw. Wpłynie też na stabilizację cen

Unia Europejska przedłuży przepisy z 2022 roku dotyczące magazynowania gazu. Będą one obowiązywać do końca 2027 roku. Zobowiązują one państwa członkowskie do osiągnięcia określonego poziomu zapełnienia magazynów gazu przed sezonem zimowym. Magazyny gazu pokrywają 30 proc. zapotrzebowania Unii Europejskiej na niego w miesiącach zimowych. Nowe unijne przepisy mają zapewnić stabilne i przystępne cenowo dostawy.
Infrastruktura
Gminy zwlekają z uchwaleniem planów ogólnych zagospodarowania przestrzennego. Może to spowodować przesunięcie terminu ich wejścia w życie

Reforma systemu planowania i zagospodarowania przestrzennego rozpoczęła się we wrześniu 2023 roku wraz z wejściem w życie większości przepisów nowelizacji ustawy z 27 marca 2003 roku. Uwzględniono w niej plany ogólne gminy (POG) – nowe dokumenty planistyczne, za których przygotowanie mają odpowiadać samorządy. Rada Ministrów w kwietniu br. uchwaliła jednak ustawę o zmianie ustawy z 7 lipca 2023 roku, a jej celem jest zmiana terminu obowiązywania studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin na 30 czerwca 2026 roku. Wskazana data może nie być ostateczna z uwagi na to, że żadna z gmin nie uchwaliła jeszcze POG.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.