Newsy

Kondycja zbrojeniówki uzależniona od kontraktów. Duże szanse stwarza program modernizacji polskiej armii

2019-11-05  |  06:25
Mówi:prof. Paweł Soroka
Funkcja:kierownik Zakładu Bezpieczeństwa Narodowego, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach
Firma:koordynator Polskiego Lobby Przemysłowego
  • MP4
  • Przemysł obronny ma duże przełożenie na krajową gospodarkę, generując kilkanaście procent PKB, dochody z podatków i tysiące miejsc pracy. – W nadchodzących latach jego kondycja w dużym stopniu będzie jednak uzależniona od kontraktów i realizacji modernizacji Sił Zbrojnych – podkreśla prof. Paweł Soroka. Polskie firmy nie są w stanie zrealizować wszystkich programów modernizacyjnych, ale wyzwaniem jest zapewnienie ich maksymalnego udziału w tym procesie i współpraca z zagranicznymi dostawcami.

    Kondycja polskiego przemysłu obronnego jest mocno zróżnicowana. Polska Grupa Zbrojeniowa skupia podstawowy potencjał i w jej skład wchodzą przedsiębiorstwa będące w różnej kondycji. W lepszej są te, które mają zamówienia, jak np. Huta Stalowa Wola, z którą zawarto w ostatnim czasie szereg poważnych umów na dostawy samobieżnych dział Krab i na moździerze Rak. W dobrej sytuacji są też te zakłady, które produkują sprzęt przeciwlotniczy, m.in. systemy Poprad czy rakiety Grom. Tam, gdzie są zamówienia, kondycja spółek z sektora przemysłu obronnego jest lepsza – mówi agencji Newseria Biznes prof. Paweł Soroka, kierownik Zakładu Bezpieczeństwa Narodowego Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, koordynator Polskiego Lobby Przemysłowego.

    Jak podkreśla, na rynku z powodzeniem funkcjonuje też kilkadziesiąt małych, prywatnych firm, które tworzą innowacyjne rozwiązania z zakresu obronności. Obok nich w tym sektorze przemysłu działają również zagraniczne koncerny, które przejęły w Polsce m.in. dawne zakłady WSK Świdnik czy PZL Mielec, oraz zaplecze badawczo-rozwojowe, które tworzą głównie instytuty wojskowe lub cywilne związane z Polską Grupą Zbrojeniową.

    W dużo gorszej sytuacji znajdują się stocznie Marynarki Wojennej. W ocenie ekspertów jest to najbardziej zaniedbany rodzaj Sił Zbrojnych RP, a będące na jej wyposażeniu wysłużone jednostki mają ponad 50 lat lub są niesprawne i powoli wycofywane. Program modernizacji de facto nie jest realizowany, a stoczniom brakuje kontraktów. Ostatnim dużym zamówieniem był wdrożony już do służby niszczyciel min Kormoran II, złożone zostało też zamówienie na dwa kolejne, ale w prywatnej stoczni Remontowa Shipbuilding, (dawna Stocznia Północna).

    Z kolei zakłady Bumar-Łabędy, które się specjalizowały w produkcji czołgów, i był taki czas w okresie Układu Warszawskiego, że rocznie produkowały ich około 300, miały pewne kontrakty na przełomie XX i XXI wieku. Później był m.in. kontrakt malezyjski na dostawy czołgów PT-91. Ten się skończył i zakłady są w trudnej sytuacji. Jednak MON zawarł już z nimi umowę na modernizację czołgów T-72 z elementami do poziomu PT-91, tak więc kondycja tych zakładów się niedługo poprawi – mówi prof. Paweł Soroka.

    Zdaniem eksperta sytuacja przemysłu będzie się poprawiać wraz z kolejnymi zamówieniami z wojska lub też partnerstwami z zagranicznymi producentami sprzętu. Od tego zależy też kondycja zaplecza badawczo-rozwojowego

    Jeśli są zamówienia, to są też potrzebne prace badawczo-rozwojowe na rzecz tych zamówień. Prototypy i wstępne badania są finansowane przez NCBiR, ale czasem chodzi o modernizację uzbrojenia, unowocześnianie pewnych elementów. Takie prace też są w Polsce prowadzone, chociażby w związku ze wspomnianymi czołgami T-72. Ośrodkiem badawczo-rozwojowym działającym na rzecz branży pancerno-samochodowej jest OBRUM w Gliwicach, który na pewno w tej modernizacji będzie brał udział. Z kolei przy modernizacji czołgów Leopard dużo będą miały do zrobienia Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu, które też wchodzą w skład PGZ – mówi prof. Paweł Soroka.

    Dobra sytuacja przemysłu obronnego jest o tyle istotna, że ma ona duże przełożenie na krajową gospodarkę. Zbrojeniówka jest dużym sektorem, który generuje kilkanaście procent PKB, pociągając za sobą korzyści w postaci miejsc pracy i dochodów z podatków. Specyfiką przemysłu obronnego jest również to, że powstaje w nim wiele innowacji i technologii, które trafiają następnie do sektora cywilnego.

    – Wyzwanie polega na tym, żeby tych kilkanaście programów modernizacji Sił Zbrojnych zostało zrealizowanych z maksymalnym udziałem polskiego przemysłu i żeby on sobie z tym poradził – podkreśla prof. Paweł Soroka. – Całego uzbrojenia nie da się zrobić w Polsce, niektóre systemy musimy kupować zza granicy, jak w przypadku samolotów F-35 czy systemu obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu Wisła. Tutaj ważna jest kwestia offsetu: chodzi o to, żeby polski przemysł obronny partycypował w tych zamówieniach, żeby pewne elementy do tych systemów uzbrojenia były robione w Polsce.

    Jak podkreśla, przykładem mogą być zakłady Rosomak w Siemianowicach Śląskich.

    Produkują one kołowe transportery opancerzone. To jest konstrukcja fińska, ale w dużym stopniu spolonizowana. Coraz więcej elementów do Rosomaków produkuje polski przemysł obronny. To jest dobry przykład, żeby właśnie w tym kierunku pójść. Z kolei polski przemysł też musi być przygotowany, żeby ten offset zaabsorbować – mówi ekspert UJK w Kielcach.

    W ubiegłym roku resort obrony zawarł umowy na dostawę sprzętu wojskowego o wartości ponad 13 mld zł, z czego niemal 6 mld zł, czyli 41 proc., trafiło do krajowych zakładów – wynika z informacji przedstawionej przez MON sejmowej Komisji Obrony Narodowej w czerwcu br.

    Z tym powinien się wiązać także transfer technologii i to na tym nam szczególnie powinno zależeć. Przykładowo technologie związane z systemem Wisła czy z F-35 są bardzo nowoczesne i chodzi o to, żeby zagraniczni producenci, dostawcy uzbrojenia przynajmniej częścią tych technologii się podzielili, zwłaszcza chodzi o technologie, które są związane z eksploatacją tego sprzętu. Ona może trwać 25 do 30 lat, a sprzęt po drodze może być modernizowany, więc chodzi o to, żeby brały w tym udział polskie firmy – podkreśla prof. Soroka.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii

    T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.

    Problemy społeczne

    W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym

     Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.

    Konsument

    Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

    Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.