Newsy

Polska chce utworzenia unijnych grup bojowych

2013-09-12  |  06:50

Na grudniowym szczycie Unii Europejskiej Polska z krajami Grupy Wyszehradzkiej i państwami bałtyckimi będzie dążyć do stworzenia nowej strategii w zakresie europejskiej polityki obronnej. O wspólnej armii nie ma mowy, ale mogą powstać unijne grupy bojowe, a przede wszystkim doktryna ich użycia.

 – Z państwami Grupy Wyszehradzkiej mamy wypracowane jednolite stanowisko, że praca nad nową strategią bezpieczeństwa UE jest potrzebna. Jednym z ważnych elementów tej strategii są niewątpliwie relacje między Unią a NATO – mówi Agencji Informacyjnej Newseria gen. Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Szefowie rządów państw UE spotkają się w grudniu tego roku na specjalnym szczycie poświęconym Wspólnej Polityce Bezpieczeństwa i Obrony. Mogą na nim zapaść decyzje dotyczące wzmocnienia tego obszaru działalności wspólnoty. Koziej podkreśla, że Polska będzie apelowała o opracowanie nowej strategii, bo obecna, pochodząca z 2003 r., jest już nieaktualna. Naszymi sojusznikami są kraje Grupy Wyszehradzkiej, w skład której wchodzą prócz Polski Czechy, Słowacja i Węgry, ale też państwa bałtyckie. Generał podkreśla, że będziemy na ten temat rozmawiać także z partnerami z Trójkąta Weimarskiego, czyli z Francją i Niemcami.

Zdaniem szefa BBN, jednolita polityka obronna w Unii istnieje tylko w teorii. Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony (ang. Common Security and Defence Policy) powstała po traktacie lizbońskim z przekształcenia i rozwinięcia tzw. trzeciego filaru UE. Decyzje w tym zakresie wymagają jednomyślności wszystkich państw członkowskich.

 – Trzeba po prostu zbudować UE jako podmiot w dziedzinie bezpieczeństwa, ponieważ UE istnieje, jeśli idzie o bezpieczeństwo, w istocie rzeczy na papierze – przekonuje gen. Koziej. – Więc problem bezpieczeństwa europejskiego dzisiaj to problem fundamentów strategicznych, wypracowania wspólnej strategii. Dlatego bardzo mocno namawiamy, żeby na tym szczycie UE dużo miejsca zajęła refleksja strategiczna.

Według gen. Kozieja, wypracowanie wspólnej strategii jest niezbędne, by móc dalej rozwijać Wspólną Politykę Bezpieczeństwa i Obrony. Wyklucza on jednak powstanie europejskiej armii. Ta możliwa byłaby dopiero po zjednoczeniu politycznym Unii, bo wymagałaby ujednolicenia priorytetów i procesu decyzyjnego. Jednak nawet bez tworzenia europejskiej federacji można wzmocnić politykę obronną Unii.

Unijne grupy bojowe

Gen. Koziej uważa, że możliwym rozwiązaniem jest stworzenie unijnych grup bojowych, które mogłyby być wysyłane na misje wojskowe poza terenem wspólnoty. Polska nie tylko zaangażuje się w takie grupy, ale jest też gotowa lobbować za ich utworzeniem.

 – Tworzenie takich grup bojowych jest zresztą przewidywane już obecnie. Problem nie tkwi w samych grupach bojowych, tylko w doktrynie ich użycia. Nie używamy tych grup bojowych, bo nie jesteśmy w stanie. Nie przyjęliśmy strategii, do jakich zadań te grupy bojowe mają być używane – podkreśla szef BBN. – Polska tu się wykazała, my przygotowaliśmy, wykazaliśmy pewną inicjatywę rozpoczęcia tworzenia zrębów nowej strategii bezpieczeństwa europejskiego.

Według niego stworzenie wspólnej strategii i narzędzi jej realizacji, takich jak grupy bojowe, powinno być podstawą działań UE w obrębie polityki obronnej. Dopiero następnym krokiem może być to, na czym w tej chwili skupia się wspólnota, czyli m.in. rozwijanie współpracy przemysłów obronnych.

Jednolita unijna polityka obronna musi powstawać we współpracy z NATO. Pomimo czasami rozbieżnych interesów obu stron, Stanisław Koziej uważa, że jedynie sojusz europejsko-północnoatlantycki będzie skuteczny. To z kolei wymaga kompromisów ze strony najważniejszych graczy, takich jak Francja czy Wielka Brytania.

 – Najważniejsze w rozmowie o strategii jest znalezienie wspólnej wiązki interesów, które są jednakowe dla wszystkich uczestników – przekonuje generał. – Jednym z ważnych elementów tej strategii europejskiej są niewątpliwie relacje między UE a NATO. Chodzi o to, aby to nie były podmioty ze sobą rywalizujące, czy wręcz sobie przeszkadzające, lecz by współpracowały, aby się wzajemnie uzupełniały.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

Ochrona środowiska

Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.