Newsy

Współpraca przemysłów obronnych państw UE pomogłaby Europie wygrywać z konkurentami z Chin czy Korei

2014-02-12  |  06:40

Państwa członkowskie UE powinny współpracować ze sobą w zakresie przemysłu obronnego, przede wszystkim stoczniowego – uważa Patrick Boissier, prezes DCNS. Tylko w ten sposób możliwa będzie konkurencja z przemysłami takich krajów, jak Korea czy Chiny. Podczas gdy rządy państw europejskich tną wydatki na obronność, tym samym zmniejszając zamówienia w europejskich stoczniach, w Azji i na Bliskim Wschodzie ta gałąź przemysłu dynamicznie się rozwija. 

 – Europa nie może sobie pozwolić dłużej na to, by rozwijać równocześnie kilka programów fregat czy okrętów podwodnych. Nie możemy dłużej marnować czasu, próbując przetrwać, konkurując ze sobą. Czas najwyższy, by spróbować znaleźć wspólny sposób, by zapewnić europejskie przywództwo w przemyśle okrętowym – apeluje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Patrick Boissier, prezes zarządu francuskiego koncernu okrętowego DCNS.

Zacieśnienie współpracy w przemyśle obronnym to jeden z celów Trójkąta Weimarskiego, czyli organizacji zrzeszającej Polskę, Niemcy i Francję. Opracowany w grudniu 2010 r. tzw. list weimarski wzywał do wzmocnienia europejskiej polityki bezpieczeństwa i obrony. Boissier przypomina, że docelowo należy mówić nawet o wspólnych europejskich siłach zbrojnych, choć nie wiadomo, jaką drogą w tej chwili można by je ustanowić. W pierwszym półroczu 2013 r. w ramach Europejskich Sił Szybkiego Reagowania dyżur bojowy pełniła Weimarska Grupa Bojowa, którą dowodziła Polska.

Choć wspólna europejska armia jest kwestią odległej przyszłości, to zdaniem Boissiera liczą się także małe inicjatywy, zarówno polityczne, jak i gospodarcze. Budowa wspólnej, unijnej polityki obronności jest istotna nie tylko ze względu na bezpieczeństwo UE, lecz także z uwagi na znaczenie tego sektora, obejmującego również przemysł stoczniowy, dla gospodarki.

 – Stocznie i budowanie statków to wciąż jedna z głównych i ważniejszych gałęzi przemysłu w takich krajach, jak Polska i Francja. Jeśli spojrzymy na obecną sytuację w Europie, kryzys zadłużeniowy doprowadził do tego, że państwa ograniczają swoje budżety na obronność, co ma negatywny wpływ na portfel zamówień w przemyśle stoczniowym. Jednocześnie rynek międzynarodowy rośnie, szczególnie na Bliskim Wschodzie i w południowo-wschodniej Azji – ostrzega Boissier.

Według niego szczególnie Francja i Polska, jako kraje z tradycyjnie rozwiniętym przemysłem stoczniowym, powinny blisko współpracować na gruncie politycznym, wojskowym i przemysłowym.

DCNS to największa grupa w wojskowym przemyśle okrętowym w Europie. Produkuje m.in. fregaty, korwety, okręty podwodne takich klas, jak Scorpene czy Barracuda, a także lotniskowce dla francuskiej marynarki. Jest jedną z firm, która będzie walczyć w przetargu MON na zakup trzech okrętów podwodnych.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

Ochrona środowiska

Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.