Mówi: | Małgorzata Rusewicz |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych |
OFE zadowolone z liczby deklaracji. Fundusze liczą teraz na korzystny wyrok Trybunału Konstytucyjnego
Sceptycy zakładali, że w OFE pozostanie jedynie garstka ludzi. Dzisiaj wiadomo, że fundusze wybrało około 1,5 mln osób, a więc branża – przynajmniej na razie – uniknie upadku. W dalszej perspektywie los OFE będzie zależał od decyzji przyszłych rządów oraz wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zbada m.in. zakaz reklamy oraz narzucone limity inwestycyjne. Korzystne rozstrzygnięcie w TK ułatwi funduszom efektywne inwestowanie, a w konsekwencji walkę o dotychczasowych i nowych klientów, którzy mogą napłynąć już za dwa lata.
– Dzisiaj już wiemy, że ponad 1,3 mln osób zapisało się do OFE, ale jeszcze wszystkie oświadczenia nie spłynęły. Tego, ile konkretnie osób zdecydowało się pozostać w funduszach emerytalnych, dowiemy się na początku sierpnia. To nie jest zły wynik, biorąc pod uwagę zakaz reklamy, który obowiązywał otwarte fundusze emerytalne, i bardzo znikome informacje po stronie rządowej – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
Szacunki ZUS oraz analityków wskazują, że liczba klientów OFE wyniesie ok. 1,5 mln. To oznacza, że w II filarze pozostanie niecałe 10 proc. z blisko 16,7 mln ubezpieczonych, którzy mogli pozostawić część składki w funduszach. Co więcej pewna część z 1,5 mln będzie przez krótki czas odprowadzać składki do OFE, ponieważ ze względu na tzw. suwak ich pieniądze będą na 10 lat przed przejściem na emeryturę stopniowo przesuwane na pokrycie zobowiązań w ZUS. Część przedstawicieli OFE twierdzi jednak, że takich osób jest niewiele, ponieważ dominują osoby w wieku do 45 lat.
– Nie mamy jeszcze pełnego obrazu, ale rzeczywiście możemy powiedzieć, że to byli przede wszystkim klienci świadomi, osoby z trochę lepszym wykształceniem, które pozyskiwały informacje na temat ZUS, OFE oraz konsekwencji podjęcia swojej decyzji. Zazwyczaj są to też osoby, które mają trochę lepsze zarobki – uważa Rusewicz.
Część analityków szacuje, że osoba wybierająca OFE odprowadza przeciętnie o 33 proc. wyższe składki w porównaniu do zwolennika ZUS. PTE nie mają jednak wątpliwości: nawet jeśli OFE wybierała zamożniejsza część z 16,7 mln ubezpieczonych, to i tak nie skompensuje to ubytku całkowitej liczby klientów.
– Zdecydowanie mniej składek będzie płynęło w stosunku do 2013 roku i to będzie miało swoje konsekwencje dla rynku kapitałowego, a w długiej perspektywie również dla gospodarki. Przede wszystkim OFE będą miały mniej pieniędzy, aby móc inwestować na giełdzie i aby móc inwestować w rozwój polskich spółek – mówi prezes IGTE.
Inwestorzy na GPW prawdopodobnie już znacznie wcześniej uwzględnili taki scenariusz w swoich decyzjach, dlatego giełda nie powinna reagować na informacje dotyczące zapisów do OFE. To może mieć jeszcze znaczenie w przypadku niektórych spółek, gdzie OFE stanowią dużą część akcjonariatu i istnieje ryzyko, że będą musiały zmniejszyć swoje zaangażowanie bardziej, niż wcześniej prognozował rynek.
O ile rynek kapitałowy odczuł już mocno zmiany w systemie emerytalnym, to na rynku samych OFE dopiero odcisną one piętno. Na razie PTE czekają na ostateczne potwierdzenie, ilu będą mieć klientów i na jakie wpływy ze składek mogą liczyć. Rusewicz potwierdza, że konsolidacja rynku funduszy emerytalnych jest prawdopodobna. Zdaniem ekspertów, fuzje czekają najmniejsze OFE, które nie będą wystarczająco rentowne przy tej skali działalności.
– Patrząc na doświadczenia od momentu wejścia w życie nowego systemu emerytalnego, mniej więcej o połowę zmniejszyła się liczba otwartych funduszy emerytalnych. Można w związku z tym domniemywać, że ta liczba też będzie się w miarę upływu czasu zmniejszać – ocenia Rusewicz.
OFE muszą przystosować się do nowego otoczenia także ze względu na limity dotyczące aktywów, które mogą nabywać. Do końca tego roku są one zobligowane do posiadania portfeli inwestycyjnych, w których akcje stanowią aż 75 proc. To naraża fundusze emerytalne – które z definicji powinny być bezpieczne i dbać o wartość powierzonych środków – na duże wahania wartości ich aktywów. Ryzyko wzrosło znacznie po tym, jak rząd zakazał nabywania papierów skarbowych i de facto znacjonalizował ponad 120 mld zł w postaci posiadanych już obligacji.
– W kolejnym roku OFE będzie mogło zróżnicować swoje inwestycje, tylko 50 proc. będzie musiało inwestować w akcje. Pozostałą część oszczędności będą mogły inwestować bezpieczniej, czyli na przykład w obligacje korporacyjne, listy zastawne, w jakieś długoterminowe inwestycje, które będą mniej ryzykowne niż akcje – wymienia Małgorzata Rusewicz.
Od sierpnia br. do końca 2015 roku dla OFE zostanie zniesiony zakaz reklamy, który wprowadziła nowelizacja ustawy. W praktyce od stycznia br. fundusze nie mogły na bieżąco informować klientów o swoich wynikach inwestycyjnych oraz porównywać stóp zwrotu do np. indeksów giełdowych czy waloryzacji w ZUS. To będzie miało szczególne znacznie w momencie, gdy Polacy ponownie za dwa lata będą wybierali między pozostawieniem części składki w OFE lub ZUS.
– Otwartym pytaniem pozostaje to, co zdecyduje Trybunał Konstytucyjny, ponieważ prezydent zgłosił wniosek do Trybunału o uznanie zakazu reklamy za niekonstytucyjny. Możliwe, że nie tylko do końca 2015 roku, lecz także w kolejnych latach i kolejnych okienkach transferowych OFE będą mogły się reklamować – mówi prezes IGTE.
Czytaj także
- 2024-04-04: Warszawskie ZOO: Powstanie nowa małpiarnia, powiększymy wybieg dla gepardów. Będą też kapibary
- 2024-04-08: Całkowity zakaz sprzedaży e-papierosów jednorazowych może mieć skutek odwrotny do zamierzonego. Konsekwencje będą zarówno ekonomiczne, jak i zdrowotne
- 2024-04-03: Wielu Polaków od bankructwa po utracie pracy dzieli jedna pensja. 61 proc. uważa, że wydarzenia ostatniego roku powinny skłonić ich do regularnego oszczędzania
- 2024-03-01: Szykują się gruntowne zmiany w polskich szkołach. MEN: Chcemy, żeby zdobywana wiedza nie była okupiona cierpieniem psychicznym
- 2024-03-07: Psycholog w każdej szkole priorytetem MEN w kontekście zdrowia psychicznego uczniów. Planowane są także programy dla rodziców i nauczycieli
- 2024-03-11: Świadomość inwestycyjna mocno wzrosła w ciągu kilku ostatnich lat. Kobiety są nieco ostrożniejszymi inwestorkami niż mężczyźni
- 2024-03-05: Polacy inwestują niechętnie i zachowawczo. W wielu wypadkach umiejętności nie dorównują wyobrażeniom o nich
- 2024-02-05: Polacy przechodzą przyspieszony kurs inwestowania, ale wciąż niewiele wiedzą o rynku kapitałowym. Wypadają pod tym względem gorzej niż Czesi i Słowacy
- 2024-01-29: Polska Akademia Nauk wymaga reform organizacyjnych i finansowych. W ubiegłym roku 40 proc. pracowników w instytutach zarabiało poniżej płacy minimalnej
- 2024-02-12: System grantowy w zapaści. Szans na dofinansowanie nie ma 90 proc. projektów badawczych kierowanych do Narodowego Centrum Nauki
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.