Mówi: | Piotr Woźniak |
Funkcja: | Główny Geolog Kraju |
P. Woźniak: przeciwnicy gazu łupkowego są zbyt emocjonalni. Potrzebny jest zimny rachunek ekonomiczny
Zwolennicy zwiększenia nadzoru nad wydobywaniem gazu łupkowego starają się zmienić unijne prawo tak, by środowisko naturalne było chronione w większej mierze. Piotr Woźniak, wiceminister środowiska odpowiedzialny za kwestię łupków w polskim rządzie, liczy, że będzie możliwa racjonalna, a nie emocjonalna dyskusja na unijnym forum. Do kolejnego starcia między zwolennikami a przeciwnikami łupków dojdzie w grudniu.
Parlament Europejski, głównie głosami socjalistów, Zielonych i liberałów, przegłosował zaostrzenie dyrektywy środowiskowej, co oznacza konieczność sporządzania oceny oddziaływania inwestycji na środowisko już na etapie prowadzenia poszukiwań gazu łupkowego. Jednak to nie koniec prac nad wprowadzeniem wspólnego, unijnego prawodawstwa.
– Następnym etapem będzie uzgodnienie stanowiska przyjętego w czytaniu przez Parlament Europejski w tzw. procedurze trilogu z Radą UE, w tym wypadku z radą ministrów środowiska – tłumaczy Piotr Woźniak, Główny Geolog Kraju i wiceminister środowiska. – Wymagać to będzie od nas ogromnego wysiłku na poziomie Rady, gdzie będzie można podjąć rzeczową dyskusję. Czytanie projektu zmian w PE było podszyte niesłychaną emocją, a tu jest potrzebny zimny rachunek ekonomiczny i dobra analiza środowiskowa wpływu takiej regulacji na przyszłość nowego przemysłu, czyli ropy i gazu ze złóż niekonwencjonalnych.
Dyskusja dotycząca zagrożeń dla środowiska, zdaniem wiceministra, przebiega w sposób „niesłychanie niezrównoważony”, i przeważają w niej oponenci.
Piotr Woźniak przypomina, że jeśli w Europie rozwinie się wydobycie gazu niekonwencjonalnego i dojdzie do zmian podobnych, jakie miały miejsce w Stanach Zjednoczonych, to może to zupełnie odwrócić porządek rzeczy.
– W Stanach Zjednoczonych jeszcze cztery lata temu kwitł import gazu, choćby skraplanego. W tej chwili jest presja firm amerykańskich na to, żeby eksportować gaz, dlatego że tyle jest go na rynku. Z kolei energia produkowana z innych nośników niż gaz jest od prawie dwóch lat droższa niż ta produkowana z gazu, ponieważ ceny tego paliwa spadły – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Woźniak.
Choć nadzieje związane z gazem łupkowy, zwłaszcza w Polsce, są duże, to eksperci nie liczą na to, że złoża tego surowca doprowadzą do aż tak dużej rewolucji na rynku. Do tej pory nie udało się uzyskać wiarygodnych danych potwierdzających, jak duże pokłady gazu kryją polskie łupki i ile z nich uda się wydobyć na skalę przemysłową.
– Pewnie nie będziemy mieli tak optymistycznego scenariusza jak w przypadku USA, ale zanosi się na poważną zmianę akcentów i zmianę na rynku. A to zawsze wzbudza ogromną reakcję. Przed nami sporo pracy przed pierwszym posiedzeniem, w którym będzie próba uzgodnienia stanowiska Parlamentu i Rady, a to pewnie nastąpi jeszcze w grudniu tego roku – informuje Piotr Woźniak.
Czytaj także
- 2024-05-10: Komisarz UE ds. energii: Możemy i powinniśmy ograniczyć Rosji dostęp do finansowania i technologii w obszarze LNG
- 2024-04-09: Integracja energetyki i ciepłownictwa w Polsce może przynieść 4 mld euro oszczędności. Emisja CO2 w tych sektorach może spaść o 57 proc.
- 2024-04-15: Piotr Zelt: Zmiany klimatyczne nabrały już gigantycznego rozpędu. Na każdym kroku trzeba pamiętać o segregacji śmieci, oszczędzaniu wody i recyklingu ubrań
- 2024-03-26: Piotr Zelt: W tym roku na Wielkanoc jadę na narty w Alpy. Chyba wszystkim jest na rękę, że będę gdzieś daleko
- 2024-04-04: Enej: Poprzez płytę „Vesna” chcieliśmy dać fanom pewien powiew świeżości. Pierwszy raz stworzyliśmy duet z ukraińskim raperem
- 2024-02-13: Sprzedaż surowców energetycznych wciąż finansuje rosyjską machinę wojenną. Eksport trafia głównie do Chin, Indii i Turcji
- 2024-01-08: Lisha & The Men: Praktycznie mamy już 2/3 materiału na płytę. Będziemy się nim zajmować w styczniu
- 2023-05-11: Rafał Zawierucha: Chętnie zagrałbym skoczka narciarskiego. Opanowałem już uśmiech Piotra Żyły, a teraz mistrz uczy mnie, jak pokonać lęk wysokości
- 2023-05-26: Piotr Żyła: Ostatni sezon był bardzo dobry i udało mi się zrealizować dużą część mojego planu. Ale cały czas jest jeszcze coś do poprawy i chcę być na coraz wyższym poziomie
- 2023-06-02: Piotr Żyła: Żyję w realnym świecie i nie interesuje mnie, co inni piszą o mnie w sieci. Chociaż wiem, że dzisiejszy sport nie istniałby bez social mediów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.