Newsy

Po telewizji czas na cyfryzację radia. KRRiT już nad tym pracuje

2013-01-14  |  06:57
Mówi:Jan Dworak
Funkcja:Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
  • MP4

    Cyfryzacja radia jest nieuchronna, przekonuje przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, choć – jego zdaniem – będzie to proces dłuższy i trudniejszy niż cyfryzacja telewizji. Rada pracuje nad tym, jak wdrożyć nową usługę na polskim rynku. Swoje pomysły na to ma również Polskie Radio. Wątpliwości mają jednak zarówno najwięksi rynkowi gracze, jak i nadawcy lokalni.

     – Ten proces na pewno będzie trwał o wiele dłużej niż rozpoczęte właśnie przechodzenie na nadawanie cyfrowe w telewizji, ale trzeba go kiedyś zacząć – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

    W praktyce wprowadzenie cyfrowego radia naziemnego dałoby szansę kolejnym stacjom na nadawanie w całym kraju – teraz taką możliwość mają jak na razie tylko cztery programy Polskiego Radia, Radio Zet, RMF FM i Radio Maryja. Jednak nie oznaczałoby to, że zniknąłby obecny system nadawania analogowego – oba będą istniały równolegle.

     – Na pewno trzeba wziąć pod uwagę okoliczności, które różnią ten proces od procesu konwersji cyfrowej telewizji – podkreśla Jan Dworak. I wyjaśnia: – W telewizji był wyraźnie nakreślony okres simulcastu, czyli nadawania analogowego i cyfrowego. Wiemy, że nadawanie analogowe skończy się w lipcu tego roku. Jeśli chodzi o radio, to w Europie nie ma terminów wyłączenia nadawania analogowego. To jest zupełny inny proces, z innymi konsekwencjami dla  rynku i odbiorców.

    Pierwsze testy cyfrowego radia naziemnego – nadajnik zamontowany był na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie – już przeprowadzono. Trwały przez blisko trzy lata od listopada 2009 roku. We wrześniu zeszłego roku rozpoczęły się kolejne – w Kielcach i okolicach każdy, kto miał odpowiedni odbiornik mógł odbierać cyfrowo cztery kanały Polskiego Radia; pretekstem było 60-lecie istnienia tamtejszej rozgłośni. KRRiT już przymierza się do kolejnych działań.

     – W Krajowej Radzie prowadzimy własne prace analityczne dotyczące tego, jak – według nas – powinien przebiegać ten niełatwy i nowatorski projekt, jakim jest nadawanie cyfrowe radiowe. Można powiedzieć, że jesteśmy na początku drogi. Już sporo prac podjęło zarówno Polskie Radio, rozgłośnie regionalne Polskiego Radia, jak i KRRiT. Jesteśmy na etapie koordynacji tych wszystkich propozycji – ujawnia Jan Dworak.

    Bliższych szczegółów jednak nie podaje.

    5 mld zł do wydania

    Problem jednak w tym, że mimo wszystkich tych prac komercyjna przyszłość naziemnego radia cyfrowego nadal jest w Polsce niejasna. Głównym powodem są koszty. Za nadawanie jednego ogólnopolskiego kanału radiowego w obecnym systemie nadawcy płacą już około 10 mln zł rocznie, a nadawanie równoległe znacząco zwiększyłoby koszty działań. O ile, nie wiadomo – dokładnych analiz rynku nikt nie robi.

    Od słuchaczy z kolei wymagana byłaby wymiana odbiorników na takie, które umożliwią odbiór cyfrowego sygnału.

     – Na razie odbiorników cyfrowych jest bardzo mało w Polsce, właściwie nikt ich nie kupuje – przyznaje przewodniczący KRRiT. – Ale nie kupuje pewnie dlatego, że nie ma takiej oferty, nie ma czego słuchać. Ktoś tę ofertę musi stworzyć i powinno to być radio publiczne – zastrzega.

    Jak pokazały badania TNS OBOP zakupem nowego sprzętu potrzebnego do odbioru radia cyfrowego nie jest zainteresowanych ponad 61 proc. Polaków. Na pytanie, co byś zrobił, gdyby doszło do całkowitej zmiany systemu nadawania na cyfrowy (o czym nie ma mowy), 25 proc. słuchaczy odpowiedziała, że ogóle zrezygnowałaby ze słuchania radia, a 17 proc. przeniosłaby się do internetu. Wymiana odbiorników, przy założeniu, że każde gospodarstwo domowe kupiłoby tylko jeden z nich (teraz średnio przypada na nie po 3,3 odbiornika) oszacowano na około 5 mld zł.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

    Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

    Ochrona środowiska

    Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

    „Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

    IT i technologie

    Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

    Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.