Newsy

Podatki od wydobycia gazu łupkowego mogą być wysokie. To nie zniechęci inwestorów

2013-05-02  |  06:50

Inwestorzy nie wycofają się z Polski z powodu zbyt wysokich podatków. Obawy o to są przedwczesne – uważa Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych. Globalne koncerny zdecydują się na zaangażowanie w poszukiwanie gazu łupkowego w Polsce, o ile te projekty będą przez nich ocenione jako opłacalne. Dziś jednak jest za wcześnie, by przesądzać o opłacalności wydobycia tego surowca.

 – Nie możemy mówić o exodusie, natomiast firmy zagraniczne, które w Polsce kupowały koncesje parę lat temu, mają parę innych pomysłów na życie – tak Andrzej Sikora komentuje informacje o rezygnacji amerykańskich koncernów z poszukiwania gazu łupkowego w Polsce.

Minister środowiska stwierdził wygaśnięcie koncesji udzielonych na rzecz ExxonMobil Exploration (4 koncesje) and Production Poland (3 koncesje) oraz Lane Resources Poland (1 koncesja). Jak informuje Grzegorz Zygan z resortu środowiska, koncesje, którymi dysponował ExxonMobil, nie trafiły do innych podmiotów. Według stanu na 1 kwietnia tego roku w rękach ExxonMobil Exploration and Production Poland jest jeszcze 1 koncesja. Łącznie resort środowiska wydał 109 koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż ropy naftowej i gazu ziemnego – konwencjonalnych i niekonwencjonalnych (shale gas).  

Konsternację wzbudziło zwłaszcza wycofywanie się z poszukiwań ExxonMobil, największego amerykańskiego koncernu paliwowego. 

Andrzej Sikora tłumaczy, że zarządzanie portfelem, czyli ocenianie przez firmy, które inwestycje w danym momencie są najbardziej dla nich perspektywiczne, jest naturalnym zjawiskiem w branży paliwowo-naftowej.

 – To nie znaczy, że te koncerny kiedyś tutaj nie wrócą. Jak się okaże, że sytuacja ekonomiczna, podatki, kwestie społeczne, przychylność społeczeństwa będą bardziej sprzyjające, to może to nastąpić. To jest typowa działalność zarządzania swoim portfelem aktywów – uważa Andrzej Sikora.

Tymczasem Polska nadal przygotowuje grunt pod łupkowe inwestycje. Resort środowiska pracuje nad znowelizowaniem m.in. Prawa geologicznego i górniczego. Z kolei kwestie podatkowe znajdują się w gestii Ministerstwa Finansów. Zgodnie z zapowiedziami, „government take”, czyli maksymalne obciążenia dla przedsiębiorców nie przekroczą 40 proc. zysków brutto z produkcji gazu i ropy.

 – Inwestorzy kupowali koncesje poszukiwawcze, czyli prace obarczone dużym ryzykiem w momencie, kiedy nie było praktycznie żadnych podatków. Dzisiaj sytuacja jest taka, że ich w dalszym ciągu nie ma, ale rozgorzała dyskusja, ile to będzie, 40? 60? 20 proc.? Obiecane było, że nie będzie więcej niż 40 proc. Myślę, że w polskim przypadku to za wcześnie na takie dyskusje – uważa prezes ISE.

Ekspert podkreśla, że wysokość podatków nie ma decydującego znaczenia dla inwestorów. Na to, czy pozostaną w danym kraju i rozpoczną wydobywanie surowca na dużą skalę, wpływ ma szereg innych czynników.

 – Dopóki nie jesteśmy w stanie określić, jak wielkie są te zasoby, czy ich wydobycie jest ekonomicznie uzasadnione, to mówienie o jakichkolwiek podatkach jest przedwczesne. Natomiast to nie jest kwestia skali podatkowej. Dlatego, że są takie kraje na świecie, który mają 95 proc. podatek od wydobycia, np. Libia za Kaddafiego, a mimo to nikt z tego kraju nie chciał uciekać, bo koszty wydobycia były na tyle niskie, że się wszystkim opłacało ten podatek płacić – przekonuje Andrzej Sikora.

O tym, czy koncerny będą wydobywały niekonwencjonalny gaz, zdecyduje właśnie m.in. koszt jego wydobycia.

 – To, co dzisiaj jest opłacalne, wczoraj mogło być kompletnie nieopłacalne. Takim przykładem są złoża węglowodorów w Rumunii. W 2001-2002 roku, kiedy ropa kosztowało 17-18 dolarów, a tam koszt wydobycia był na poziomie 20 dolarów, taka inwestycja była kompletnie nieopłacalna. A mimo to OMV – austriacka firma – podjęła ryzyko bycia tam inwestorem i dzisiaj mają jedno z najlepszych aktywów. Bo ta ropa kosztuje 80-100 dolarów za baryłkę, czyli pięć razy więcej niż koszt wydobycia – przypomina ekspert ISE.

Polski rząd chciał, by od 2015 roku rozpoczęło się komercyjne wydobywanie gazu z łupków. Według opublikowanego w kwietniu 2011 roku raportu Amerykańskiej Agencji ds. Energii, Polska może mieć największe w Europie zasoby tego surowca. Jednak te szacunki nadal nie zostały potwierdzone.  

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii

– W całym kraju jest już 1,5 tys. stacji 5G obsługujących pasmo C, ale cały czas pracujemy nad zwiększeniem zasięgu i włączamy kolejne. Do końca roku klienci Orange Polska będą korzystać łącznie z 3 tys. stacji, które włączamy zarówno w dużych aglomeracjach, jak i w mniejszych miejscowościach – zapowiada Jolanta Dudek, wiceprezes Orange Polska ds. rynku konsumenckiego. Jak podkreśla, ta technologia, która na dobre ruszyła w Polsce z początkiem tego roku, jest dla konsumentów rewolucją w korzystaniu z mobilnego internetu. Wraz z jej upowszechnianiem Polacy kupują też coraz więcej telefonów obsługujących sieć 5G – łącznie w ich rękach jest już 3,25 mln takich smartfonów, a dostępność takiego sprzętu poprawiają coraz bardziej przystępne ceny.

Finanse

Trwają prace nad reformą finansowania samorządów. Mają zyskać większą autonomię i niezależność budżetu od zmian w podatkach

Ministerstwo Finansów przedstawiło założenia reformy finansowania jednostek samorządu terytorialnego. Resort przekonuje, że po jej wprowadzeniu dochody samorządów będą wyższe i niezależne od decyzji podatkowych podejmowanych na szczeblu centralnym. Dochody JST mają być określane poprzez wskazanie procentowego udziału danej jednostki w dochodach podatkowych na jej terenie, nie tylko w przypadku PIT-u i CIT-u, ale też podatku zryczałtowanego. Ministerstwa do końca maja mają też dokonać przeglądu zadań zlecanych samorządom, co będzie służyć ich wystandaryzowaniu.

Transport

Nadchodzi kumulacja inwestycji finansowanych ze środków UE. Wykonawcy muszą się przygotować na problemy z dostępnością kadr i zasobów

W związku z odblokowaniem środków unijnych firmy – zwłaszcza z sektora budowlanego – spodziewają się w tym roku boomu w inwestycjach infrastrukturalnych. Barierą dla ich realizacji może się jednak okazać dostępność rąk do pracy. Przedsiębiorcy obawiają się też, że kumulacja inwestycji w krótkim czasie może pociągnąć za sobą wzrost popytu nie tylko na kadry, ale i materiały czy specjalistyczne usługi podwykonawcze, co z kolei może się przełożyć na wzrost cen. – Od strony formalnej jesteśmy przygotowani do poradzenia sobie z tą kumulacją. Jest możliwość punktowych zmian w prawie zamówień publicznych i tego nie wykluczam – mówi Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.