Newsy

KIG: E-papierosy objęte nawet sześciokrotnie niższą akcyzą niż podgrzewacze. Na nierównych obciążeniach tracą głównie polscy producenci

2020-11-19  |  06:30
Mówi:Piotr Soroczyński, główny ekonomista, Krajowa Izba Gospodarcza
Krzysztof Rutkowski, partner w Kancelarii Doradztwa Celnego i Podatkowego Rutkowski i Wspólnicy
  • MP4
  • Od początku października producenci podgrzewaczy tytoniu i płynów do e-papierosów muszą płacić od nich akcyzę. Jak wynika z analiz KIG, obecny system jest tak skonstruowany, że powoduje nierówne obciążenia podatkowe produktów z tej samej kategorii. Uderza to w polskich producentów e-papierosów i polskich rolników produkujących tytoń do podgrzewaczy tytoniu. Najwyższą akcyzę płacą bowiem producenci wkładów z liquidem do otwartych e-papierosów, a są to zwykle polskie małe i średnie firmy. Różnica w obciążeniu podatkowym między różnymi produktami jest nawet sześciokrotna.

    – Mamy w tej chwili jedną, dosyć wysoką stawkę akcyzy na tradycyjne wyroby tytoniowe, czyli głównie papierosy, i obniżoną, preferencyjną stawkę dla wyrobów alternatywnych. Natomiast w ich obrębie widać pewne zróżnicowanie – część tych wyrobów jest po prostu znacznie mniej opodatkowana niż pozostałe. Wydaje się, że nie to było celem administracji – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

    Jeszcze do niedawna podatkiem akcyzowym były objęte tylko tradycyjne wyroby tytoniowe, natomiast e-papierosy i wyroby nowatorskie były z niego zwolnione. Wprawdzie akcyzę na nie wprowadzono w 2018 roku, ale przez pierwsze dwa lata stawka była zerowa. To zmieniło się od 1 października br., od kiedy producenci płynów do e-papierosów i podgrzewaczy tytoniu są również zobowiązani płacić akcyzę od swoich produktów. Ministerstwo Finansów ustaliło jej stawkę na 0,55 zł za 1 ml płynu do e-papierosów oraz około 305,39 zł za 1 kg tytoniu w przypadku podgrzewaczy.

    Jak wynika z raportu opracowanego przez Kantar na zlecenie KIG, wysokość akcyzy płaconej przez producentów podgrzewaczy tytoniu wyniesie ok. 1,95 zł na paczce takich wyrobów (ok. 0,0064 kg tytoniu x 305,39 zł). W Polsce takie wyroby sprzedają na razie tylko dwa podmioty.

    Drugą alternatywą dla tradycyjnego tytoniu są e-papierosy. Ten segment dzieli się na tzw. systemy otwarte (ze zbiornikiem na płyn do samodzielnego uzupełniania) oraz zamknięte systemy e-papierosowe (na gotowe wkłady z płynem). Z analiz wynika, że właśnie w tym segmencie, czyli między otwartymi i zamkniętymi systemami e-papierosowymi, zachodzą największe dysproporcje w wysokości akcyzy płaconej przez producentów.

    – Raport przygotowany dla KIG pokazuje, że z perspektywy konsumenta faktyczne opodatkowanie w tych dwóch grupach produktowych jest bardzo różne – mówi Krzysztof Rutkowski, partner w Kancelarii Doradztwa Celnego i Podatkowego Rutkowski i Wspólnicy. – Efektywne opodatkowanie systemów zamkniętych jest dużo niższe. Przykładowy pojemnik zawierający 0,7 ml płynu, który zaspokaja dzienne zapotrzebowanie, zgodnie z obowiązującymi stawkami jest opodatkowany akcyzą około 38 gr. Z kolei akcyza na płyny do e-papierosów w tzw. systemie otwartym wynosi ponad 2 zł.

    Jak wskazuje, różnice w opodatkowaniu wynikają głównie z różnic technologicznych między urządzeniami. Te z kolei przekładają się na różnice w średnim dziennym zużyciu płynów do e-papierosów.

    – Systemy e-papierosowe otwarte są starsze i produkowane głównie przez krajowych producentów. Natomiast systemy zamknięte są bardziej nowoczesne, w których efektywniej wykorzystuje się e-liquidy, przez co zużywają one odpowiednio mniej wyrobów akcyzowych – mówi Krzysztof Rutkowski.

    Jak wynika z analiz KIG, w otwartych systemach e-papierosowych średnie dzienne zużycie płynu wynosi ok. 4,2 ml. Tym samym ich producenci, czyli głównie polskie firmy z sektora MŚP, zapłacą średnio 2,31 zł akcyzy. Z kolei w zamkniętych systemach e-papierosowych średnie dzienne zużycie płynu wynosi 1,1 ml, co oznacza, że ich producenci (głównie międzynarodowe koncerny tytoniowe) płacą średnio 0,60 zł akcyzy.

    – Ukształtowanie stawki akcyzy w zależności od jednostki objętościowej e-liquidu powoduje, że polscy producenci płacą wyższy podatek od zaspokojenia tej samej potrzeby konsumenta, ponieważ ich wyrób jest po prostu zużywany w większej objętości – mówi partner w Kancelarii Doradztwa Celnego i Podatkowego Rutkowski i Wspólnicy. – Oczywiście możliwe jest wyrównanie szans rynkowych między krajowymi producentami e-papierosów a ich zagraniczną konkurencją. Natomiast wymaga to zmiany przepisów, zmiany obecnej struktury stawki akcyzy. Ta zmiana wymaga dostrzeżenia specyfiki i istotnych różnic technologicznych występujących na tym rynku.

    Stawka akcyzy w przypadku płynów do systemów zamkniętych e-papierosów jest nawet 25-krotnie niższa niż dla zwykłych papierosów i pięciokrotnie niższa niż dla podgrzewaczy tytoniu. Producenci tych ostatnich są z kolei zobowiązani płacić najwyższą akcyzę, podobnie jak małe i średnie polskie firmy produkujące płyny do e-papierosów do tzw. systemów otwartych. To oznacza, że obecne rozwiązania podatkowe faworyzują systemy zamknięte, których ponad 60 proc. rynku kontroluje międzynarodowy koncern tytoniowy.

    – W wyrównaniu szans najbardziej wskazane byłoby przejrzenie polityki akcyzowej. W tej chwili nasi producenci płynów płacą większą akcyzę niż ich zagraniczni konkurenci, którzy korzystają z technologii pozwalającej działać na preparatach bardziej skoncentrowanych – dodaje Piotr Soroczyński.

    Jak podkreśla, utrzymanie istniejącej dziś nierównowagi powoduje nie tylko nierówne traktowanie niektórych grup producentów, ale może także zaburzać rynek. 

    – Powinniśmy przemyśleć cały system akcyzowy dotyczący wyrobów tytoniowych i alternatywnych – zaznacza główny ekonomista KIG. – Zróżnicowanie akcyzy będzie naturalnie powodować przesuwanie się konsumentów pomiędzy różnymi, alternatywnymi możliwościami zaspokojenia potrzeby nikotyny. Trzeba przeanalizować, które z tych form są najbardziej preferowane przez administrację i państwo, choćby ze względów zdrowotnych. Może się okazać, że któryś z tych wyrobów należałoby preferować np. jako zastępstwo dla tradycyjnych papierosów w procesie rzucania palenia.

    Do pobrania

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

    Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.

    Infrastruktura

    Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego

    21-hektarowy Terminal 5, który powstanie na wodach zewnętrznej części gdańskiego portu Baltic Hub, ma być bazą instalacyjną dla morskich elektrowni wiatrowych. To duży projekt, którego realizacja może się rozpocząć w drugiej połowie tego roku. Tego typu infrastruktura jest konieczna dla przyspieszenia inwestycji offshore w polskiej części Bałtyku. Pierwsze morskie farmy wiatrowe zaczną produkować zieloną energię w 2026 roku.

    Prawo

    Społeczne agencje najmu w Polsce dopiero raczkują. Część gmin widzi w nich szansę na walkę z wyludnieniem

    W Polsce zawiązało się już i rozpoczyna działalność kilkanaście społecznych agencji najmu, kolejnych kilkanaście jest w trakcie powstawania. To niewiele jak na niemal 2,5 tys. gmin w kraju, jednak eksperci widzą w tym rozwiązaniu duży potencjał. Jak podkreślają, może to być szansa zwłaszcza dla miast średniej wielkości, by walczyć ze zjawiskiem wyludniania. Społeczne agencje najmu we współpracy z gminami pośredniczą w wynajmie mieszkań – gminnych bądź należących do prywatnych właścicieli­ – osobom, których zarobki nie pozwalają na rynkowy najem, ale nie kwalifikują ich też do otrzymania mieszkania socjalnego.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.