Newsy

Polacy coraz częściej kupują akcje globalnych spółek. Platformy inwestycyjne notują rekordowe wzrosty zainteresowania

2021-08-12  |  06:30

Niskie stopy procentowe, widmo gospodarczej recesji, wzrost wykorzystania technologii cyfrowych i zamknięcie w domach podczas pandemii, które dało ludziom więcej czasu na podnoszenie swoich umiejętności inwestycyjnych, jak i wiedzy o rynkach finansowych – to czynniki, które w ubiegłym roku zachęciły rekordową liczbę inwestorów indywidualnych do wejścia na rynki kapitałowe. Globalna platforma inwestycyjna eToro w całym 2020 roku zyskała 5,2 mln nowych użytkowników, a w I kwartale br. dołączyły już kolejne 3 mln. Udział w tym wzroście mieli również drobni inwestorzy z Polski, entuzjastycznie nastawieni do technologii w finansach i coraz bardziej zaangażowani w światowe rynki finansowe.

COVID-19 i kolejne lockdowny zachęciły rekordową liczbę inwestorów indywidualnych do wejścia na rynki za pośrednictwem aplikacji i internetowych platform inwestycyjnych.

Inwestorzy byli w ubiegłym roku bardziej zaangażowani po tym, jak pandemia zmusiła ich do pozostania w domach. Zmusiło ich to też do korzystania z większej liczby rozwiązań cyfrowych, np. żeby zamówić jedzenie do domu, brać udział w kursach online czy pracować. Ten wzrost cyfryzacji sprawił, że wielu z nich czuło się komfortowo, korzystając po raz pierwszy z aplikacji inwestycyjnych – mówi agencji Newseria Biznes Gil Shapira, dyrektor inwestycyjny eToro. – Zamknięci w domach, wielu z nich miało okazję zastanowić się nad swoją przyszłością i rozważyć różne alternatywy, poczytać o rynkach kapitałowych. Zwiększenie się liczby relacji medialnych dotyczących pakietów pomocy i zmienności rynkowej spowodowało, że rynki stały się przedmiotem zainteresowania osób, które wcześniej nie śledziły ich tak uważnie. Zobaczyliśmy, że wiele osób zainwestowało w spółki, z których usług korzystało intensywniej w trakcie lockdownu, takie jak Netflix, Alibaba, Microsoft, Amazon czy Tesla.

Działająca od 14 lat platforma eToro umożliwia swoim użytkownikom handel i transakcje na globalnych rynkach wybranymi przez nich aktywami, od akcji i towarów po kryptowaluty. Kluczowe wskaźniki efektywności w I kwartale, opublikowane w czerwcu, potwierdzają wciąż rosnącą liczbę indywidualnych inwestorów na rynkach kapitałowych. W pierwszych trzech miesiącach tego roku platforma zyskała aż 3,1 mln nowych użytkowników (wobec 5,2 mln w całym 2020 roku).

– Rozpoczynaliśmy ubiegły rok z bazą ok. 12 mln zarejestrowanych użytkowników na świecie. W trakcie lockdownu więcej ludzi postanowiło zainwestować przez platformy inwestycyjne, więc zakończyliśmy rok, mając już ok. 17 mln zarejestrowanych użytkowników. Tylko w 2020 roku do platformy dołączyło więc 5 mln nowych użytkowników, a w tym roku doszły już kolejne 3 mln w I kwartale, między innymi polscy inwestorzy, klienci z innych krajów Europy, Australii i Ameryki. Prognozujemy, że inwestorzy indywidualni będą coraz bardziej zaangażowani, odgrywając w nadchodzących latach coraz większą rolę na rynku – mówi Gil Shapira.

W I kwartale br. liczba transakcji na platformie przekroczyła 210 mln, rosnąc aż o 233 proc. w porównaniu z I kwartałem ub.r. Ten wzrost był napędzany głównie silnym popytem detalicznym na akcje i kryptowaluty.

– Hossa kryptowalut pod koniec 2020 i na początku 2021 roku podkreśliła również rosnący trend w kierunku dywersyfikacji kryptoaktywów w portfelach inwestorów indywidualnych, niektóre altcoiny dodatkowo zyskały na popularności. W tym roku eToro dodało więc do platformy siedem nowych kryptowalut, żeby wesprzeć ten popyt na większą dywersyfikację, i planujemy dodać ich więcej – zapowiedział ostatnio w komunikacie spółki współzałożyciel i dyrektor generalny eToro, Yoni Assia.

Co istotne, udział w ostatnich wzrostach mają również inwestorzy z Polski, choć w globalnej skali nadal stanowią oni tylko około 1 proc. wszystkich zarejestrowanych użytkowników eToro. Polacy są jednak entuzjastycznie nastawieni do technologii w sektorze finansowym, a – jak pokazało ogólnoeuropejskie badanie przeprowadzone w końcówce ubiegłego roku przez eToro i Centre for Economics and Business Research – ponad 80 proc. chce większej cyfryzacji w finansach. Dlatego ich aktywność na rynku kapitałowym będzie zapewne coraz większa, zwłaszcza wobec niskiej bazy (według ubiegłorocznej ankiety IPSOS dla eToro ok. 60 proc. Polaków nie ma jeszcze żadnej inwestycji).

– Polacy są – i myślę, że w przyszłości również będą – ważną częścią napływu nowych użytkowników. Z naszych własnych badań wynika, że Polacy chcieliby bardziej angażować się w rozwiązania cyfrowe związane z usługami finansowymi – mówi Gil Shapira.

Jak wskazuje, z każdym rokiem rośnie też świadomość polskich inwestorów na rynkach kapitałowych, którzy są coraz mniej przywiązani do akcji lokalnych i coraz bardziej otwarci na inwestowanie w globalne spółki.

– Obserwujemy zbieg zdarzeń – podkreśla dyrektor inwestycyjny eToro. – Doświadczamy niskiego lub ujemnego oprocentowania, ludzie w trakcie lockdownu mieli więcej czasu na podnoszenie swoich kwalifikacji, rynki finansowe były częściej przedmiotem analiz w prasie ze względu na pakiety pomocowe i niestabilność, a ludzie coraz bardziej oswajają się z cyfrowymi rozwiązaniami. Spowodowało to wzrost inwestowania indywidualnego, jako że ludzie myślą bardziej innowacyjnie, rozważają więcej rozwiązań i wybierają te bardziej zaawansowane, poszukując też alternatyw dla własnych rynków kapitałowych. Dotyczy to również Polski.

Jak wskazuje, inwestowanie poprzez aplikacje i internetowe platformy to dziś głównie domena pokolenia milenialsów, które lepiej orientuje się w cyfrowych narzędziach i mediach. Pokolenie to jest też bardziej skłonne do aktywnego pomnażania swoich oszczędności przy użyciu inwestycji długoterminowych.

– To pokolenie wkroczyło w świat, w którym od 2008 roku panują bardzo niskie stopy procentowe. Dlatego postanowili się mocniej zaangażować, poczytać trochę o inwestycjach, skonsultować się z innymi inwestorami – mówi Gil Shapira. – Jesteśmy przekonani, że to dopiero początek. Pokolenie milenialsów coraz bardziej angażuje się w rynki kapitałowe, pozostawiając w tyle poprzednie, które bardziej skupiało się na tradycyjnych formach inwestycji. Natomiast kolejna generacja Z też będzie już częścią tego nowego trendu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

Ochrona środowiska

Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.