Newsy

Polacy nie powinni obawiać się wzrostu rachunków za prąd

2012-11-15  |  06:40
Mówi:Marek Woszczyk
Funkcja:Prezes
Firma:Urzęd Regulacji Energetyki
  • MP4

    Rok temu ceny prądu podskoczyły o ok. 5 proc., tym razem Polacy nie powinni spodziewać się podwyżek – uspokaja Marek Woszczyk, prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Jego zdaniem sprzedawcy prądu nie mają powodów, by podnieść stawki. Natomiast zmiany w cenach mogą nastąpić w przypadku dystrybutorów energii, ponieważ koncerny energetyczne potrzebują pieniędzy na inwestycje.

     – Nie trafił do mnie żaden wniosek w sprawie podwyżek taryf od sprzedawców energii elektrycznej. Spodziewam się, że za tydzień, dwa tygodnie takie wnioski, zwyczajem poprzednich lat, zaczną wpływać – mówi Agencji Informacyjnej Marek Woszczyk.

    Jednak, zdaniem prezesa URE, tym razem nie ma podstaw do podwyższenia cen.

     – Obserwując sytuację na rynku hurtowym, giełdowym energii elektrycznej absolutnie nie widzę podstaw do tego, aby ceny energii elektrycznej na przyszły rok ulegały zmianie, a na pewno zmianie w górę. Zdziwiłbym się, gdyby do mnie wpłynęły wnioski z żądaniem podwyższenia taryfy dla gospodarstw domowych ze strony sprzedawców energii elektrycznej – podkreśla Marek Woszczyk.

    Średnia cena sprzedaży energii odbiorcom w gospodarstwach domowych netto (czyli bez 23 proc. VAT-u) wyniosła 477,4 zł/MWh w 2011 roku, a w tym – 505,5 zł/MWh. Przeciętne gospodarstwo domowe zużywa rocznie ok. 2 MWh.

     – Te stawki dotyczą tzw. sprzedawców z urzędu oferujących energię dla 14,5 mln gospodarstw, które nie zdecydowały się na zmianę sprzedawcy – tłumaczy Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE. – Dla pozostałych 60 tys. konsumentów, którzy zmienili sprzedawcę, ceny energii wynikają z zawartych umów i nie są zatwierdzane przez Prezesa URE.

    Natomiast wysokość opłat za dystrybucję energii jest wyznaczana przez prezesa URE. Jesteśmy przypisani do poszczególnych dystrybutorów i w przeciwieństwie do sprzedawców energii, nie możemy ich zmienić. Ponieważ więc nie istnieje w tym zakresie wolny rynek, URE czuwa nad tym, by konsumenci nie płacili zbyt wiele.

     – Żeby skonsumować energię, trzeba ją dostarczyć za pomocą sieci. I ten komponent sieciowy, dotyczący dystrybucji energii elektrycznej, może lekko wzrosnąć, ale też nie za wiele. To wynika przede wszystkim z uzgodnień dotyczących planów inwestycyjnych operatorów systemów dystrybucyjnych, czyli tych spółek, do których należą sieci elektroenergetyczne – tłumaczy Marek Woszczyk.

    Inwestycje są niezbędne, by nie doszło przerw w dostawie energii.

    – Bez inwestycji trudno zagwarantować sobie odpowiedni poziom bezpieczeństwa dostarczania energii elektrycznej. A chcielibyśmy, żeby nie powtarzały się takie sytuacje, że spada śnieg, wieje wiatr, są ulewy i nagle w pewnej części kraju nie ma energii elektrycznej. W tym celu trzeba sieci modernizować i rozwijać, na to są potrzebne pieniądze. Ale nie przewiduję, żeby wzrost poziomu stawek dystrybucyjnych był istotny – uspokaja prezes URE.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii

    – W całym kraju jest już 1,5 tys. stacji 5G obsługujących pasmo C, ale cały czas pracujemy nad zwiększeniem zasięgu i włączamy kolejne. Do końca roku klienci Orange Polska będą korzystać łącznie z 3 tys. stacji, które włączamy zarówno w dużych aglomeracjach, jak i w mniejszych miejscowościach – zapowiada Jolanta Dudek, wiceprezes Orange Polska ds. rynku konsumenckiego. Jak podkreśla, ta technologia, która na dobre ruszyła w Polsce z początkiem tego roku, jest dla konsumentów rewolucją w korzystaniu z mobilnego internetu. Wraz z jej upowszechnianiem Polacy kupują też coraz więcej telefonów obsługujących sieć 5G – łącznie w ich rękach jest już 3,25 mln takich smartfonów, a dostępność takiego sprzętu poprawiają coraz bardziej przystępne ceny.

    Finanse

    Trwają prace nad reformą finansowania samorządów. Mają zyskać większą autonomię i niezależność budżetu od zmian w podatkach

    Ministerstwo Finansów przedstawiło założenia reformy finansowania jednostek samorządu terytorialnego. Resort przekonuje, że po jej wprowadzeniu dochody samorządów będą wyższe i niezależne od decyzji podatkowych podejmowanych na szczeblu centralnym. Dochody JST mają być określane poprzez wskazanie procentowego udziału danej jednostki w dochodach podatkowych na jej terenie, nie tylko w przypadku PIT-u i CIT-u, ale też podatku zryczałtowanego. Ministerstwa do końca maja mają też dokonać przeglądu zadań zlecanych samorządom, co będzie służyć ich wystandaryzowaniu.

    Transport

    Nadchodzi kumulacja inwestycji finansowanych ze środków UE. Wykonawcy muszą się przygotować na problemy z dostępnością kadr i zasobów

    W związku z odblokowaniem środków unijnych firmy – zwłaszcza z sektora budowlanego – spodziewają się w tym roku boomu w inwestycjach infrastrukturalnych. Barierą dla ich realizacji może się jednak okazać dostępność rąk do pracy. Przedsiębiorcy obawiają się też, że kumulacja inwestycji w krótkim czasie może pociągnąć za sobą wzrost popytu nie tylko na kadry, ale i materiały czy specjalistyczne usługi podwykonawcze, co z kolei może się przełożyć na wzrost cen. – Od strony formalnej jesteśmy przygotowani do poradzenia sobie z tą kumulacją. Jest możliwość punktowych zmian w prawie zamówień publicznych i tego nie wykluczam – mówi Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.