Newsy

Polscy przedsiębiorcy regulują płatności na czas. Równie szybko jak firmy niemieckie czy skandynawskie

2012-07-23  |  06:40
Mówi:Grzegorz Błachnio
Funkcja:Analityk
Firma:Euler Hermes
  • MP4

    Europejskie firmy mają coraz większe problemy z terminowym regulowaniem płatności. Największe kłopoty mają przedsiębiorstwa z południa Europy. Trochę lepiej jest we Francji i w krajach Beneluksu. – Polskie przedsiębiorstwa prezentują się na tym tle zupełnie przyzwoicie – wynika z raportu opracowanego przez Euler Hermes. Nie odbiegamy znacząco od Niemiec czy krajów skandynawskich.

      W Europie wyróżnić można trzy prędkości: kraje, które sobie jeszcze w miarę nieźle radzą na rynku rozliczeń między firmami; kraje, w których już widać stan podgorączkowy oraz kraje, które mają problemy w skali budżetowej i widać je również w rozliczeniach między firmami opisuje wyniki badań Grzegorz Błachnio, analityk Euler Hermes.

    Polska znajduje się w pierwszej grupie państw, gdzie terminy płatności wynoszą mniej niż 60 dni, czyli są zgodne z wymogami UE. Unijna dyrektywa, która wejdzie w życie w przyszłym roku, określa bowiem, że przedsiębiorcy działający na terenie UE mają max. 60 dni na uregulowanie swoich płatności.

      Wygląda na to, że polscy przedsiębiorcy są sumienni, płacą zdecydowanie częściej na czas niż przedsiębiorcy z wielu innych krajów – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Grzegorz Błachnio.  Pod względem sumienności w regulowaniu swoich zobowiązań mogą się z nami równać przedsiębiorcy z Niemiec czy z krajów skandynawskich.

    Nasi zachodni sąsiedzi notują pod tym względem najlepsze wyniki. 

     – W Niemczech opóźnienia płatności wynoszą średnio 3-4 tygodnie – mówi analityk.  Natomiast np. w krajach Beneluksu i we Francji te opóźnienia są większe i wynoszą często powyżej 6 tygodni.

    Wprawdzie kraje te w ciągu ostatniej dekady dostosowały termin płatności do wymaganego limitu, narzucanego przez Brukselę, to mimo wszystko wyniki nie wyglądają imponująco.

    Zdecydowanie najgorzej jest jednak na południu Europy. Widać tu wyraźnie, że obecny kryzys finansowy zdążył przełożyć się na dostępność środków kredytowych w bankach i na płynność finansową firm.

    W krajach takich, jak Hiszpania, Portugalia i Włochy, które znalazły się w trzeciej grupie państwa, terminy płatności to 80 – 100 dni, co znacznie przekracza dopuszczalne w UE limity. 

      To również przekłada się na to, że polscy eksporterzy odzyskują pieniądze z rynków Europy Południowej z dużym opóźnieniem – mówi Błachnio.

    Dlatego też, m.in. kraje południa cieszą się mniejszą popularnością wśród polskich eksporterów. Liderem wciąż pozostają Niemcy, gdzie trafia aż jedna czwarta naszego eksportu. Ważne są bliskość położenia, dobra orientacja w realiach tamtejszego rynku  oraz popyt, związany z dobrą kondycją tamtejszej gospodarki.

      Nasze badania pokazały także, że nie tylko te czynniki, ale także spodziewana dobra moralność płatnicza niemieckich odbiorców wpływają na to, że polskie firmy świadomie częściej wybierają Niemcy, jako kierunek eksportu – zwraca uwagę Grzegorz Błachnio.

    Sprzyja temu również prawo, które stoi po stronie rzetelnego kontrahenta. W przypadku napotkanych trudności, egzekucja należności jest dużo łatwiejsza niż w Polsce, często już na etapie polubownym. Znacznie sprawniej realizowane jest także ewentualne postępowanie upadłościowe.

      Polskie firmy szybciej odzyskują swoje należności, więc mogą same szybciej obracać swoimi środkami, nie muszą się zadłużać w instytucjach finansowych, same płacą szybciej swoim dostawcom – tłumaczy przedstawiciel Euler Hermes.

    Jak podkreśla, problemy z dotrzymaniem terminów płatności w krajach UE dotyczą licznych gałęzi przemysłu. Największe opóźnienia są w sektorze usług informatycznych, przemysłu chemicznego, motoryzacyjnego i budownictwa.

    W przypadku tych pierwszych kluczowe znaczenie ma moc przetargowa dużych klientów. Są oni w stanie narzucić kontrahentom własne terminy płatności. Przemysł chemiczny odczuwa teraz skutki spowolnienia z lat 2008-2009, podobnie zresztą motoryzacja.

      W budownictwie są problemy strukturalne, wynikające z dużej skali prowadzonych prac, z kłopotów z rozliczeniami, z indeksowaniem wzrastających kosztów budowy, kosztów materiałów, z pojawiającymi się pracami dodatkowymi – wylicza Błachnio.

    By przełamać negatywne trendy, konieczne są zmiany w prawie – zwracają uwagę eksperci.

      Już pojawiają się informacje o tym, że przynajmniej w 10 proc. prac, inwestycje publiczne będą z góry zaliczkowane – mówi Grzegorz Błachnio z Euler Hermes. – To pozwoli głównym wykonawcom i podwykonawcom zwiększyć płynność finansową.

    Dzięki temu wykonawcy będą na mniejszą skalę angażować i zamrażać własne środki finansowe, co może mieć szczególne znaczenie w sytuacji kurczącego się rynku.

    Wyniki badan Euler Hermes wskazują na to, że w wielu krajach potrzebne są wzmożone wysiłki, by dostosować terminy płatności w firmach do wchodzącej w życie za kilka miesięcy dyrektywy. Według prognoz na ten i kolejny rok, w pierwszej grupie państw terminy płatności powinny ulec skróceniu (w Polsce w 2012 roku o ok. 2 proc.), natomiast tam, gdzie kryzys jest najbardziej odczuwalny  mogą być coraz dłuższe.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.