Newsy

Polskie firmy dobrze radzą sobie na zagranicznych rynkach. Eksport idzie w górę mimo spowolnienia gospodarczego i protekcjonizmu

2019-05-08  |  06:30

Mimo protekcjonistycznych zapędów rządów wielu krajów, spowolnienia gospodarczego u największych partnerów handlowych i niepewności związanej z brexitem polski eksport niezmiennie rośnie. Wzrasta również udział krajów rozwiniętych w wartości wysyłanych za granicę towarów. Zdaniem Piotra Kuby z Polskiego Funduszu Rozwoju to głównie zasługa wysokiej jakości produkowanych nad Wisłą wyrobów przy wprawdzie kurczącej się, ale wciąż wyraźnej przewadze cenowej.

– Zbudowanie przewagi konkurencyjnej na zagranicznym rynku przez polskie przedsiębiorstwo jest jak najbardziej możliwe i myślę, że szereg firm udowadnia to na co dzień – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Kuba, członek zarządu ds. inwestycyjnych PFR TFI. – Kluczem w tym zakresie jest zaoferowanie produktu o bardzo dobrej jakości i w rozsądnej cenie. Polscy przedsiębiorcy, mając pewną przewagę konkurencyjną w postaci kosztów, są w stanie znakomicie się pozycjonować w tej układance.

W 2018 roku polskie firmy wyeksportowały towary o wartości 221 mld euro, o 7 proc. większej niż w 2017 roku. Ze względu na różnice kursowe wzrost ten wyniósł nawet 13,1 proc. w dolarach, a w przeliczeniu na złote nieco mniej – 6,5 proc. Mimo rządowych programów mających na celu zainteresowanie firm kierunkami innymi niż Unia Europejska, udział Wspólnoty w polskim eksporcie jeszcze się zwiększył – w ubiegłym roku wyniósł 80,4 proc. wobec dokładnie 80 proc. rok wcześniej.

Największym odbiorcą pozostają niezmiennie Niemcy, do których trafia 28,2 proc. wartości całego eksportu. W 2018 roku udział tego kraju był wyższy niż w 2017 roku o 0,7 pkt proc. Na drugim miejscu znajdują się Czechy (6,4 proc., bez zmian rok do roku), a podium zamyka Wielka Brytania (6,2 proc., spadek o 0,2 pkt proc.). Temu ostatniemu szkodzi niepewność związana z konsekwencjami brexitu, niepewność przedłużona o kolejne pół roku – ostatnio ustalony termin opuszczenia UE przez Zjednoczone Królestwo to 31 października.

– Mówiąc o brexicie, powinniśmy pamiętać o dwóch elementach: o krótkoterminowym zamieszaniu, które może być bardzo duże – komentuje Piotr Kuba. – Natomiast w długim okresie na pewno rynki się dostosują. Wierzę, że w tych warunkach polscy przedsiębiorcy, którzy już niejednokrotnie pokazali, że są bardzo sprawni i umieją sobie radzić z problemami, właśnie sobie z tym problemem brexitu poradzą. Paradoksalnie może się okazać, że na całym zamieszaniu, po tym jak już brexit i związany z nim kurz opadnie, polskie przedsiębiorstwa będą jednymi ze zwycięzców, którzy na brexicie najbardziej skorzystali.

Działalność polskich firm za granicą to nie tylko eksport towarów do zagranicznych odbiorców, lecz także inwestycje w zagraniczne podmioty. W 2017 roku (NBP podaje te informacje z dużym opóźnieniem) polskie inwestycje bezpośrednie za granicą osiągnęły kwotę 10,4 mld zł. To wprawdzie dużo mniej niż w poprzednich dwóch latach, gdy wyniosły one odpowiednio 18,8 mld zł oraz 45,7 mld zł, ale za to dochody polskich firm z tytułu tych inwestycji wzrosły ponaddwukrotnie – do 8,8 mld zł z niespełna 4 mld zł w 2016 roku.

– Z punktu widzenia funkcjonowania i konkurowania na rynkach zagranicznych ważne są dwa elementy: pierwszy to globalne tendencje, np. wojny handlowe czy spowolnienie koniunktury – wyjaśnia członek zarządu PFR TFI. – To są elementy, które wpływają na ogólny obraz gospodarczy. Natomiast z drugiej strony na każdym lokalnym rynku występuje specyficzna konstelacja konkurencji, podmiotów, z którymi polski przedsiębiorca konkuruje. Z tym musi sobie radzić i wynajdywać sposoby, żeby być lepszym od rywali i radzić sobie z wyzwaniami, które spotyka na tym lokalnym rynku.

Polscy przedsiębiorcy udowadniają jednak, że potrafią sobie w takiej sytuacji skutecznie radzić. Drugim pod względem wartości odbioru polskiego eksportu krajem są Czechy, które cyklicznie starają się zrazić swoich obywateli do polskiej żywności, a czwartym Francja, również mająca zapędy protekcjonistyczne. W ubiegłym roku wartość eksportu polskich firm do obu tych krajów wzrosła odpowiednio o 5,7 proc. oraz 5,3 proc., licząc w euro. Spośród pierwszej dziesiątki największych kontrahentów najmocniej poszła w górę sprzedaż do toczących wojnę handlową Stanów Zjednoczonych – aż o 18,8 proc., licząc w dolarach amerykańskich. Ze względu na różnice kursowe w złotych dynamika wyniosła 12 proc.

– Jeżeli chodzi o pewne elementy protekcjonistyczne, należy wskazać z jednej strony na zagrożenie wojen celnych, z drugiej blokowanie dostępu przez wszelkiego rodzaju certyfikaty czy pozwolenia. Tu w grę wchodzi też patriotyzm lokalny czy gospodarczy – wylicza Piotr Kuba. – Te wszystkie elementy powodują, że polskim przedsiębiorcom jest trudniej konkurować. Mnożące się bariery powodują, że działalność na rynkach zagranicznych jest trudniejsza. Natomiast jestem optymistą. Polskie przedsiębiorstwa potrafią produkować produkty o rozsądnej jakości i w atrakcyjnej cenie, więc ten element będzie zwyciężał, nawet w trudnych warunkach.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.

Infrastruktura

Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego

21-hektarowy Terminal 5, który powstanie na wodach zewnętrznej części gdańskiego portu Baltic Hub, ma być bazą instalacyjną dla morskich elektrowni wiatrowych. To duży projekt, którego realizacja może się rozpocząć w drugiej połowie tego roku. Tego typu infrastruktura jest konieczna dla przyspieszenia inwestycji offshore w polskiej części Bałtyku. Pierwsze morskie farmy wiatrowe zaczną produkować zieloną energię w 2026 roku.

Prawo

Społeczne agencje najmu w Polsce dopiero raczkują. Część gmin widzi w nich szansę na walkę z wyludnieniem

W Polsce zawiązało się już i rozpoczyna działalność kilkanaście społecznych agencji najmu, kolejnych kilkanaście jest w trakcie powstawania. To niewiele jak na niemal 2,5 tys. gmin w kraju, jednak eksperci widzą w tym rozwiązaniu duży potencjał. Jak podkreślają, może to być szansa zwłaszcza dla miast średniej wielkości, by walczyć ze zjawiskiem wyludniania. Społeczne agencje najmu we współpracy z gminami pośredniczą w wynajmie mieszkań – gminnych bądź należących do prywatnych właścicieli­ – osobom, których zarobki nie pozwalają na rynkowy najem, ale nie kwalifikują ich też do otrzymania mieszkania socjalnego.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.