Mówi: | Bogusław Kowalski |
Funkcja: | pracownik naukowy Katedry Logistyki Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy |
Firma: | ekspert Zespołu Doradców Gospodarczych TOR |
Powstaną wojewódzkie plany transportowe. Mają rozwiązać problem komunikacji kolejowej między sąsiednimi regionami
Wojewódzkie plany transportowe powinny rozwiązać problem regionalnych połączeń kolejowych, które obejmują więcej niż jedno województwo. Obecnie samorządy szukają oszczędności na tzw. połączeniach stykowych, choć prawo, zdaniem eksperta, odpowiednio je reguluje. Plany transportowe zostaną opracowane w ciągu najbliższych miesięcy.
– Na poziomie wojewódzkim plany transportowe muszą być uzgodnione między województwami. A więc województwo łódzkie musi uzgodnić swój plan z województwem kujawsko-pomorskim i odwrotnie. Co oznacza, że problem połączeń stykowych w tych planach transportowych będzie zapisany, uzgodniony i powinien zostać rozwiązany – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Bogusław Kowalski, pracownik naukowy Katedry Logistyki Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy oraz ekspert Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Problem z połączeniami stykowymi ujawnił się niedawno w odniesieniu do połączeń z Torunia i Włocławka do Kutna. Jest ono obsługiwane przez Arrivę RP na zlecenie samorządu województwa kujawsko-pomorskiego. Jednak końcowy odcinek o długości ok. 20 km przebiega w granicach województwa łódzkiego. Zgodnie z ustawą powinien on być finansowany przez marszałka tego województwa. Jednak ten jesienią ogłosił, że nie będzie dokładał do tych połączeń. W efekcie czego od 1 stycznia pociągi Arrivy RP dojeżdżały jedynie do przystanku Kaliska Kujawskie.
Po osiągnięciu porozumienia, od 15 stycznia pięć par pociągów z Włocławka i Torunia dziennie dojeżdża do Kutna, a płaci za nie kujawsko-pomorski urząd marszałkowski. W zamian łódzki samorząd finansuje obsługiwany przez Przewozy Regionalne pociąg REGIO z Łodzi do Torunia.
– Problem polega na praktycznym stosowaniu przepisów, które – jak wszystko na to wskazuje – są wystarczające. Ustawa wyraźnie mówi o tym, że w połączeniach wojewódzkich kolejowych pociąg kończy bieg na najbliższej stacji węzłowej nawet, jeśli ta stacja jest poza granicami województwa. I w praktyce, podając przykład województwa mazowieckiego, Koleje Mazowieckie dojeżdżają do Łowicza, który jest już w województwie łódzkim, do Skierniewic, które też są w województwie łódzkim, czy na przykład do Łukowa, który jest w województwie lubelskim – podkreśla Kowalski.
W jego ocenie nie ma potrzeby zmiany prawa, a jedynie lepszego jego stosowania w praktyce. Problemem nie jest współpraca między samorządami, lecz ograniczenia finansowe.
Kowalski podkreśla, że samorządy powinny uczciwie przyznawać, że finansowanie połączeń stykowych im się nie opłaca. Wtedy będzie możliwa debata o zasadności takiej decyzji z punktu widzenia interesu publicznego. Zgadza się, że w niektórych przypadkach skasowanie takich tras może mieć miejsce, bo wraz z migracją Polaków do innych miast i zmianą struktury województw zmienia się zapotrzebowanie na połączenia kolejowe. Według Kowalskiego nie można do transportu, w tym także do połączeń stykowych, podchodzić dogmatycznie, bo czasem zmiana może skutkować lepszym spełnieniem oczekiwań podróżnych.
Problemy z połączeniami stykowymi powinny jednak zniknąć wraz z uchwaleniem wojewódzkich planów transportowych. Choć ustawowy termin dla samorządów to luty tego roku, Kowalski ocenia, że kilkumiesięcznych opóźnień nie da się uniknąć. Według niego jeszcze w tym roku plany zostaną jednak przyjęte.
– Wtedy dopiero, jak będziemy mieli ten etap za sobą, będziemy mogli rzeczywiście dokonać oceny tego, czy plany transportowe wyeliminowały problem połączeń stykowych czy też nie i w związku z tym, czy jest ewentualnie potrzebna ingerencja legislacyjna poprzez zmianę prawa – ocenia Kowalski.
Czytaj także
- 2024-04-04: Warszawskie ZOO: Powstanie nowa małpiarnia, powiększymy wybieg dla gepardów. Będą też kapibary
- 2024-02-20: Pociągi autonomiczne rozwiążą problem braków kadrowych. Na ich pojawienie się w Polsce jeszcze zaczekamy
- 2024-02-16: Spór ze związkowcami w PKP Cargo daleki od rozstrzygnięcia. W marcu podobny scenariusz może czekać inne spółki kolejowe
- 2024-03-15: Joanna Liszowska: W zeszłym roku zaplanowałam dużo wyjazdów, żeby zrealizować pewne swoje podróżnicze marzenia. Niestety rzadko dochodziły do skutku
- 2024-02-05: Rekordowe wyniki lotniska w Gdańsku. Rozbudowa siatki połączeń pozwoli na obsłużenie w tym roku ponad 6 mln pasażerów
- 2024-01-17: Więcej rezerwacji na zimowy wypoczynek niż rok temu. Ponad połowa Polaków planuje zimą wyjazd
- 2023-12-28: Rekordowy rok dla PKP Intercity. W 2024 roku spółka chce przekroczyć barierę 70 mln pasażerów
- 2024-01-05: Szereg nowych przetargów w planach PKP Intercity na 2024 rok. W realizacji strategii taborowej mogą pomóc środki z UE
- 2024-01-03: Sławomir i Kajra: Nowy rok przyniesie nową płytę Sławomira. Zaskoczymy też kilkoma singlami i teledyskami
- 2024-01-04: Radosław Liszewski: Nie mam nałogów, z którymi muszę walczyć. Moje jedyne postanowienie noworoczne jest więc takie, że jeszcze bardziej wezmę się za siebie, żeby lepiej wyglądać
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna
Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.
Ochrona środowiska
Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]
„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
IT i technologie
Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce
Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.