Newsy

Branża spożywcza chce dobrowolnie wprowadzić ograniczenia w reklamie żywności skierowanej do dzieci

2014-01-24  |  06:55
Mówi:Andrzej Gantner
Funkcja:dyrektor generalny
Firma:Polska Federacja Producentów Żywności
  • MP4
  • Producenci żywności chcą dobrowolnie wprowadzić ograniczenia w reklamie żywności skierowanej do dzieci poniżej 12. roku życia. Miałyby one dotyczyć produktów, których nie obejmują zalecenia żywieniowe dla dzieci. Nowe zasady mogą zacząć obowiązywać najwcześniej w połowie roku.

    Przemysł spożywczy wychodzi poza ramy regulacji prawnych i wprowadza samoregulację m.in. w znakowaniu żywności oraz  reklamach kierowanych do dzieci poniżej 12. roku życia. 

     – Na początku roku złożyliśmy do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) projekt samoregulacji dotyczącej reklamy skierowanej do dzieci do lat 12, który bardzo szczegółowo określa, jakie produkty, w jakich warunkach mogą być reklamowane dla tej grupy docelowej. W całej Unii Europejskiej dzieci uważa się za grupę wrażliwą, nie w pełni świadomą podejmowanych decyzji, które mogą mieć realny wpływ na ich zdrowie i kondycję – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności (PFPŻ).

    To pewnego rodzaju kodeks reklamy żywności. Przedstawiciele branży przeprowadzili już rozmowy z nadawcami medialnymi oraz dyskutowali o nowych pomysłach z KRRiT. System wpisany jest i bazuje na skutecznych rozwiązaniach stosowanych przez Kodeks Etyki Reklamy, który działa pod nadzorem Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy.

     – Jeśli wszyscy uznają zaproponowane zasady, to praktycznie w połowie tego roku w Polsce mogłyby już zacząć obowiązywać. I chociaż  jest to samoregulacja, czyli ograniczenie dobrowolne, kiedy przystąpią do niej wszystkie główne media, obejmie całą branżę spożywczą. Liczymy również na współpracę z KRRiT w zakresie monitoringu i korekt systemu – mówi dyrektor PFPŻ.

    Producenci żywności będą mogli tworzyć reklamy skierowane do dzieci poniżej 12. roku życia tylko z tymi produktami, które spełniają zalecenia żywieniowe narodowe lub międzynarodowe. Poza tym określono progi zawartości substancji, które w nadmiarze mogą przyczyniać się do nadwagi i otyłości, takie jak: cukier, tłuszcz czy sól. Nie będzie więc reklam dla dzieci z produktami niespełniających przyjętych kryteriów. Nawet produkty zalecane żywieniowo, będą musiały spełnić dodatkowe limity.

    Zdefiniowano też pojęcie reklamy żywności skierowanej do dzieci poniżej lat 12.

     – Będzie to każda reklama nadawana w czasie, kiedy oglądalność w tej grupie docelowej jest większa niż 35 procent. To właśnie widownia dziecięca decyduje o tym, czy to jest reklama skierowana do dzieci, czy nie – tłumaczy Andrzej Gantner. – Zgodnie z kodeksem nie przewidujemy możliwości reklamy dla tej grupy wiekowej takich grup produktów jak napoje słodzone, słodycze i chipsy.

    Reklama z jednej strony przekłada się na konkurencyjność produktów, z drugiej przynosi niebagatelne wpływy mediom. A samoograniczenia branżowe część reklam wyeliminują.

     – Ta kwestia na pewno wywołuje sporo dyskusji, ale te najważniejsze są już za nami. Firmy, które stanowią w tej chwili ponad 70 proc. rynku reklamy żywności skierowanej do dzieci, absolutnie zgadzają się z tymi zasadami. To odpowiedzialne społecznie podejście. Co więcej, to są także firmy działające w całej Europie, zatem możemy przyjąć, że samoregulacja będzie obowiązywać w Unii Europejskiej, a nie tylko w Polsce – komentuje dyrektor generalny PFPŻ.

    Andrzej Gantner podkreśla, że ważne jest podejście mediów, które muszą zgodzić się na pewne ograniczenie części przychodów za względu na wyłączenie części reklam z czasów antenowych skierowanych do dzieci.

     – Ale dzięki temu dzieci poniżej 12. roku życia będą miały znacznie mniejszą styczność z reklamami produktów, które w nadmiarze mogą przyczyniać się do nadwagi i otyłości. Będą bardziej podatne na edukację żywieniową, a mniej narażone na komunikację marketingową służącą przede wszystkim sprzedaży – uważa dyrektor generalny PFPŻ.

    Jak dodaje, już dotychczas istniejące samoregulacje, nieco łagodniejsze od proponowanych, przynoszą widoczne rezultaty.

     – Stosowanie samoograniczeń w ciągu trzech lat wyeliminowało prawie 70 proc. reklam nie spełniających założeń. W efekcie 98 proc. reklam spełnia kryteria. To bardzo dobry wynik. Pozostałe 2 proc. to błędy szacunkowe, ponieważ czasem trudno oszacować wielkość grupy docelowej danego programu. Ten przykład pokazuje, że samoregulacja przynosi korzyści, i można je znacznie szybciej i skuteczniej wdrożyć niż zakazy ustawowe – przekonuje dyrektor generalny PFPŻ.

    Inną inicjatywą branży spożywczej, realizowaną w całej Unii Europejskiej, jest system znakowania GDA. To dodatkowe oznaczenia informujące o poziomie pokrycia zapotrzebowania dziennego na energię, cukier, tłuszcz czy sól.

     – Dzięki takiemu systemowi konsument może podczas zakupów podjąć świadomą decyzję, czy dany produkt jest odpowiedni dla jego stanu zdrowia, wieku, diety. Dajemy prostą i zrozumiałą dodatkową informację o właściwościach żywieniowych produktu – podsumowuje Andrzej Gantner.

    Kwestia samoregulacji w zakresie reklamy jest tylko jedną z wielu inicjatyw przemysłu spożywczego w walce z otyłością wśród najmłodszych. Firmy inicjują wiele projektów z zakresu edukacji żywieniowej i propagowania zdrowych nawyków. Jak wynika z analiz ekspertów, dużą popularnością cieszą się także projekty z zakresu popularyzacji sportu dzieci i młodzieży, takie jak np. żeglarski Program Edukacji Morskiej czy Kinder+Sport dla dzieci zainteresowanych siatkówką. O efektach tych programów rozmawiano na eksperckiej debacie zorganizowanej podczas prezentacji IV raportu CSR Grupy Ferrero w ambasadzie Włoch w Warszawie.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.