Newsy

Kolejne kraje mogą powiedzieć "nie" polskim jajom

2012-02-22  |  06:55
Mówi:Andrzej Butra
Funkcja:Wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi
  • MP4

    Najpierw Czechy, teraz Bułgaria. Oba kraje zakazały sprzedaży części jaj importowanych z Polski. Zdaniem wiceministra rolnictwa, Andrzeja Butry w ciągu kolejnych kilku miesięcy Polska może spodziewać się podobnych zakazów ze strony krajów członkowskich. Sprawy będą monitorowane przez Inspekcję Weterenaryjną.

    Wątpliwości Bułgarii dotyczą ok. 250 tys. sztuk jajek, które pochodzą z ferm niedostosowanych do unijnych wymogów dotyczących rozmiarów klatek dla kur.

    Z danych Głównej Inspekcji Weterynaryjnej wynika, że ok. 30 proc. hodowców kur nie wymieniło jeszcze klatek na nowe. Od 1 stycznia 2012 roku obowiązują nas unijne przepisy w sprawie hodowli niosek, zgodnie z którymi klatki muszą mieć co najmniej 35 cm i grzędę.

     - U nas jest to problem około 4 mln kur. Włochy posiadają około 18 mln ptaków w klatkach niedostosowanych, Hiszpania - 11 mln, więc nie jest to tylko nasz problem. Problem dotyczy 12 krajów UE - tłumaczy Andrzej Butra, wiceminister rolnictwa.

    Komisja Europejska zgodziła się, by w Polsce obowiązywał okres przejściowy. Hodowcy mają czas do lipca, by dokończyć modernizację swoich kurników.

     - Inspekcja weterynaryjna co miesiąc dokonuje przeglądu tych ferm, które się jeszcze nie dostosowały w pełni, ale podjęły trud dostosowania. Chciałbym podkreślić, że jaja od tych kur, które są w klatkach niedostosowanych nie mają prawa trafić do obrotu. One mogą trafić bezpośrednio do przetwórstwa - podkreśla wiceminister.

    Bułgaria już drugi raz w ciągu ostatnich trzech tygodni zakazuje importu jaj z Polski. W styczniu zastrzeżenia miała również czeska inspekcja sanitarna. Zakaz sprzedaży dotyczył ponad 470 tys. sztuk.

     - W Czechach już sytuacja została wyjaśniona. Mamy już odpowiednie porozumienie między głównym lekarzem polskim z odpowiednikiem po stronie czeskiej i te sprawy są już dopracowane w formie papierowej. Z tej strony nie powinno być już problemu. Sądzę, że z Bułgarią też szybko dojdziemy do tych samych uzgodnień i nie będzie już takich sytuacji, jak w tej chwili - mówi Andrzej Butra.

    Wątpliwości dotyczą ferm, które tylko częściowo dostosowały się do unijnych przepisów.

     - Strona czeska zgodziła się na informacje o numerach tych konkretnych klatek dostosowanych i na tej podstawie będziemy mogli te jajka sprzedać normalnie do handlu, natomiast z tych klatek, które są niedostosowane w ogóle nie mogą trafiać do handlu - podkreśla wiceminister.

    Tańsze jajka z Polski, przeznaczone do przetwórstwa, stanowią zagrożenie dla lokalnych hodowców, którzy zgodnie z przepisami UE ponieśli koszty na modernizację kurników.

    Polscy hodowcy mają czas do lipca, by dokończyć wymianę klatek.

    - Na pewno do końca okresu zakończenia nieśności - bo to jest dokończenie cyklu produkcyjnego, który ma się zakończyć ze względów biologicznych, jest obliczony do końca lipca - takie incydenty mogą się zdarzać, ale w mniejszym stopniu, bo z miesiąca na miesiąc jest cały czas przegląd, nadzór naszej Inspekcji Weterenaryjnej - zapewnia Andrzej Butra.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

    Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.

    Infrastruktura

    Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego

    21-hektarowy Terminal 5, który powstanie na wodach zewnętrznej części gdańskiego portu Baltic Hub, ma być bazą instalacyjną dla morskich elektrowni wiatrowych. To duży projekt, którego realizacja może się rozpocząć w drugiej połowie tego roku. Tego typu infrastruktura jest konieczna dla przyspieszenia inwestycji offshore w polskiej części Bałtyku. Pierwsze morskie farmy wiatrowe zaczną produkować zieloną energię w 2026 roku.

    Prawo

    Społeczne agencje najmu w Polsce dopiero raczkują. Część gmin widzi w nich szansę na walkę z wyludnieniem

    W Polsce zawiązało się już i rozpoczyna działalność kilkanaście społecznych agencji najmu, kolejnych kilkanaście jest w trakcie powstawania. To niewiele jak na niemal 2,5 tys. gmin w kraju, jednak eksperci widzą w tym rozwiązaniu duży potencjał. Jak podkreślają, może to być szansa zwłaszcza dla miast średniej wielkości, by walczyć ze zjawiskiem wyludniania. Społeczne agencje najmu we współpracy z gminami pośredniczą w wynajmie mieszkań – gminnych bądź należących do prywatnych właścicieli­ – osobom, których zarobki nie pozwalają na rynkowy najem, ale nie kwalifikują ich też do otrzymania mieszkania socjalnego.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.