Mówi: | Robert Krzak |
Funkcja: | członek zarządu, wiceprezes |
Firma: | Piotr i Paweł |
Piotr i Paweł otworzy w tym roku co najmniej kilkanaście sklepów. Stawia na rosnącą popularność marek własnych
Rozwój sieci sklepów w tempie dwucyfrowym, nowe placówki własne i franczyzowe, rozwój logistyki i własnych marek – to plany rozwojowe marki Piotr i Paweł. Firma planuje rozbudowę m.in. w Małopolsce oraz na Górnym i Dolnym Śląsku. Zamierza też pokazywać, że Piotr i Paweł to supermarkety na codzienne zakupy, a nie delikatesy tylko dla zamożnych.
Według danych PMR rynek produktów spożywczych w Polsce jest wart niemal 55 mld euro. Ubiegły rok nie był dla sprzedawców łaskawy, spadła liczba placówek, ale część branży radzi sobie dobrze. To przede wszystkim dyskonty, ale i niektóre supermarkety. Sieć Piotr i Paweł zakończyła ubiegły rok zgodnie z planem – sprzedażą na poziomie 2 mld złotych, a w działalności supermarketowej – według danych Nielsena – rośnie szybciej niż rynek. Pod koniec ubiegłego roku sieć miała 100 supermarketów.
– Pod względem przyrostu liczby sklepów oczekujemy wzrostu dwucyfrowego w tym roku. Za sklepami będzie podążał rozwój logistyki – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Robert Krzak, od grudnia ubiegłego roku wiceprezes i członek zarządu w firmie Piotr i Paweł.
Dodaje, że pojawia się dużo zapytań z zagranicy, szczególnie ze Wschodu, o franczyzę, ale firma na razie wstrzymuje się od ekspansji zagranicznej i koncentruje na kraju. Bardzo mocną pozycję rynkową ma w Poznaniu i Wielkopolsce, czyli w miejscu narodzin marki.
– Ponieważ jesteśmy supermarketem do codziennych zakupów, będziemy się rozwijać nie tylko w dużych miastach, lecz także w średnich i małych miejscowościach. Nasz koncept będzie atrakcyjny nie tylko dla klientów o wysokich dochodach – uważa wiceprezes firmy.
Firma szybko rozwija się w Trójmieście, gdzie przejęła część sklepów po sieci Bomi. Rośnie też w aglomeracji warszawskiej i planuje dalszy rozwój w regionach gęsto zaludnionych: w Małopolsce oraz na Dolnym i Górnym Śląsku. Na ścianie wschodniej sieć ma sklep w Lublinie i sklepy w Białymstoku. Ale na razie na dalsze inwestycje w tym regionie jest za wcześnie.
– Chcemy przyzwyczaić ludzi do naszego brandu, a na wschodzie kraju jego znajomość jest znacznie słabsza niż na zachodzie. Ten rok i kolejne to na pewno będzie czas intensywnego otwierania nowych sklepów – komentuje Robert Krzak.
Wiceprezes podkreśla, że sklepy będą powstawać dwutorowo: będą otwierane wewnętrznie, przez organizację oraz na zasadzie franczyzy. Obok tworzenia kolejnych punktów sprzedaży spółka nastawia się też na rozwój marek własnych.
– Jedna – „Piotr i Paweł Zawsze Jakość” oferuje produkty bardzo dobrej jakości. Wprowadzamy też produkty pod marką „Lubię”. To jest marka ekonomiczna, na niższym poziomie cen, ale też z dobrą jakością – wyjaśnia wiceprezes. – Z roku na rok udział marki własnej rośnie szybko, zwłaszcza „Piotr i Paweł Zawsze Jakość”. Dlatego rozwijamy ją także w segmencie artykułów świeżych.
Czytaj także
- 2024-04-29: Paweł Małaszyński: Po odejściu z Teatru Kwadrat musiałem wziąć w garść, zostawić przeszłość za sobą i iść dalej. Teraz od początku wytaczam sobie ścieżkę kariery
- 2024-05-07: Paweł Małaszyński: Pierwszy raz gram w spektaklu ewidentnie przeznaczonym dla dorosłych. Ale w teatrze właściwie nie ma tematów tabu
- 2024-04-15: Piotr Zelt: Zmiany klimatyczne nabrały już gigantycznego rozpędu. Na każdym kroku trzeba pamiętać o segregacji śmieci, oszczędzaniu wody i recyklingu ubrań
- 2024-03-26: Piotr Zelt: W tym roku na Wielkanoc jadę na narty w Alpy. Chyba wszystkim jest na rękę, że będę gdzieś daleko
- 2024-04-04: Enej: Poprzez płytę „Vesna” chcieliśmy dać fanom pewien powiew świeżości. Pierwszy raz stworzyliśmy duet z ukraińskim raperem
- 2024-03-01: Mały wybór mieszkań na rynku zwraca inwestorów w kierunku domów. Ceny materiałów budowlanych przestały drożeć w szybkim tempie
- 2024-01-08: Lisha & The Men: Praktycznie mamy już 2/3 materiału na płytę. Będziemy się nim zajmować w styczniu
- 2023-11-22: Dwie trzecie Polaków zamierza skorzystać z ofert na Black Friday. W tym roku łatwiej będzie uniknąć pozornych promocji
- 2023-11-29: Rośnie liczba użytkowników aplikacji walczących z marnowaniem żywności. Na zainteresowanie mocno wpłynął wzrost cen
- 2023-11-27: Zuzanna Grabowska: Podczas zdjęć do serialu „Rafi” musiałam przez pół roku chodzić w różowych włosach. Dało mi to pewien rodzaj pewności siebie i zachęciło do kolejnych zmian
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.