Mówi: | Artur Mazurkiewicz |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Dolnośląscy Pracodawcy |
Dolny Śląsk liczy na ponad 550 mln euro z Funduszu na Rzecz Sprawiedliwej Transformacji. Trwają konsultacje planu wykorzystania tych środków
Według wyliczeń Komisji Europejskiej transformacja energetyczna w Polsce będzie kosztować nasz kraj aż 240 mld euro – podaje resort funduszy i polityki regionalnej. Te regiony, które są najbardziej narażone na jej negatywne skutki, mogą jednak liczyć na ponad 4,4 mld euro wsparcia z unijnego Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji. Dolny Śląsk liczy na 556 mln euro z tej puli. Trwają właśnie konsultacje planu sprawiedliwej transformacji dla subregionu wałbrzyskiego, który w marcu ma trafić do resortu rozwoju i stamtąd dalej do Komisji Europejskiej. Takie regionalne plany będą podstawą do wypłat środków.
– Pokaźne środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji zostaną przeznaczone na różnego rodzaju projekty, które dotyczą realizacji celów gospodarczych, przestrzennych i społecznych. I dzięki nim będą dynamicznie rozwijały się zarówno firmy, jak i samorządy. Celem, zgodnie z założeniami Zielonego Ładu, jest zeroemisyjność do 2050 roku, ale do 2030 roku w subregionie wałbrzyskim przewidziana jest 65-proc. redukcja emisji – mówi agencji Newseria Biznes Artur Mazurkiewicz, prezes zarządu Dolnośląskich Pracodawców, organizacji należącej do Konfederacji Lewiatan.
Polska ma otrzymać z unijnego Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji (FST) ponad 4,4 mld euro na złagodzenie negatywnych skutków społecznych, gospodarczych i środowiskowych transformacji energetycznej. Początkowo to wsparcie miało trafić do trzech regionów węglowych (Górnego Śląska, Wielkopolski Wschodniej i subregionu wałbrzyskiego), ale Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej wynegocjowało środki dla czterech kolejnych regionów. Jednak kiedy w ubiegłym roku polski rząd przedłużył koncesję na wydobycie węgla brunatnego w kopalni Turów do 2044 roku, Komisja Europejska odmówiła wsparcia powiatu zgorzeleckiego ze środków FST. Z kolei w trzech regionach (Łódzkie, Lubelskie i Małopolska Zachodnia) wciąż toczą się negocjacje z KE. Jednym z najistotniejszych warunków otrzymania wsparcia z FST jest podanie harmonogramu zamknięcia kopalń do 2030 roku lub zadeklarowanie znaczącej redukcji wydobycia węgla.
W specjalnej sytuacji jest Śląsk, który jest największym zagłębiem węglowym w Europie i ma być także największym beneficjentem środków z FST. W województwie blisko 400 tys. osób (10 proc. populacji) jest związanych z górnictwem w sposób pośredni i bezpośredni. Zatrudnieni w kopalniach to ok. 83 tys. osób, co stanowi niecałe 2 proc. mieszkańców (dane z grudniowego stanowiska Zgromadzenia Ogólnego Śląskiego Związku Gmin i Powiatów).
– Fundusz na rzecz Sprawiedliwej Transformacji w założeniu ma służyć wyrównywaniu poziomu życia na terenach pokopalnianych, które zostały dotknięte transformacją i likwidacją kopalń. FST ma w tym obszarze trzy główne cele: gospodarczy, przestrzenny i społeczny. Jeśli chodzi o subregion wałbrzyski, zamierzenia dotyczące osiągnięcia tych celów są ambitne – mówi Artur Mazurkiewicz.
Środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji mają stanowić wsparcie dla samorządów w perspektywie finansowej 2021–2027. Podstawą do ich uruchomienia są terytorialne plany sprawiedliwej transformacji, tworzone przez samorządy województw z udziałem lokalnych społeczności, samorządów i wszystkich grup interesariuszy. Plany mają pokazywać, na co środki będą wydatkowane, jak regiony widzą swoją transformację energetyczną i jak zamierzają likwidować jej negatywne skutki. Następnie dokumenty muszą zostać zatwierdzone przez rządy państw UE i zaakceptowane przez Komisję Europejską.
Nad planem dla subregionu wałbrzyskiego pracowała specjalna grupa robocza. W styczniu powstała czwarta wersja tego dokumentu, która trafiła do konsultacji społecznych.
– Potrwają one do końca lutego br., a po ich zakończeniu dokument zostanie w marcu przekazany do ministerstwa, a następnie pod koniec marca powinien trafić już do Komisji Europejskiej – mówi prezes Dolnośląskich Pracodawców. – Według urzędu marszałkowskiego środki z FST są planowane do przekazania pod koniec 2022 roku i będą to środki pokaźne, wynoszące aż 556 mln euro.
Środki finansowe z FST mają być przeznaczone na ograniczenie emisji CO2 i dekarbonizację, inwestycje w OZE, tworzenie klastrów energetycznych, rozwijanie przedsiębiorczości, rewitalizację zdegradowanych terenów pokopalnianych, a także na tworzenie nowych miejsc pracy w nisko- lub zeroemisyjnej gospodarce oraz przekwalifikowywanie pracowników i podnoszenie ich kompetencji na zmieniającym się rynku pracy.
– Olbrzymie środki z FST zostaną przeznaczone nie tylko na niwelowanie różnic związanych z niskoemisyjnością, ale i m.in. inwestycje w mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa, które właśnie na terenach pokopalnianych rozwijały się trochę słabiej, ponieważ kopalnie na tym terenie w subregionie wałbrzyskim jakiś czas temu zostały zlikwidowane – mówi Artur Mazurkiewicz.
Dolny Śląsk jest jednym z najsilniej uprzemysłowionych regionów w Polsce (31 proc. wartości dodanej brutto generowanej przez przemysł), opierający do tej pory ten rozwój (analogicznie jak cały kraj) na emisyjnej energetyce ze źródeł kopalnych. Wyzwania związane z dążeniem do neutralności klimatycznej potęguje również fakt, że na tym terenie przez wiele dziesiątek lat funkcjonowało Dolnośląskie Zagłębie Węglowe. Na początku XX wieku wydobycie węgla było na poziomie 5,5 mln ton rocznie, przy rekordowym zatrudnieniu 29 tys. osób. W kolejnych dekadach, w związku z niezwykle trudnymi warunkami geologicznymi i opóźnieniami inwestycyjnymi, wydobycie zaczęło wyraźnie spadać do poziomu 2 mln t, co skutkowało także spadkiem bezpośredniego zatrudnienia w kopalniach do poziomu 18,5 tys. osób w 1989 roku. Proces likwidacji DZW rozpoczął się w końcu 1990 roku, ale – jak podkreślono w planie – został przeprowadzony w sposób chaotyczny i pozbawiony właściwego wsparcia finansowego. Pieniądze z FST mają więc pomóc dokończyć rozpoczęty 30 lat temu proces.
– Utrwalona przez dziesięciolecia monokultura węglowa na trwałe związała całą ekonomię subregionu, w tym przedsiębiorstwa, sektor publiczny i gospodarstwa domowe, z tanim i łatwo dostępnym lokalnie surowcem energetycznym, jakim był węgiel. Struktura tworzonych latami systemów zaopatrywania w energię elektryczną i ciepło uzależniła dobór technologii oraz rodzaj stosowanych rozwiązań i instalacji od głównego surowca kopalnego subregionu. Systemy te, będące tak czytelnym i dotkliwym dziedzictwem gospodarki węglowej, wciąż dominują, ale nie są dziś już ani tanie, ani tym bardziej uzasadnione względami środowiskowymi, zdrowotnymi czy społecznymi. Ich zamiana na czyste technologie stanowi nie tylko odpowiedź na obciążenia węglowej przeszłości subregionu, ale jest także jedyną realną alternatywą budowy przyszłości subregionu – czytamy w „Terytorialnym planie sprawiedliwej transformacji dla województwa dolnośląskiego 2021–2030. Subregion wałbrzyski”.
Problemy dotyczące transformacji w regionie pokrywają się z tendencjami obserwowanymi w całym kraju. Wśród wyzwań społecznych jest m.in. ubóstwo energetyczne i niska efektywność wykorzystania energii w gospodarstwach domowych czy zbyt mała świadomość w zakresie zmian klimatu. Z punktu widzenia gospodarki problemem jest wysoka energochłonność przemysłu, uzależnienie od węgla, wysokie koszty dostosowań do rozwiązań niskoemisyjnych czy niewystarczający poziom innowacyjności przedsiębiorstw. Z kolei wyzwania środowiskowe, na które ma odpowiadać FST, wiążą się z emisjami z transportu, gospodarką odpadami czy zagospodarowaniem terenów bezpośrednio zdegradowanych w wyniku działalności górniczej.
Czytaj także
- 2024-04-30: Bilans integracji z UE jednoznacznie na plus. Polska jest czempionem w wykorzystywaniu funduszy unijnych
- 2024-04-30: Wzrost inwestycji prywatnych przesądzi o rozwoju polskiej gospodarki w najbliższych latach. Sektorami przyszłości są nowe technologie i zielona energetyka
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-04-24: Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat
- 2024-04-25: Polskie rolnictwo potrzebuje inwestycji infrastrukturalnych. Niezbędna jest budowa agroportów i rozwój połączeń kolejowych
- 2024-05-08: Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego
- 2024-04-19: Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze
- 2024-04-22: Do Polski z Ukrainy uciekło nawet 70 tys. Romów. Ich sytuacja po ponad dwóch latach nadal pozostaje trudna
- 2024-05-06: Duża część ukraińskich uchodźców w Polsce wciąż potrzebuje wsparcia. Szczególnie osoby starsze i z niepełnosprawnościami
- 2024-04-29: Trwają prace nad kolejnym pakietem sankcji UE wobec Rosji. Od determinacji Zachodu zależy uszczelnienie dotychczasowych restrykcji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa
Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.
Infrastruktura
Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego
21-hektarowy Terminal 5, który powstanie na wodach zewnętrznej części gdańskiego portu Baltic Hub, ma być bazą instalacyjną dla morskich elektrowni wiatrowych. To duży projekt, którego realizacja może się rozpocząć w drugiej połowie tego roku. Tego typu infrastruktura jest konieczna dla przyspieszenia inwestycji offshore w polskiej części Bałtyku. Pierwsze morskie farmy wiatrowe zaczną produkować zieloną energię w 2026 roku.
Prawo
Społeczne agencje najmu w Polsce dopiero raczkują. Część gmin widzi w nich szansę na walkę z wyludnieniem
W Polsce zawiązało się już i rozpoczyna działalność kilkanaście społecznych agencji najmu, kolejnych kilkanaście jest w trakcie powstawania. To niewiele jak na niemal 2,5 tys. gmin w kraju, jednak eksperci widzą w tym rozwiązaniu duży potencjał. Jak podkreślają, może to być szansa zwłaszcza dla miast średniej wielkości, by walczyć ze zjawiskiem wyludniania. Społeczne agencje najmu we współpracy z gminami pośredniczą w wynajmie mieszkań – gminnych bądź należących do prywatnych właścicieli – osobom, których zarobki nie pozwalają na rynkowy najem, ale nie kwalifikują ich też do otrzymania mieszkania socjalnego.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.