Newsy

Warszawa: bilety komunikacji miejskiej z powodu cen paliw nie zdrożeją. Na razie.

2012-02-02  |  06:30
Mówi:Igor Krajnow
Funkcja:Rzecznik prasowy
Firma:Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie
  • MP4

    Pasażerowie i kierowcy, którzy z powodu wysokich cen paliw chcą się przesiąść do komunikacji miejskiej, nie mają na razie powodów do obaw. W ciągu najbliższego roku ceny biletów nie wzrosną. Mimo że tylko w jednej trzeciej pokrywają koszt transportu miejskiego

    Obowiązujące od sierpnia 2011 roku ceny biletów pozostaną na niezmienionym poziomie do stycznia 2013 roku, kiedy to Warszawiaków czeka kolejna podwyżka.

     - Ceny biletów na najbliższy czas zostały ustalone w tamtym roku przez radnych. Została uchwalona podwyżka cen biletów w trzech etapach, w których zostanie wprowadzona. Pierwszy etap został wprowadzony w sierpniu ubiegłego roku. Kolejny etap wejdzie w życie w styczniu w 2013 roku. Trzeci, ostatni etap podwyżki wejdzie w życie 1 stycznia 2014 roku - informuje Igor Krajnow, rzecznik ZTM w Warszawie.

    I jak podkreśla, nie ma to nic wspólnego z drożejącymi paliwami. 

     - Koszt paliwa nie jest bezpośrednim kosztem miasta, ani organizatora transportu zbiorowego, jakim jest Zarząd Transportu Miejskiego. Cena paliwa jest kosztem przewoźników. Przewoźnicy w momencie negocjacji ustalania stawki za wozokilometr z ZTM te ceny paliwa muszą odpowiednio wkalkulować - mówi rzecznik.

    Przewoźnicy nie mają możliwości zmiany stawek w czasie obowiązywania umowy, nawet jeśli sytuacja na rynku paliw zmieniła się diametralnie.

    Według rzecznika ZTM trudno mówić o rentowności stołecznej komunikacji miejskiej. Dochód ze sprzedaży biletów pokrywa niewiele ponad 30 proc. kosztów transportu miejskiego.

     - Komunikacja miejska nigdy nie była i nie będzie rentowna nie tylko w Warszawie, ale także w każdej większej aglomeracji, która ma transport zbiorowy. Koszty komunikacji miejskiej w Warszawie są gigantyczne. Obecnie przekraczają 2 mld zł rocznie i z pewnością będą rosły w ciągu najbliższych kilku lat - prognozuje Igor Krajnow.

    Informacja dla dziennikarzy:

    Wyrażamy zgodę na przetwarzanie treści tekstowych, audio i wideo, w szczególności wprowadzania do obrotu, publikacje i dystrybucję materiału w całości lub w jego częściach. Wszystkie materiały dostępne do pobrania z www.newseria.pl są bezpłatne.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.